„Bodnar jako prokurator generalny chciałby zamknąć mnie i moich współpracowników na 25 lat do więzienia za coś, co Bodnar jako minister sprawiedliwości uznaje za całkowicie legalne. Tak wygląda stosowanie prawa „tak jak my je rozumiemy” i demokracja walcząca w praktyce” - napisał były wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Neo-prokuratura nie odpuszcza i zdecydowała się na kontynuowanie desperackich prób zniszczenia księdza Michała Olszewskiego oraz byłego ministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego.
Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia wobec sześciu osób, m.in. księdza Michała Olszewskiego w związku ze sprawą Fundacji Profeto -
— przekazała Anna Adamiak, rzecznik prasowa Prokuratora Generalnego.
Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował natomiast do Sejmu kolejny wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Marcinowi Romanowskiemu. Politykowi mają być postawione „kolejne zarzuty” ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Komentarz Romanowskiego
Sprawę w mediach społecznościowych skomentował Marcin Romanowski, korzystający z azylu politycznego na Węgrzech. Zwrócił on uwagę, że działania te w jego ocenie związane są z groźbami, które Adam Bodnar według relacji mediów miał usłyszeć od Donalda Tuska, które dotyczyły tego, że jeżeli nie przyśpieszy on rozliczeń Prawa i Sprawiedliwości, to jego wiceministrem zostanie Roman Giertych.
Bodnar najwyraźniej wpadł w panikę na samą myśl o propozycji Tuska, by przydzielić mu Giertycha jako nowego wiceministra. W dodatku trzeba odwrócić uwagę od piątkowego blamażu nielegalnej komisji śledczej, która w popłochu uciekała przed Zbigniewem Ziobrą. Fatalna kampania wyborcza zastępcy Tuska również wymaga ratowania, więc nie dziwi, że kolejne zarzuty wobec mnie to zwykła wydmuszka – powtarzanie tych samych, równie absurdalnych oskarżeń
— wskazał Romanowski.
Dwa z nich dotyczą rzekomego wpływania na decyzje komisji konkursowych, choć nie mieliśmy do czynienia z postępowaniem przetargowym, lecz konkursem, w którym komisje jedynie niewiążąco rekomendowały, a decyzję podejmowałem ja. Innymi słowy – według prokuratury wpływałem na własne decyzje. Ciekawa konstrukcja prawna
— przekazał.
Sprawa Profeto
Romanowski zwrócił ponadto uwagę, że prokuratura poinformowała jednocześnie o skierowaniu aktu oskarżenia w sprawie Fundacji Profeto.
W tym przypadku rzeczywiście można by mówić o naruszeniu prawa z mojej strony – ale tylko wtedy, gdybym udzielił dotacji fundacji, która nie spełniała warunków formalnych. Problem w tym, że prokuratura twierdzi, iż rzekome niespełnienie tych warunków polegało na tym, że Fundacja Profeto nie miała w swoich celach statutowych dokładnie takiego sformułowania, jakie znalazło się w opisie przedmiotu konkursu. To oczywisty absurd – nigdy taki wymóg nie istniał. Gdyby przyjąć tę interpretację, połowa fundacji i stowarzyszeń nigdy nie powinna była otrzymać dofinansowania
— napisał.
Ale najbardziej groteskowe w tym wszystkim jest to, że już pod rządami nowych władz ministerstwa w jednym z konkursów inna organizacja, mając świadomość takich zarzutów, zwróciła się z pytaniem, czy rzeczywiście taki warunek formalny jest konieczny. W odpowiedzi ministerstwo stwierdziło, że oczywiście nie
— zaznaczył.
Innymi słowy – Bodnar jako prokurator generalny chciałby zamknąć mnie i moich współpracowników na 25 lat do więzienia za coś, co Bodnar jako minister sprawiedliwości uznaje za całkowicie legalne. Tak wygląda stosowanie prawa „tak jak my je rozumiemy” i demokracja walcząca w praktyce
—- ocenił
Pozostałe sześć „nowych” zarzutów wobec mnie dotyczy rzekomego działania bez upoważnienia. W tej sprawie rzeczywiście mogło dojść do przestępstwa - ale po stronie ministerstwa sprawiedliwości lub prokuratury. Kilka tygodni temu złożyłem już zawiadomienie w tej sprawie, ponieważ analiza akt wskazuje, że zarzuty te opierają się na działaniach noszących znamiona fałszowania materiału dowodowego
— wskazał.
Ustawka
Romanowski ocenił, że wygląda to na kolejną hucpę i ustawkę, „które z wymiarem sprawiedliwości nie mają nic wspólnego.
To klasyczny przykład prześladowań politycznych przez bezprawne władze prokuratury i całą tę szajkę 13 grudnia. Nie ma chleba, trzeba zorganizować igrzyska dla twardego elektoratu.Zachowują się tak, jakby mieli rządzić wiecznie. Ale każdy reżim upada. Zwłaszcza tak nieudolny jak ten
— zakończył.
CZYTAJ TAKŻE:
as/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720398-romanowski-bodnar-wpadl-w-panike-po-propozycji-tuska