„Obecna koalicja rządząca ignoruje kluczowe wyzwania gospodarcze, przed którymi obecnie stoi Polska, pokazuje bierność w polityce zagranicznej, nie dba o bezpieczeństwo, lekceważy dobro obywateli. Z porażek, fatalnych decyzji i skandali, które miały miejsce za kadencji tej władzy, już teraz dałoby się ułożyć pokaźną litanię hańby” - zauważył Mateusz Morawiecki, szef EKR i były premier, we wpisie na Facebooku.
Mateusz Morawiecki pokazał 12 „poważnych skaz na obrazie obecnego rządu, o których powinniśmy pamiętać”.
To zarówno sprawy dawniejsze, jak i niedawne, związane z różnymi sferami. Ale wszystkie składające się na jeden jasny wniosek – źle się dzieje w państwie polskim
— podkreślił szef EKR.
1/ Ceny energii uderzające w portfele Polaków
Były premier zaznaczył, że „Polska wciąż znajduje się w czołówce krajów z najwyższymi hurtowymi cenami energii w Unii Europejskiej”
W drugim kwartale 2024 roku wynosiły one aż 91 euro za MWh – więcej płacili tylko mieszkańcy Irlandii i Włoch. A przecież energia to podstawa wszystkich innych kosztów, wpływająca na ceny żywności, usług czy transportu
— wskazał.
Mateusz Morawiecki napisał, że „choć obecny rząd zdecydował o zamrożeniu cen energii dla gospodarstw domowych w 2025 roku, pozostawia przedsiębiorstwa i instytucje publiczne bez wsparcia”.
Decyzja ta wydaje się być bardziej kalkulacją wyborczą niż troską o Polaków. W czasach mojego rządu tarcza energetyczna obejmowała wszystkich – bez wyjątków i podziałów. Dziś widzimy brak solidarności oraz krótkowzroczne zarządzanie, które nie rozwiązuje problemu systemowo, a jedynie odsuwa go w czasie
— podkreślił.
2/ Dzielenie kraju na Polskę A i Polskę B
Jak zauważył Mateusz Morawiecki, „Polska nie jest tylko Warszawą, a życie w mniejszych miastach i regionach wymaga wsparcia, a nie marginalizacji”.
Niestety, decyzje obecnego rządu w sprawie subwencji samorządowej prowadzą do pogłębiania podziału na Polskę A i Polskę B. Zasobne metropolie, jak Warszawa, otrzymują gigantyczne wsparcie – aż 412 zł na mieszkańca. Tymczasem mniejsze ośrodki, jak Chełm czy Tomaszów Mazowiecki, muszą zadowolić się kwotami rzędu 132–143 zł na mieszkańca
— wskazał.
Jego zdaniem „taka polityka faworyzowania dużych miast kosztem aspirujących regionów, to powrót do strategii polaryzacyjno-dyfuzyjnej z czasów dawnych rządów Platformy Obywatelskiej”.
Samorządy w mniejszych miejscowościach alarmują, że będą zmuszone ograniczać kluczowe projekty infrastrukturalne i podnosić opłaty, by zrównoważyć budżety. Tak nie może być. Polska zasługuje na równomierny rozwój. Odbieranie szans mniejszym miastom i regionom to podejście bardzo złe z perspektywy interesów naszego kraju
— zaznaczył szef EKR.
3/ Inflacja
Mateusz Morawiecki wskazał, że „Polacy tracą szanse na rozwój, a tymczasem inflacja pozostaje jednym z największych problemów polskiej gospodarki, bezpośrednio obciążając portfele obywateli”.
