Mafia narkotykowa z Warszawy może uniknąć części kar. Sąd musi jej członków ponownie osądzić, bo skazał ich tzw. neosędzia. Trwa walka z czasem, bo zbliża się termin przedawnienia - pisze środowa „Rzeczpospolita”.
CZYTAJ WIĘCEJ: W nowym numerze „Sieci”: Bodnara raj dla bandytów! Gangsterzy, mordercy, złodzieje. Sąd Najwyższy masowo uchyla wyroki
Gazeta przypomina, że to rezultat wyroku Sądu Najwyższego, który przed dwoma laty wznowił sprawę kilkudziesięciu członków zorganizowanej grupy przestępczej. Jej członkowie w pierwszej dekadzie XXI wieku produkowali i wprowadzali do obrotu w Warszawie ogromne ilości amfetaminy, kokainy, heroiny i innych narkotyków.
Zostali za to prawomocnie skazani i odbywali kary za kratami. Proces został jednak wznowiony, bo kasacje w SN rozstrzygał wcześniej tzw. neosędzia. Co więcej, Sąd Najwyższy uchylił następnie wszystkie wyroki w tej sprawie, ponieważ wydał je sąd apelacyjny z innym tzw. neosędzią w składzie. Od dziewięciu miesięcy sprawa nie ruszyła ponownie. Część czynów już uległa przedawnieniu, a kolejne mogą się przedawnić
— wyjaśnia.
Praca dziesiątek osób pójdzie na marne
„Rz” pisze, że sąd apelacyjny „robi, co może, żeby do tego nie dopuścić i wydać ponowny wyrok, jednak trudna sytuacja kadrowa i zaległości skutecznie to utrudniają” - terminu rozprawy nadal jednak nie ma.
Oznacza to, że praca dziesiątek policjantów, prokuratorów i sędziów pójdzie na marne, a ci, którzy powinni odpowiedzieć za poważne przestępstwa narkotykowe, unikną odpowiedzialności
— mówi „Rz” sędzia Zbigniew Kapiński, dziś prezes Izby Karnej SN, który w apelacji wydawał wyrok w tej sprawie.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720438-rz-mafia-narkotykowa-z-warszawy-moze-uniknac-czesci-kar