„Oni wszyscy są sędziami. Czy są powołani przez Radę Państwa, czy po 2018 r. to niczego nie zmienia, bo wykonują ten zawód i mają służyć Rzeczypospolitej Polskiej, sprawować wymiar sprawiedliwości” - powiedziała na antenie Telewizji wPolsce24 Kamila Borszowska–Moszowska, sędzia i rzecznik dyscyplinarny Sądu Okręgowego w Świdnicy.
W tym roku minie 20 lat jak orzekam. Uważałam, że sędzia nie powinien zabierać głosu w debacie publicznej, ale z uwagi na to, co dzieje się przez ten ostatni rok podjęłam taką decyzję. Utworzyłam konto na X i komentuję bieżące działania rządu i części środowiska sędziowskiego, powołując się zresztą na wyrok ETPCz ws. Baka, gdzie zastrzeżono prawo sędziego, a nawet obowiązek komentowania tej sytuacji
— mówiła.
Zwykli obywatele nie widzą, jaka jest prawda. Słyszą z jednej strony o sędziach politycznych, bo powołanych po 2018 r., a tak naprawdę wszyscy sędziowie są sędziami RP i z mocy przepisu art. 107 Ustawy o ustroju sądów powszechnych nie ma absolutnie żadnych podstaw prawnych, żeby jeden sędzia kwestionował status drugiego sędziego
— dodała.
Dzielenie sędziów
Kamila Borszowska–Moszowska oceniła, że sędziowie różnią się najwyżej przebiegiem kariery zawodowej.
Z resztą ja nie jestem uprawniona do tego, by oceniać moich kolegów, czy oni są dobrymi czy złymi sędziami
— zaznaczyła sędzia.
Oni wszyscy są sędziami. Czy są powołani przez Radę Państwa, czy po 2018 r. to niczego nie zmienia, bo wykonują ten zawód i mają służyć Rzeczypospolitej Polskiej, sprawować wymiar sprawiedliwości. To, co się zadziało, czyli ta cała konwencja związana z tworzeniem obraźliwego pojęcia „neosędzia” jest przejawem dyskryminacji pośredniej, a przecież UE czy Europejska Konwencja o Prawach Człowieka czy nasza konstytucja wyraźnie mówi, że jakakolwiek dyskryminacja. Tutaj natomiast mamy typową dyskryminację z uwagi na datę powołania
— tłumaczyła.
Art. 107 Prawa o ustrojów sądów powszechnych mówi wprost, że jeżeli dany sędzia kwestionuje status innego, wówczas popełnia delikt dyscyplinarny
— uzupełniła.
Przydzielanie sędziów
Sędzia Borszowska–Moszowska stwierdziła w kontekście komisji śledczej ds. Pegasusa, że TK orzekł, iż komisja ta jest niezgodna z konstytucją, wobec tego sprawa „nie podlega dyskusji”.
Władza tego wyroku nie opublikowała, czym dopuszcza się deliktu konstytucyjnego i może to w przyszłości rodzić odpowiedzialność karną osób, które są odpowiedzialne za to
— powiedziała.
Skomentowała też słowa wiceszefa MF Dariusza Mazura, który stwierdził, że „jedynym sensownym rozwiązaniem do czasu wejścia w życie ustawy, która uzdrowi status nieprawidłowo powołanych sędziów jest odsunięcie ich od orzekania w najpoważniejszych sprawach karnych. Nie oznacza to jednak, że sędziowie ci pozostaną bez zajęcia, ponieważ istnieją kategorie spraw, w których mogą orzekać bez narażania stron na ryzyko powtórzenia długotrwałego procesu – przykładem są choćby postępowania o wydanie wyroku łącznego”.
To też pokazuje obłudę, ponieważ gdy pan prezydent, gdy powołuje sędziego, to powołuje go do sprawowania wymiaru sprawiedliwości i on mu nie mówi, że może orzekać w wykroczeniach czy tylko co do przestępstw. Potem dany sędzia jest przydzielany do danego wydziału, natomiast tutaj mamy do czynienia z sytuacją, kiedy tworzy się getta sędziowskie, gdzie odsuwa się sędziów powołanych po 2018 r. do jakichś drobniejszych spraw, ale proszę zwrócić uwag, że ma to miejsce w zasadzie w Sądzie Okręgowym, Apelacyjnym w Warszawie i tylko w sprawach karnych, czyli tam, gdzie można podejrzewać, że jest jakiś interes inny niż merytoryczny. Nie chciałabym tego powiedzieć, ale chyba muszę – polityczny interes przemawia za tym, by odsuwać część sędziów
— powiedziała.
Prawo ustroju sądów powszechnych art. 47 a mówi o tym, że przydział spraw sędziemu następuje losowo. Jeżeli my z tego koszyczka wyjmiemy to wszystkie sprawy będą rozpoznane z naruszeniem tych przepisów, co z mocy wyroku ETPC z listopada ubiegłego roku będzie świadczyło o tym, że ten skład sądu nie będzie sądem
— dodała.
Zamach na trójpodział władzy?
Borszowska–Moszowska przypomniała, że przepisy konstytucji mówią o tym, że władza, prócz trójpodziału, musi być w równowadze.
Na mocy konstytucji to władza ustawodawcza wskazuje ustrój władzy sądowniczej, natomiast władza sądownicza ma jeszcze taki specjalny atrybut, że ona musi być niezależna. Jeśli pan minister Mazur działa tu jako polityk, to zdecydowanie możemy powiedzieć, ze teraz są naciski ze strony politycznej
— powiedziała.
Ja 20 lat orzekam i niezależnie od tego, kto tam siedzi, kto jest ministrem, to tak naprawdę te wyroki są zawsze takie same, bo one są na podstawie prawa i nie może być inaczej. To, co powiedział sędzia Mazur jest skandaliczne i świadczy to o tym, że czytał chyba jakiś inny tekst konstytucji, chyba, że dokonuje w tym momencie zamach na władzę sądowniczą
— oceniła.
Jeden z przedstawicieli Iustiti powiedział, że sędziowie powołani po 2018 r. skorzystali z jakiegoś uproszczonego trybu nominacji, że ta nominacja ma charakter polityczny. To ja bardzo proszę, żeby mi ktoś pokazał ten uproszczony tryb, kiedy ja pracowałam 16 lat i miałam „piątkę” z egzaminu sędziowskiego, miałam współkandydatów, przeszłam normalną procedurę i moja uchwała KRS, w przeciwieństwie do uchwały p. sędziego Gąciarka, jest dostępna i można ją przeczytać
— mówiła.
To jest piramidalne kłamstwo. Ta wykładania art. 187 konstytucji, która mówi o tym, że KRS jest niekonstytucyjna, jest kłamstwem. Co my jako sędziowie możemy robić? My musimy orzekać na podstawie i w granicach prawa i wydawać wyroki zgodnie z e swoim sumieniem. (…) Uważam, że każdy sędzia bierze odpowiedzialność dyscyplinarną na własne sumienie i powinien starać się jak najlepiej orzekać
— podkreśliła.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720213-moszowska-odsuwa-sie-czesc-sedziow-z-powodow-politycznych