„Dla PiS taka koalicja byłaby także kłopotliwa, bo Konfederacja właściwie nie jest skonsolidowaną partią” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański. Socjolog PAN podkreśla, że Konfederacja nie ma wyraźnego lidera i trudno byłoby w takiej koalicji utrzymać wzajemną lojalność ugrupowań. Ocenia także wydarzenia związane z zatrzymaniem Zbigniewem Ziobro. „To może zadziałać na korzyść PiS. Zobaczymy to za kilka tygodni. Ziobro pokazał się tu, jako polityk, który nie da sobie dmuchać w kaszę” - mówi nasz rozmówca.
W ocenie prof. Domańskiego od dłuższego czasu poparcie zarówno dla PO, jak i dla PiS jest stabilne.
Pewna przewaga PiS, przez ostatnie tygodnie, musiała o czymś świadczyć. Można snuć pewne interpretacje tej sytuacji, ale ciągle mamy tu do czynienia ze stabilnością. Od czasu do czasu na pierwsze miejsce wychodzi Prawo i Sprawiedliwość, co jest zaskakujące, ale potem znów traci
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański.
CZYTAJ TAKŻE: SONDAŻ. Koalicja Obywatelska zyskuje i wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość. Konfederacja na podium. Wzrost poparcia dla Lewicy
A jednak stabilnie
Według sondażu przeprowadzonego przez United Surveys dla Wirtualnej Polski, w najbliższych wyborach parlamentarnych, na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 32 proc. badanych, co oznacza wzrost o 2,8 punktu procentowego, względem ostatniego badania przeprowadzonego przez pracownię dla WP pomiędzy 10 a 12 stycznia.
Lider poprzedniego badania, czyli Prawo i Sprawiedliwość uzyskało by 30,3 proc. głosów poparcia, tracąc 2,1 punktu procentowego względem poprzedniego badania.
Ten wynik sondażu pokazujący tylko 2 punktową przewagę KO nad PiS może mieć charakter losowy, który nie odzwierciedla rzeczywistego poparcia. To poparcie dla PO i PiS prawdopodobnie utrzymuje się na tym samym poziomie. To jest najbardziej adekwatna diagnoza tej sytuacji
— powiedział socjolog PAN.
Z kolei na konfederację głos oddałoby 12,8 proc. ankietowanych, na Trzecią Drogę - 8,4 proc., a na Lewicę 8,2 proc.
Jeśli chodzi o poparcia dla Lewicy to oscyluje ono wokół 7-8 proc. i widzimy to już od miesięcy. Z kolei Konfederacja ma lekkie obniżenie poparcia
— ocenia nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy SONDAŻ. Czołówka wyścigu prezydenckiego bez zmian. Hołownia nie ma powodów do zadowolenia! „Stale równa w dół”
Co z koalicją PiS-Konfederacja
Prof. Domański ocenia, że równie stabilne wydają się być notowania Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego.
Większość jednak sondaży wskazuje na przewagę Trzaskowskiego, a dystans pomiędzy nim a Nawrockim zmniejszył się tylko na chwilę do 4 punktów procentowych i później znów się zwiększył
— mówi portalowi wPolityce.pl naukowiec. Z czego zatem wynikają wahnięcia poparcia w górę na rzecz Karola Nawrockiego oraz Prawa i Sprawiedliwości?
To może wynikać z bieżących oceny wydarzeń w Polsce
— uważa nasz rozmówca i zwraca uwagę, że ostatnie wydarzenia osłabią notowania partii rządzących.
Na korzyść PiS może zadziałać zwłaszcza sposób zatrzymania i doprowadzenia Zbigniewa Ziobro do komisji sejmowej. Ziobro pokazał się tu, jako polityk, który nie da sobie dmuchać w kaszę. To zwiększa jego notowania, a co za tym idzie także notowania PiS. To właśnie obniża z kolei notowania Platformie Obywatelskiej. Sceny, które widzieliśmy, pokazują nieudolność tej komisji, ale i nieudolność podejmowanych prób rozliczania liderów PiS za wszelką cenę. Czy w tej sytuacji wyniki PiS znów się podniosą? Przekonamy się o tym zapewne za jakiś tydzień, ale tego typu wydarzenia na pewno oddziaływają na te wyniki
— stwierdza prof. Henryk Domański.