W grudniu 2024 roku wyniosła 4,8 proc. rok do roku, a nośniki energii zdrożały aż o 12 proc. Choć niektórzy eksperci zauważają, że wzrost cen był poniżej oczekiwań, to prognozy na 2025 rok są alarmujące – inflacja ma ponownie wzrosnąć w IV kwartale, a szczyt osiągnąć w marcu, sięgając nawet 5,5–6 proc. Obecny rząd nie podjął skutecznych działań, które mogłyby zminimalizować skutki tych wzrostów. Decyzje dotyczące odmrażania cen energii tylko pogłębią problem, zamiast go rozwiązać. W czasach moich rządów skuteczna polityka stabilizacyjna była priorytetem – dziś widzimy brak długoterminowej wizji i zaniedbanie fundamentalnych problemów
— zauważył były premier.
4/ Polacy pozostawieni sami sobie
Szef EKR zwrócił uwagę na fakt, że „tarcze antyinflacyjne były skutecznym narzędziem ochrony polskich rodzin przed gwałtownym wzrostem kosztów życia”.
W czasach mojego rządu tarcze obniżyły szczyt inflacyjny o 1–1,5 punktu procentowego, co pozwoliło na realną ulgę dla gospodarstw domowych. Niestety, obecna władza w 2024 roku zrezygnowała z tych narzędzi, ignorując potrzeby obywateli
— zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Wskazał, że „1 kwietnia zakończono tarczę z zerowym VAT-em na żywność, co było fatalnym uderzeniem w domowe budżety – nie był to żart, lecz bolesna rzeczywistość”.
Raty kredytów również przestały być chronione, co wpłynęło na sytuację gospodarstw domowych w Polsce. Apelowałem o utrzymanie tarczy energetycznej, wiedząc, że ceny energii są kluczowym elementem wszystkich kosztów. Dziś skutki porzucenia tarcz dotykają każdego z nas, a inflacja, jak widzimy, wciąż obciąża portfele Polaków
— przypomniał.
5/ Wyższe podatki
Jak napisał były premier, „Polacy nie tylko stracili tarcze antyinflacyjne, ale zostali dodatkowo obciążeni wyższymi podatkami”.
Minione 12 miesięcy przyniosły przedsiębiorcom podwyżki składek ZUS, a każdemu z nas wyższe opłaty paliwowe, akcyzy i podatki od nieruchomości. Brak waloryzacji kwoty wolnej i progów PIT w czasie rosnącej inflacji to cios w budżety domowe
— podkreślił.
Jego zdaniem „nowe regulacje, takie jak podatki od samochodów spalinowych, dopełniają obrazu systematycznego dławienia potencjału polskiej gospodarki”.
W dobie kryzysu takie działania są nie tylko błędne, ale wręcz szkodliwe. Tym bardziej że polityka podatkowa powinna wspierać rozwój, a nie odbierać Polakom ciężko zarobione pieniądze. Co przyniesie przyszłość? Możemy jedynie domyślać się konsekwencji obecnej polityki – i przygotować się na zmiany. Bolesne zmiany
— dodał Mateusz Morawiecki.
6/ Brak jakiejkolwiek polityki w zakresie rozwoju cyfrowego
Szef EKR zaznaczył, że „na własne życzenie tracimy dystans do reszty świata pod względem rozwoju nowoczesnych technologii”.
Polska została sklasyfikowana jako państwo drugiej kategorii w dostępie do najnowszych chipów NVIDIA, kluczowych dla rozwoju sztucznej inteligencji. Decyzja administracji USA to nie tylko wyzwanie technologiczne, ale przede wszystkim dowód na dyplomatyczną porażkę obecnego rządu. Kiedy inne kraje, jak Niemcy czy Francja, znalazły się w gronie uprzywilejowanych, Polska trafiła do grupy z krajami Ameryki Południowej i Afryki.
— zauważył.
Były premier wyjaśnił, że „ograniczony dostęp do chipów oznacza, że nasza gospodarka będzie opóźniona w kluczowych innowacjach technologicznych”.
