Podczas wysłuchania publicznego ws. projektu o czasowym zawieszeniu prawa do azylu organizacje pozarządowe wskazywały, że rozwiązanie to jest sprzeczne z konstytucją i że każdorazowa decyzja o losie migranta powinna się wiązać zewnętrznie kontrolowaną procedurą.
Wczoraj w Sejmie przeprowadzono wysłuchanie publiczne dotyczące projektu nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP. Zakłada on m.in. możliwość wprowadzenia czasowego terytorialnym zawieszenia prawa do azylu.
Przedstawiciele organizacji wskazywali przede wszystkim na problematyczne kwestie projektowanych rozwiązań. Przedstawiciel Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Kevin J. Allen podkreślił we wtorek w Sejmie, że zobowiązania związane z udzielaniem azylu i ochroną uchodźców mają potwierdzenie w artykule 56. Konstytucji RP.
Zasada non refoulement, określona w artykule 33. ust. 1 Konwencji genewskiej, ma zastosowanie we wszystkich sytuacjach związanych z przemieszczaniem się ludzi, także w kontekście tzw. instrumentalizacji. Zasada ta stanowi, że uchodźcy nie mogą być zawróceni do kraju pochodzenia ani żadnego innego miejsca, w którym byliby narażeni na prześladowania
— przekazał.
Na rząd sypie się krytyka
Alexander Stachurski z Amnesty International Polska zwrócił uwagę, że w uzasadnieniu projektu ustawy „odmieniane jest przez wszystkie przypadki słowo „bezpieczeństwo”, a najważniejszym mechanizmem, by je zapewnić, ma być odmowa przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową.
Tymczasem, jak argumentował, „prawdziwym zagrożeniem dla bezpieczeństwa jest (…) jakakolwiek polityka rządu, która godzi w prawa człowieka, w uzgodnione w konwencjach międzynarodowych (…) standardy, które mają chronić nas wszystkich”. Dodał, że „jeśli ustawa zostanie przyjęta w takim kształcie, to obudzimy się w państwie mniej bezpiecznym dla wszystkich, niż dzisiaj”.
Przedstawiciel Klubu Inteligencji Katolickiej Mateusz Luft podkreślił, że osoba zawracana z granicy nie znika, a popróbuje wrócić do Polski, jest zmuszana do tego przez władze Białorusi.
Każdorazowa decyzja o losie migranta powinna się wiązać z jakiegoś rodzaju procedurą, która jest zewnętrznie kontrolowana. Zawieszenie prawa do azylu, czyli automatyczne wyrzucanie wszystkich, pozbawia instytucje państwa polskiego narzędzi do walki ze zorganizować przestępczością, spycha migrację do szarej strefy oraz pozbawia państwo polskie narzędzi do walki z handlem ludźmi
— wymieniał.
Tomasz Thun-Janowski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zaapelował do polityków o poszanowanie Konstytucji RP i zasady praworządności.
Niezależnie od podejścia do migracji, do granic, musimy być świadomi faktu, że prawo do ubiegania się ochronę międzynarodową jest konstytucyjnym prawem podmiotowym każdego
— zaznaczył.
Podkreślił, że katalog tzw. grup wrażliwych będzie niemożliwy do zastosowania, ponieważ przedstawiciel straży granicznej, jako przedstawiciel państwa polskiego, będzie podejmował całkowicie arbitralną decyzję.
Nie będzie musiał jej uzasadniać, podejmować na piśmie, nie będzie przysługiwało od niej odwołanie i nie będzie ona weryfikowalna
— wymieniał.
Jak zaznaczył, takie decyzje będą podejmowane wobec cudzoziemców.
Kto wie, czy ten sam mechanizm albo podobny mechanizm nie będzie wykorzystywany wobec innych grup, wobec obywateli RP
— mówił.
Naruszanie praw dziecka?
Pojawiły się też głosy organizacji i urzędów związanych z prawami dziecka. Zastępca rzecznika praw dziecka Adam Chmura przekazał, że wydawać się może, że projektowana ustawa uderza w istotę prawa do ubiegania się o udzielenie ochrony międzynarodowej.
Brakuje indywidualnej oceny sytuacji każdego cudzoziemca
— zaznaczył.
Dodał, że jeśli posłowie postanowią kontynuować pracę nad projektem w obecnym kształcie, wówczas dla RPD podstawową kwestią byłoby wprowadzenie do wyłączeń każdej osoby małoletniej i nie pozwalanie na rozdzielanie rodzin, „co mogłoby być skutkiem nieprzyjmowania wniosków rodzinnych”.
Agnieszka Kwaśniewska-Sadkowska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę pytała, czy „chcemy, żeby w naszym kraju rodzice migrujący stawali przed wyborem, czy porzucić swoje dziecko, żeby miało prawo do azylu?”. Zaznaczyła, że projektowane rozwiązanie jest sprzeczne z przepisami konstytucyjnymi i międzynarodowymi przepisami o prawach dziecka.
Na zakończenie dzisiejszego wysłuchania publicznego wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk podkreślił, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej skłania do zadania pytania, czy Polska może sobie pozwolić na niepodjęcie działań zmierzających do zapewnienia jej bezpieczeństwa.
Tak zaprojektowany akt prawny, z ryzykami, które mamy na granicy, które możemy mieć na granicy, jest dla Polski wskazany, a tak naprawdę konieczny, ponieważ zawiera wszystkie bezpieczniki, które w takiej ustawie powinny być
— zaznaczył Duszczyk.
Dodał, że przy opracowywaniu projektu szukano jak najbardziej efektywnego kompromisu.
Ta ustawa jest ekstraordynaryjna. Ona zakłada sytuację, w której nie ma innych środków, żeby przeciwstawić się agresji na Polskę
— wyjaśnił.
Wyłączanie grup wrażliwych
Wiceszef MSWiA odniósł się także do wyłączenia tzw. grup wrażliwych z obowiązywania czasowego ograniczenia prawa do azylu.
Nie wierzę w to, że jakikolwiek strażnik graniczny dokonałby sytuacji, w której zobaczyłby dziecko, matkę z dzieckiem i odmówił wpuszczenia do Polski. Po prostu takie sytuacje nie mogą się wydarzyć
— zapewnił.
Dodał, że jeśli takie sytuacje miałyby miejsce, to taka osoba zostałaby osądzona ze wszystkimi możliwymi konwencjami prawnymi.
O zorganizowanie wysłuchania publicznego wnioskował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który w piśmie do komisji wskazał, że projektowane zmiany „budzą szerokie zainteresowanie społeczne”. Zwrócił uwagę, że z prośbami o zapewnienie jak najszerszej możliwości uczestnictwa w procesie legislacyjnym dotyczącym projektu do kancelarii Sejmu zwracali się liczni przedstawiciele organizacji pozarządowych.
Wydaje się, że w swoich fikołkach dotyczących polityki migracyjnej, premier Donald Tusk przesadził.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720407-tusk-sie-doigral-organizacje-pozarzadowe-krytykuja-rzad