Czy ukraińska aktywistka mieszkająca w Polsce straszy nas „podpaleniami sklepów, domów”, „walkami” i „przemocą”?! Szokujące i niepokojące wypowiedzi Natalii Panczenko - szefowej fundacji „Stand with Ukraine”, związanej z inicjatywą Euromajdan Warszawa, a wcześniej z Fundacją Otwarty Dialog (sic!) - na antenie ukraińskiej stacji Kanał 5 wywołały prawdziwą burzę! „ABW powinno dzisiaj już mieć tę panią w swojej siedzibie i według mnie ona powinna być deportowana” - stwierdził jednoznacznie były lider SLD, były premier Leszek Miller. A o innych, wcześniejszych kontrowersyjnych słowach Panczenko, wspomina także tabloid „Fakt”.
Szokujące słowa ukraińskiej aktywistki!
Potężna burza wybuchał po słowach ukraińskiej aktywistki mieszkającej w Polsce. Natalia Panczenko, to prezes fundacji „Stand with Ukraine”, a także liderka inicjatywy Euromajdan Warszawa. 3 lutego udzieliła bowiem wywiadu ukraińskiej stacji Kanał 5, gdzie odniosła się do kampanii wyborczej i nawiązała - w dość zadziwiający jednak sposób - do stosunkach pomiędzy Polakami i Ukraińcami.
Polacy są zastraszani bezrobotnymi Ukraińcami, którzy tu przybyli i pobierają świadczenia socjalne, chociaż jest to nieprawda
— powiedziała.
To jest przede wszystkim ogromne niebezpieczeństwo dla Polaków i rozumiem, że oni rozumieją. Dziś, kiedy co dziesiąty mieszkaniec Polski jest Ukraińcem, podsycanie wrogości między Ukraińcami a Polakami jest już bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla Polski. Ponieważ na terytorium Polski zaczną się walki, podpalenia sklepów, domów itd.
— mówiła. Nie wiadomo, czy strasząc, czy też grożąc? Wideo z jej występem szybko rozprzestrzeniło się w sieci.
Miller wprost: „Powinna być deportowana”
Jasnę ocenę do tej wypowiedzi wyraził były premier, były lider SLD Leszek Miller. Jak podkreślił, ukraińska aktywistka już powinna być przesłuchana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a także deportowana!
Pani Panczenko powinna dziś już być w ABW i być przesłuchana, czy ma informacje, które mogą wskazywać na przygotowywanie jakichś zamachów, czy jest powiązana z jakimiś środowiskami, które chciałyby zakłócić w Polsce proces wyborczy
— powiedzial Miller w Radiu Zet.
To jest czynne włączanie się w kampanię wyborczą obywatelki innego państwa, co więcej z dość przejrzystą groźbą: jak nie będziecie nam, Ukraińcom pomagać w takim zakresie, jak do tej pory, to pamiętajcie, że macie mieszkania, szkoły, swoje zasoby i to wszystko możecie stracić
— komentował dalej.
Tego nie wolno lekceważyć. ABW powinno dzisiaj już mieć tę panią w swojej siedzibie i według mnie ona powinna być deportowana
— ocenił jednoznacznie były premier.
Również w Sejmie wydalenia z Polski Natalii Panczenko domagał się poseł Konfederacji Krzysztof Szymański.
Co mówiła w wywiadzie dla „Rz”?
Przy tej okazji przypomniano, że pod koniec stycznia br. Panczenko udzieliła wywiadu „Rzeczpospolitej”, w którym stwierdziła, że temat 800+ dla Ukraińców pojawił się wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej.
Najważniejsi kandydaci na prezydenta w Polsce potrzebowali chłopca do bicia. Niestety, tym razem znów padło na Ukraińców. I to mnie niepokoi
— powiedziała.
Szacuje się, że obecnie nawet co dziesiąty mieszkaniec Polski jest Ukraińcem albo ma pochodzenie ukraińskie. I przy takiej liczbie Ukraińców w Polsce kandydaci na prezydenta zaczynają nastawiać jednych przeciwko drugim. Jak się rozpędzą, to mogą doprowadzić do takiego stopnia napięcia, że nie będą już w stanie tego opanować. Będzie kwitła przemoc, ksenofobia. Ludzie zaczną się bić i znienawidzą siebie nawzajem
— dodała, również strasząc, lecz w dużo łagodniejszym tonie, niż zrobiła to wypowiedzi dla ukraińskiej stacji. To również ciekawe, nieprawdaż?
Fundacja Otwarty Dialog i wcześniejsze kontrowersje
W mediach bez trudu można odnaleźć informację, że Natalia Panczenko to mieszkająca i działająca w Polsce ukraińska aktywistka, związana niegdyś… z Fundacją Otwarty Dialog (sic!), kierowaną przez Bartosza Kramla i Ludmiłę Kozłowską. W 2015 roku agencja „Global Ukraine News” uznała 27-letnią wówczas aktywistkę z ODF za jedną z 10 twarzy diaspory ukraińskiej młodzieży.
Zacytujmy także bardzo interesujące wzmianki na temat Panczenko, która wzbudzała już spore kontrowersje!
Jej wypowiedzi m.in. na temat pożaru ukraińskiej telewizji „Inter” w 2016 r., działalności UPA czy wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. dotyczącego aborcji wzbudziły wiele kontrowersji. Wzywała także do protestu po śmierci 26-letniego Ukraińca we wrocławskiej izbie wytrzeźwień, a po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę uczestniczyła w demonstracji pod ambasadą Rosji w Warszawie. Panczenko w 2023 r. na antenie RMF FM zasugerowała, że społeczność ukraińska powinna mieć swoich przedstawicieli w polskim parlamencie. Jej wypowiedź wywołała burzliwą dyskusję na temat udziału cudzoziemców w polskim życiu politycznym.
— czytamy. A skąd ten cytat? Otóż nie pochodzi z żadnego „prawicowego”, czy „antyukraińskiego” tytułu, a znanej doskonale czytelnikom… gazety „Fakt”.
Opisywane przez media kontrowersje, praca w Fundacji Otwarty Dialog, a teraz niepokojące wypowiedzi… Czuć, że obecna burza na tym się nie zakończy.
olnk/X/Radio Zet/”Fakt”/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720583-burza-po-slowach-ukrainskiej-aktywistki-miller-deportowac