Co gorsza, Polska nie została również uwzględniona przez Unię Europejską w planach lokowania fabryk sztucznej inteligencji. Obecna władza, zamiast skutecznie lobbować za naszym interesem, zignorowała kluczowe szanse rozwojowe, a jej działania koncentrują się bardziej na cenzurze Internetu niż na strategicznym dialogu z partnerami międzynarodowymi
— zaznaczył.
7/ Powrót cenzury
Wskazał, że „a skoro o tym mowa… Obecny rząd forsuje rozwiązania, które mogą poważnie zagrozić wolności w polskiej przestrzeni internetowej”.
Pomysły przedstawiane jako działania na rzecz „bezpieczeństwa w Internecie” w rzeczywistości przypominają cenzurę rodem z czasów ACTA. Propozycje ograniczenia dostępu do treści i potencjalnego blokowania platform społecznościowych, takich jak Facebook czy X, to zapowiedź zamachu na podstawowe wolności obywatelskie. Wolność wypowiedzi i prawo do sporu to fundamenty demokracji, które rząd zdaje się ignorować – i to nie przypadkiem, gdy wybory prezydenckie są tuż za rogiem. Czy naprawdę chcemy żyć w kraju, gdzie debata publiczna jest tłumiona ustawami? To sprzeczne z elementarnymi zasadami demokracji
— napisał Mateusz Morawiecki.
8/ Centralny Port Komunikacyjny
W jego opinii „rząd nie tylko myśli o tłumieniu wolności słowa, hamuje również inwestycje strategiczne, o czym nie możemy zapominać”.
CPK miał stać się symbolem nowoczesności i przełamać historyczne podziały komunikacyjne w Polsce. Projekt zainicjowany przez mój rząd zakładał nie tylko lotnisko, ale także sieć kolejową łączącą m.in. Warszawę z Lublinem, Rzeszowem i Chełmem. Niestety, obecna władza przekształciła ten plan w parodię rozwoju
— ocenił były premier.
Przykład? W grudniu 2023 roku wybrano wykonawcę węzła kolejowego, ale umowę podpisano dopiero 9 miesięcy później – to ma być „wysoka dynamika”? Dzisiejsze prace nad CPK nie tylko się ślimaczą, ale też odbiegają od pierwotnych założeń. Projekt, który miał służyć Polsce, teraz znalazł się w zupełnym impasie, co będzie miało długofalowe konsekwencje. To katastrofa organizacyjna w wykonaniu obecnego rządu
— podkreślił szef EKR.
9/ Budowa elektrowni atomowej w Polsce
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że „to miał być milowy krok w kierunku niezależności energetycznej i bezpieczeństwa”.
Lokalizacja w gminie Choczewo była przemyślanym wyborem, zatwierdzonym jeszcze za rządów PiS. Jednak obecna władza niemal storpedowała te plany, kwestionując wcześniej wydane zgody środowiskowe i rozważając alternatywne lokalizacje. Dopiero po spotkaniu z Joe Bidenem premier zdecydował się na kontynuację projektu – z dużym opóźnieniem i bez realnej wizji
— wskazał.
Według niego „Polska stoi na krawędzi luki wytwórczej, która może nadejść w przeciągu dekady, a każdy rok zwłoki przybliża nas do kryzysu”.
Atom, jako przyszłość naszego miksu energetycznego, nie tylko zastąpi węgiel, ale też zagwarantuje niezależność od wschodnich surowców. Tymczasem rząd nie tylko opóźnia budowę dużych reaktorów, ale też ignoruje potencjał SMR, które mogłyby zaoszczędzić setki milionów euro rocznie na emisji dwutlenku węgla. Kto działa na szkodę polskiego atomu, działa na szkodę Polski
— ocenił były premier.
10/ Wojsko, które zgubiło miny przeciwpiechotne
Szef EKR napisał, że „wspomnieliśmy o bezpieczeństwie energetycznym, czas wspomnieć o bezpieczeństwie najbardziej elementarnym”.
