Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki podkreślił, że jest za Polską mocno opartą o fundament wartości chrześcijańskich. Walka z krzyżem i walka z chrześcijanami na całym świecie jest czymś, co mnie niepokoi – dodał.
„To jest nasza tożsamość”
Podczas spotkania z mieszkańcami Biłgoraja (woj. lubelskie) Karol Nawrocki został zapytany przez ks. Jana Mudę z okolic Goraja, czy oprze swoją prezydenturę na takich filarach, jak katolicka nauka społeczna, dekalog i prawo naturalne. Duchowny dopytywał również, czy wystąpi z inicjatywą prezydencką w obronie chrześcijan.
Popierany przez PiS kandydat na prezydenta podkreślił, że nie zna innej Polski i Europy, niż ta oparta na fundamentach chrześcijańskich.
Zdeterminowane jest to ponad tysiącem lat dziejów państwa polskiego i to nie jest dyskusja o naszej łasce wiary, bądź braku łaski tej wiary (…) To jest po prostu historia, dziedzictwo, nasza tożsamość
— stwierdził Nawrocki, podkreślając znaczenie pontyfikatu św. Jana Pawła II.
Kandydat przyznał, że sam jest katolikiem i jest bliski wartościom chrześcijańskim. Zwrócił uwagę, że w kraju mamy też innych chrześcijan. Wymieniał ponadto inne przykłady polskich patriotów - „wspaniałych patriotów z prawosławnych” oraz polskich Żydów, którzy „bili się za Polskę pod Monte Cassino i w wielu innych miejscach”.
Podkreślił, że fundamenty chrześcijańskie są też jednym z trzech najważniejszych filarów Unii Europejskiej.
Jestem zbulwersowany, że mój główny kontrkandydat każe ściągać krzyże w urzędach w polskiej stolicy. To jest niejako odcinanie się od korzeni, przy czym nie każdy musi być oczywiście katolikiem. Ale walka z krzyżem i walka z chrześcijanami - na całym świecie się ona przecież odbywa - jest czymś, co mnie niepokoi
— podkreślił Nawrocki.
Nawrocki nawiązał do zarządzenia podpisanego w ub. roku prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o neutralności urzędów w stolicy. Trzaskowski wielokrotnie zaprzeczał, by urzędnicy samorządu ściągnęli jakikolwiek krzyż w miejscu publicznym w stolicy.
„Ja nie zamierzam się zmieniać”
Kandydat popierany przez PiS dodał, kodeks wartości chrześcijańskich służy Polsce i tożsamości narodowej, a zapisana w nim jest miłość, miłosierdzie, szacunek do drugiego człowieka. Zaznaczył, że chrześcijanie są także otwarci na tych, którzy modlą się w innych kościołach.
Jestem za taką Polską mocno opartą oczywiście o fundament wartości chrześcijańskich, a za spraw tych wartości - otwartą także do osób, które mają inną wrażliwość i inne wartości. Wydaje mi się, że tacy jesteśmy, a ja nie zamierzam się zmieniać, gdy zostanę prezydentem
— stwierdził kandydat.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720003-nawrocki-niepokoi-mnie-walka-z-krzyzem