Opublikowany przed kilkoma dniami sondaż firmy Research Partner wziął pod uwagę rozkład mandatów w przypadku połączenia sił przez PiS i Konfederację, która mogłaby mieć 242 mandatów w Sejmie a obecnie rządzący tylko 218. Czy taka koalicja jest realna?
To jest nierealne. Aby do takiej koalicji doszło, to obie strony musiałyby takiej koalicji chcieć. Takiej koalicji bardziej nie chce konfederacja niż PiS. Liderom Konfederacji bardziej zależy na tym, aby utrzymać wizerunek partii niezależnej od jakiejkolwiek innej partii. Uważają, że ta niezależność jest jej atutem i oni tego się trzymają
— ocenia prof. Domański.
Dla PiS taka koalicja byłaby także kłopotliwa, bo Konfederacja właściwie nie jest skonsolidowaną partią. Po wejściu w taką koalicję trudno byłoby mieć gwarancję lojalności polityków Konfederacji. A koalicje właśnie na takiej lojalności się opierają. Uważam, że stopień wzajemnej lojalności byłby mniejszy niż w obecnej koalicji rządzącej. To jest czynnik mocno zniechęcający, choć tu wiele się może jednak wydarzyć
— zawraca uwagę nasz rozmówca i zauważam, że mówienie o opcji koalicji PiS-Konfederacji ma jednak duży sens.
Nie zmienia to faktu, że przekazywanie opinii publicznej informacji o możliwości powstania koalicji pomiędzy PiS a Konfederacją, stanowi ważny czynnik polityczny. Skłania niezdecydowanych do zastanowienia się, czy jednak nie zagłosować na PiS i Konfederację, bo mogą oni zmienić rzeczywistość, która się teraz im nie podoba. Chodzi głównie o tych, których nie satysfakcjonuje to, co dzieje się teraz. Ludzi, którzy jeszcze pół roku temu myśleli, że to będzie zupełnie inaczej wyglądało. Przekaz medialny o takiej koalicji jest zatem bardzo ważny i działania na korzyść prawej strony sceny politycznej. Patrząc jednak na to realnie, jest ona bardzo mało prawdopodobna. I to do tego stopnia, że gdyby teraz miałyby się odbyć wybory i doszłoby do ponowienia obecnej koalicji rządzącej, to byłaby ona o wiele bardziej realna
— podkreśla prof. Domański. Czy jednak Konfederacja nie zostanie rozliczona przez swoich wyborców, za niechęć do wzięcia odpowiedzialności za kształt rządów?
Żeby jednak narazić na tego typu zarzut, trzeba mieć większe poparcie. Tymczasem poparcie dla Konfederacji sięga momentami 16 proc. Te oscylacje poparcia nie narażają Konfederacji na tego typu zarzuty i w tej sytuacji może ona ciągle pozawalać sobie na podkreślanie wizerunku partii niezależnej
— mówi nam profesor.
Większym problemem dla PiS jest to, że nie wiadomo, kto właściwie jest liderem Konfederacji. Dlatego należałoby w tej sytuacji jeszcze poczekać
— stwierdza naukowiec PAN. Ostatnie wybory pokazały jednak, że sondaże Konfederacji były mocno zawyżone.
W tamtym czasie duża część ich potencjalnego elektoratu, deklarującego w sondażach poparcie dla Konfederacji, być może przeszło do Trzeciej Drogi, której wynik był sztucznie wykreowany. Widzimy przecież, jakie Trzecia Droga ma obecnie poparcie
— podsumowuje prof. Henryk Domański.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720225-prof-domanski-o-ewentualnej-koalicji-konfederacji-i-pis-u