Jak pokazał niedawny popis polskich wojskowych, władza nie panuje nad podstawowymi operacjami. Zaginięcie 240 min przeciwpiechotnych to jeden z najbardziej kuriozalnych incydentów ostatnich lat, który obnaża chaos i brak nadzoru w strukturach polskiej armii pod obecną władzą. Podczas transportu wojskowego część min nie została prawidłowo rozładowana i trafiła… do magazynu IKEA. Dopiero po czasie odkryto tę kompromitującą pomyłkę, która wywołała dymisję generała oraz śledztwo prokuratorskie. Ten incydent nie tylko ośmiesza procedury bezpieczeństwa, ale też pokazuje skalę niekompetencji w zarządzaniu kluczowym wyposażeniem obronnym. W czasach rosnących zagrożeń międzynarodowych takie błędy są niedopuszczalne
— podkreślił Mateusz Morawiecki.
11/ Ideologiczna wojna prowadzona przez minister edukacji
Wskazał, że „obecny rząd, zamiast skupić się na realnych problemach polskiej edukacji, podsyca ideologiczne konflikty, ignorując przy tym zdanie rodziców”.
Minister edukacji Barbara Nowacka ogłosiła zmniejszenie liczby lekcji religii i ograniczenie ich do pierwszej lub ostatniej godziny zajęć. Choć przedstawia to jako „zdrowy rozsądek” i realizację zobowiązań wyborczych, takie decyzje nie uwzględniają opinii rodziców, którzy powinni mieć kluczowy głos w kwestii wychowania swoich dzieci. W czasie, gdy system edukacyjny zmaga się z brakami kadrowymi, przestarzałymi programami nauczania i rosnącymi problemami psychicznymi uczniów, rząd woli dzielić społeczeństwo wokół tematów zastępczych. Polskie szkoły potrzebują inwestycji i reform, nie - ideologicznych przepychanek
— zaznaczył były premier.
12/ Polska sama wypuszcza z rąk prezydencję w Radzie UE
Podkreślił, że „polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej to unikalna szansa, która zdarza się raz na kilkanaście lat – moment, by nadawać ton europejskiej polityce i wzmacniać pozycję naszego kraju na arenie międzynarodowej”.
Niestety obecny rząd marnuje tę okazję. Zamiast inicjatyw, widzimy bierność i podporządkowanie Brukseli. Gdzie są kluczowe projekty, które mogłyby realnie wpłynąć na losy Europy? Brak szczytu Trójmorza to stracona szansa na wzmocnienie naszego regionu. Zrezygnowano też ze szczytu UE-USA – w momencie, gdy potrzebujemy silniejszych więzi transatlantyckich. Porzucono także plan nieformalnego szczytu, w czasie którego mogliśmy przeciwstawić się Zielonemu Ładowi i paktowi migracyjnemu. Ale ten rząd nie chce się nikomu przeciwstawiać, woli grzecznie wykonywać polecenia z góry. Polska powinna być liderem w Europie, a nie podwykonawcą decyzji zachodnich stolic. Obecna prezydencja niestety zapowiada się na kompromitację władzy
— wyjaśnił Mateusz Morawiecki.
Jak podsumował, „kompromitacja – to zresztą słowo, które idealnie pasuje do każdej z opisanych tu dwunastu kwestii”.
Jest źle. A przecież minął zaledwie nieco ponad rok rządów obecnej ekipy. Co będzie dalej? Jakie niespodzianki i katastrofy czekają Polaków w kolejnych latach? Strach się bać. A na koniec jeszcze jedna istotna uwaga – skoro można było tyle popsuć bez prezydenta wywodzącego się z obozu władzy, to ile więcej fatalnych decyzji będzie można podjąć, jeżeli głowa państwa będzie przytakiwać każdej z nich? Oby jak najwięcej Polaków zastanowiło się nad tym w nadchodzących miesiącach
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719746-mateusz-morawiecki-prezentuje-parszywa-12-wladzy