„Minister Barbarze Nowackiej i jej patronowi Donaldowi Tuskowi chodzi o niszczenie przeciwników i rywali wewnętrznych” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak. Historyk PAN nie wierzy w tłumaczenia minister dotyczące jej słów o „polskich nazistach”, którzy „budowali obozy”. Podkreśla, że ta wypowiedź nie była przypadkiem i należy ją odczytywać we właściwym kontekście. „To wizja, w której Polska nie jest narodem ofiar pierwszej agresji dokonanej przez państwo niemieckie, pod przewodnictwem Adolfa Hitlera, ale jest narodem sprawców holokaustu” - ocenia nasz rozmówca.
W czasie międzynarodowej konferencji zorganizowanej z okazji 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau minister edukacji narodowej. Barbara Nowacka stwierdziła, że „na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy”. Czy należy wierzyć w tłumaczenia Nowackiej i premiera Tuska, którzy utrzymują, że to jedynie „przejęzyczenie”?.
Minister Barbara Nowacka i jej patron premier Donald Tusk, mówią o przejęzyczeniu. Nie sposób jednak odczytać słów minister Nowackiej bez ich kontekstu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak.
Jaki jest kontekst słów Nowackiej?
Prof. Nowak kreśli szeroki kontekst wypowiedzi min. Barbary Nowackiej, która wpisuje się bardzo precyzyjnie w wieloletnie tendencje zepchnięcia Polski w przepaść hańby i wstydu.
Tworzy go m.in. komentarz szefa wpływowej frakcji w Parlamencie Europejskim (Guy Verhofstadt – przyp. red.) do Marszu Niepodległości. Określił go sformułowaniem, powtarzanym potem w europejskich telewizjach i mainstreamowych mediach, mówiącym o maszerowaniu w Warszawie 60 tys. faszystów
— stwierdza nasz rozmówca.
Kontekst ten tworzy także to, co robi sama min. Nowacka. Konkretnie mam na myśli zmiany w podstawie programowej dezynfekujące nauczanie historii w polskich szkołach niemal ze wszelkich odniesień do tego, co stanowi prawdę historyczną i buduje dumę narodową. Jednocześnie pozostawiono i eksponowano to, co składa się na „kulturę” hańby i wstydu. Omawiałem szczegółowo te zmiany wielokrotnie
— ocenia historyk PAN.
Najważniejszym kontekstem jest jednak budowana od kilkudziesięciu lat wizja II wojny światowej radykalnie odbiegająca od prawdy historycznej. Wizja, w której Polska nie jest narodem ofiar pierwszej agresji dokonanej przez państwo niemieckie, pod przewodnictwem Adolfa Hitlera, ale jest narodem sprawców holokaustu. Abstrahowanie od tego kontekstu jest intelektualnie i zasadniczo nieuczciwe
— podkreśla członek kolegium IPN.
Rozumiem, że minister Nowackiej i jej patronowi chodzi o niszczenie przeciwników i rywali wewnętrznych, choć nie powinni patrzeć na partie demokratyczne wewnątrz Polski, jak na wrogów do zniszczenia. Niestety tak właśnie jest, dlatego wszystkich tych, którzy nie przyklaskują ich dyktatorskim poczynaniom, określają mianem faszystów czy nazistów
— mówi wykładowca UJ.
To przypomina dokładnie poczynania ekipy zainstalowanej w Polsce w 1944 r. przez Stalina. Kiedy te rządy zaczęły się już stabilizować, każdy ich przeciwnik został określony jako rasista, faszysta i siła antydemokratyczna. Myślę, że do tego zmierzamy wielkimi krokami, aby każdy, kto nie mieści się w bloku popierającym rząd Donalda Tuska, stał się eo ipso (tym samym) faszystą i nazistą. Już to przerabialiśmy, znamy to
— podsumowuje prof. Andrzej Nowak.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719851-prof-nowak-wyjasnia-co-wlasciwie-powiedziala-nowacka