Rafał Trzaskowski od początku kampanii wyborczej próbuje przedstawić się jako kandydat „środka”. Prezydent Warszawy coraz częściej podczas swoich spotkań z sympatykami mówi o tzw. „zdrowym rozsądku”. Po wyborach w USA, które wygrał Donalda Trump, Trzaskowski przekonywał, że trzeba być właśnie, jak kandydat Republikanów. Bez mrugnięcia okiem próbuje wmówić Polakom, że nie ma on nic wspólnego ze zdejmowaniem krzyży ze ścian w budynkach urzędów, ani m.in. z Zielonym Ładem. Ale to tylko maska, którą Trzaskowski ubiera na czas kampanii, bo w rzeczywistości jest to po prostu lewacki kandydat. Świadczy o tym chociażby ujawniona dzisiaj przez polityków PiS instrukcja skierowana do warszawskich urzędników, gdzie instruuje się, że są… trzy płcie.
Lewackie instrukcje Trzaskowskiego
Na konferencji zorganizowanej przed warszawskim ratuszem, Tobiasz Bocheński mówił o instrukcji, którą otrzymali warszawscy urzędnicy. Jest w niej napisane m.in., że są trzy płcie. Ale to nie wszystko! Zawarto tam również poradnik, jak należy się zwracać do klientów urzędów.
Mamy do czynienia z kolejną skandaliczną aferą Rafała Trzaskowskiego, która ma lewicowy wymiar. Jednym z największych kłamstw tej kampanii wyborczej jest udawanie przez Rafała Trzaskowskiego, że jest kandydatem „środka”, niemal że prawicowym, prawie powołującym się na Donalda Trumpa, mówiącym o „zdrowym rozsądku”. Trudno nam zrozumieć, dlaczego on tak bardzo wstydzi się wielkiego dziedzictwa lewicowego, które budował w Warszawie przez tak długi czas i które, wbrew deklaracjom, buduje w tym momencie, kiedy jest prezydentem Warszawy
— mówił Bocheński.
„Empatyczna komunikacja
Chcielibyśmy zaprezentować materiał sfinansowany z pieniędzy Urzędu Miasta, który powstał w grudniu 2024 roku, czyli wtedy, kiedy już wszyscy wiedzieliśmy, że Rafał Trzaskowski będzie ubiegał się o urząd prezydenta RP. Jest to poradnik „Empatycznej i skutecznej komunikacji”. Poradnik przygotowany przez urząd stołeczny, rozsyłany do urzędników, na podstawie którego odbywają się kursy i szkolenia dla urzędników, jak powinni zwracać się do klientów urzędów. Czego się dowiadujemy?
Dowiadujemy się, że należy stosować specjalny język wobec osób niebinarnych. Zatem pan Trzaskowski w swoich oficjalnych instruktażach dla warszawiaków i urzędników wskazuje, że mamy trzy płcie! Męską, żeńską oraz trzecią nieokreśloną. I nawet zaleca w jaki sposób urzędnicy mają się zwracać do osób, które są innej, tej trzeciej płci
— podkreślił polityk.
„Dyrektorze zdecydowało”, „kliencie zamówiło”
Co znajdujemy w instrukcji Trzaskowskiego?
Należy mówić „autorze napisało”, „dyrektorze zdecydowało”, „kliencie zamówiło”, „menadżerze poprosiło”. To są oficjalne wytyczne urzędu Rafała Trzaskowskiego dla warszawiaków. Czyli ten człowiek, który chce nam się przedstawiać, jako polityk zdrowego rozsądku, przyjmuje w oficjalnych wytycznych (…), że istnieją więcej niż dwie płcie
— mówił Bocheński.
Osobatywy
Ale to nie wszystko! Trzaskowski w instrukcji poucza urzędników o stosowaniu „osobatywów”.
Ale to nie wszystko! Również pojawiają się zalecenia, które nazywają się „stosowanie osobatywów”. Osobatywy to jest taka forma, która ma nie wskazywać, czy ktoś jest mężczyzną czy kobietą. Sugestie są następujące, żeby nie mówić „student” czy „studentka”, ale mówić „osoba studencka”
— czytał.
„Uzgodnienie płci” i „osoba czarna”
Jak się dowiadujemy, zakazane jest również mówienie o „zmianie płci”!
Zakazane jest również mówienie, że jest „zmiana płci”. Już nie można tak mówić. Wolno mówić „korekta płci”, „uzgodnienie płci”, „tranzycja”. Dlaczego? Dlatego, że „zmiana płci” to określenie sugerujące, że tożsamość płciowa to wybór albo kaprys. Moimi ulubionymi fragmentami są (…), że nie można mówić „osoba czarnoskóra”. Mi się wydawało, że „osoba czarnoskóra” albo „Afroamerykanin” to są jakieś formuły lewicowej poprawności, ale według tej formuły, trzeba mówić „osoba czarna”, „czarny”, „czarna”. (…) Nie wolno również mówić Eskimos, wolno mówić Inuit
— czytał Bocheński.
Zdaniem polityka PiS, Trzaskowski przedstawiając się jako „kandydat środka” po prostu okłamuje Polaków.
To jest po prostu śmieszne. (…) Ale sprawa jest niezwykle poważna, dlatego że w oficjalnych dokumentach, które są produkowane przez urząd Rafała Trzaskowskiego, z pieniędzy podatników, mamy do czynienia z propagowaniem wartości stricte lewicowych i lewicowej ideologii. (…) To jest skandal, a zarazem gigantyczne kłamstwo polityczne, które jest nam serwowane w kampanii wyborczej, będziemy domagali się rozliczenia tego rodzaju inicjatyw, która jest kolejną cegiełką w działalności Rafała Trzaskowskiego
— zaznaczył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720261-lewackie-instrukcje-trzaskowskiego-sa-trzy-plcie-wideo