Marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył dziś, że nie będzie się mieszał w sprawę kary porządkowej dla obecnego prezesa TK Bogdana Święczkowskiego za niestawiennictwo przed niekonstytucyjną komisją śledczą ds. Pegasusa. Niech decyduje o tej sprawie komisja - powiedział dziennikarzom marszałek.
Komisja śledcza ds. Pegasusa przegłosowała wnioski: do sądu w sprawie kary porządkowej dla b. prokuratora krajowego, obecnego prezesa TK Święczkowskiego za niestawiennictwo oraz do Prokuratora Generalnego o przeprowadzenie przesłuchania Święczkowskiego.
Święczkowski nie stawił się na wczorajszym posiedzeniu komisji śledczej, o czym poinformował tego dnia w oświadczeniu, w którym uznał działania komisji za niekonstytucyjne.
Hołownia uderza w TK
Hołownia pytany wczoraj przez dziennikarzy, czy jego zdaniem Święczkowski powinien być przesłuchany przez PG, odparł: „Niech decyduje o tej sprawie komisja, ja się w to nie mieszam”.
Wiem, że pan Święczkowski napisał do mnie też list, taki apel, że powinniśmy jednak obsadzić Trybunał Konstytucyjny. Ja pewnie rozpiszę kolejny termin, żeby już wszystko było lege artis, w którym po raz kolejny ktoś się zgłosi i nie zostanie wybrany, po to, żeby nikt mi później nie zarzucił, że nie dopełniłem swoich obowiązków
— oświadczył.
Natomiast moje zdanie od strony politycznej i takiej obywatelskiej pozostaje to samo: to jest parodia Trybunału Konstytucyjnego. To jest sprowadzenie Trybunału Konstytucyjnego na absolutne dno
— ocenił.
Wskazał też, jak rozwiązać tę sytuację.
Myśmy powiedzieli w Sejmie, uchwalając ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i powinniśmy, jeżeli to by było możliwe, jak najszybciej wprowadzić ją w życie, wtedy nie mielibyśmy całego tego bałaganu, a pan Bogdan Święczkowski nie musiałby prowadzić ze mną korespondencji, która i tak skończy się tym, że ten Sejm, dopóki nie nastąpi gruntowna systemowa reforma, nie będzie uzupełniał składu Trybunału Konstytucyjnego
— powiedział.
Odpowiedź Święczkowskiego
W opublikowanym na stronie TK piśmie do marszałka Sejmu, Święczkowski wskazał na brak rozpatrzenia do tej pory przez Sejm kandydatur na zwolnione w grudniu zeszłego roku stanowiska sędziowskie w TK.
Pod koniec listopada zeszłego roku marszałek Hołownia wyznaczył dodatkowy termin - do 11 grudnia ub.r. - na zgłaszanie kandydatów na sędziów TK w związku z wygaśnięciem kadencji trojga z nich: Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego, a także Julii Przyłębskiej. Jedynie klub PiS zgłosił dwóch kandydatów do TK. Są to: Artur Kotowski i Marek Ast.
Oczekuję od Pana Marszałka podjęcia wszelkich możliwych działań zmierzających do bezzwłocznego rozpoznania przez Sejm dwóch wniosków w sprawie wyboru wskazanych w nich osób na stanowiska sędziów TK. Obstrukcja proceduralna widoczna w działaniach organów Sejmu, w tym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, którą kieruje poseł Paweł Śliz oraz Prezydium Sejmu, któremu Pan Marszałek przewodniczy osobiście, jest sprzeczna z jednoznaczną normą art. 194 ust. 1 Konstytucji
— napisał prezes TK do Hołowni.
Jednocześnie - jak zaznaczył Święczkowski - w związku z tym, że zgłoszonych zostało dwóch kandydatów, zaś w TK są trzy wakaty, obowiązkiem marszałka Sejmu jest ogłoszenie kolejnego terminu na zgłaszanie kandydatur do TK.
Na początku marca ub.r. Sejm podjął uchwałę, w której stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Z kolei w przyjętej w grudniu ub.r. uchwale rządu stwierdzono m.in., że ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć TK mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności. Jak dodano, „nie jest dopuszczalne ogłaszanie dokumentów, które zostały wydane przez organ nieuprawniony”.
Rekonstrukcji rządu nie będzie
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia zapewnił, że w koalicji nie ma rozmów ws. rekonstrukcji rządu. Jak dodał, wybory prezydenckie będą miały taką grawitację, która jest w stanie sporo pozmieniać, ale nie ma w tej sprawie żadnych ustaleń i procesów, które się toczą.
Wicepremier Krzysztof Gawkowski (Lewica) zapowiedział w Radiu Zet, że po wyborach prezydenckich nastąpi „rekonstrukcja rządu, i pewnie będzie mocna”. Według niego, dojdzie do połączenia niektórych ministerstw. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w Polsat News, że struktura administracji centralnej wymaga reorganizacji, jasnego podziału kompetencji, a ze zmianami nie trzeba czekać do wyborów prezydenckich. W jego opinii, brakuje ministerstwa gospodarki.
Pytany o tę kwestię we wtorek przez dziennikarzy marszałek Sejmu zapewnił, że w koalicji „nie ma żadnych rozmów ani planów w tej sprawie”.
Nie było żadnego spotkania w tej sprawie. Nic się w tej sprawie nie dzieje
— powiedział Hołownia.
Są przypuszczenia, że wybory prezydenckie będą miały taką grawitację, która jest w stanie sporo pozmieniać na scenie politycznej, ale nie ma w tej sprawie żadnych ustaleń i żadnych procesów, które się toczą
— dodał.
Do ostatniej głębszej rekonstrukcji rządu (pomijając powołanie nowych ministrów w miejsce ustępujących) doszło w maju ub. roku w związku ze startem ministrów do Parlamentu Europejskiego. Tomasz Siemoniak zastąpił Marcina Kierwińskiego na stanowisku ministra spraw wewnętrznych i administracji, Hanna Wróblewska stanęła – zamiast Bartłomieja Sienkiewicza – na czele resortu kultury i dziedzictwa narodowego. Nowym ministrem aktywów państwowych został Jakub Jaworowski, zastępując Borysa Budkę. Za Krzysztofa Hetmana ministrem rozwoju i technologii został Krzysztof Paszyk.
Ustawa o działach administracji rządowej pozwala łączyć, w zależności od potrzeb, poszczególne działy, jak budownictwo, gospodarka, rolnictwo, administracja publiczna, sprawy wewnętrzne, informatyzacja, sprawiedliwość, w ramach kompetencji jednego ministerstwa.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720387-holownia-o-karze-porzadkowej-dla-prezesa-tk-nie-mieszam-sie