Czy politykom Koalicji 13 Grudnia uda się załatwić cokolwiek dla Polski? Szymon Hołownia, jako kolejny polityk tego obozu, przekonywał, że Polska nie będzie przyjmować nielegalnych migrantów w ramach paktu migracyjnego. Wspomniał jednak, że Polska jest „krajem solidarności”. Pojawiły się też słowa o „kobietach w ciąży”; „niemowlętach” i „chorych osobach”.
Hołownia był pytany na konferencji prasowej o przyjęty w maju ub.r. pakt migracyjny, co do którego rząd zapowiada, że nie będzie go implementował. Kwestia ta wróciła za sprawą pisma komisarza ds. wewnętrznych i migracji Magnusa Brunnera, który stwierdził, że nasz kraj jest związany „wszystkimi instrumentami legislacyjnymi” wchodzącymi w skład paktu, a w prawie unijnym nie ma możliwości prawnych zwolnienia Polski z wdrożenia jakichkolwiek jego elementów.
Marszałek Sejmu zgodził się z premierem Donaldem Tuskiem i oświadczył, że Polska nie będzie przyjmować nielegalnych uchodźców.
To jest nasze święte prawo i obowiązek. Nie można przyjmować osób, które w nielegalny sposób przekraczają granicę Rzeczpospolitej, nie mają pomysłu na legalizowanie swojego statusu i nie zweryfikowaliśmy ich intencji. Nie można wpływać na zmianę prawa europejskiego i na taką jego modyfikację
— tłumaczył.
Pozycja Polski
Zdaniem Hołowni, „dzięki swojej bardzo mocnej pozycji Polska jest w stanie tłumaczyć Europie zagrożenia, z których niektóre państwa naszej wspólnoty nie zdają sobie sprawy”. Podkreślił jednak, że „bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa”.
Polska jest na tyle dużym i dumnym krajem, że się nie musi bać kobiet w ciąży, niemowląt albo starszych i chorych osób, które poza kontekstem migracyjnym szukają po prostu humanitarnego wsparcia
— powiedział.
My jesteśmy krajem solidarności, a nie krajem agresji przeciwko potrzebującym i zawsze powinniśmy o tym pamiętać. Natomiast powinniśmy też bardzo twardo bronić naszych granic i jasno mówić naszym partnerom z UE o wysiłku, który Polska włożyła w przyjęcie milionów uchodźców z Ukrainy. Rozumiem, że wiele krajów w Europie tych uchodźców przyjęło, ale my jednak wzięliśmy na siebie lwią część tego wysiłku, tego trudu
— dodał marszałek Sejmu.
Pakt migracyjny
Pakt migracyjny, który ma rozłożyć odpowiedzialność za zarządzanie migracją w Unii pomiędzy wszystkie kraje członkowskie, unijni ministrowie zatwierdzili ostatecznie w maju ubiegłego roku - przy sprzeciwie Polski, Słowacji i Węgier.
Przepisy zawierają tzw. mechanizm obowiązkowej solidarności, który zakłada rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. migrantów. Państwa, które nie będą chciały rozpatrzyć ich wniosków o azyl (co może, ale nie musi skończyć się ich przyjęciem), będą musiały zapłacić 20 tys. euro za każdy nierozpatrzony wniosek lub zapewnić tzw. alternatywne środki solidarnościowe, takie jak np. delegowanie personelu. Regulacje zakładają też uwzględnienie tego, które państwa znajdują się pod presją migracyjną - tak, aby to te mniej obciążone państwa pomagały tym bardziej obciążonym.
Premier powtórzył, że Polska nie będzie implementowała żadnych regulacji, które „miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania przez Polskę migrantów zidentyfikowanych w innych krajach europejskich”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720489-migracyjny-holownia-opowiada-o-granicach-i-solidarnosci