Gdy lewicowa ideologia szła przez świat i zdobywała kolejne instytucje, także gospodarcze, trąbiono o tym z całych sił. Wielkiej presji jeszcze niedawno ulegała też prasa ekonomiczna. Pamiętam kilka okładek i sporo tekstów „The Economist”, które mnie zadziwiały, były bowiem odrzuceniem zdrowego rozsądku i elementarnych prawideł ekonomicznych oraz społecznych.
Dziś po tamtym nastroju nie ma śladu. Ale doniesienia o kompromitacji neokomunistycznych idei drukowane są nie na okładkach, nie z przyznaniem racji wyszydzanym wtedy „wstecznym” polemistom lecz w rubrykach „ciekawostki z tygodnia”.
Pomijając tę gorzką uwagę, warto odnotować najnowsze.
Wspomniany już „The Economist” donosi w jednym tylko numerze, że Meta (firma matka m.in. Facebooka) „dołączyła do rosnącej listy amerykańskich korporacji, które kończą albo ograniczają programy DEI” czyli „diversity, equity and inlcusion”. Możemy to przetłumaczyć jako „różnorodność, równość i inkluzywność”.
Powód zmian?
„Socjalmediowa firma stwierdziła, że prawny i polityczny krajobraz się zmienił, odnotowując także zmianę w postawie Sądu Najwyższego, który zakazał stosowania takich preferencji w procesie rekrutacji na studia. Polityka DEI stała się także negatywnie odbieranym terminem, rozumianym jako preferencje przyznawanej jednym grupom kosztem innych”.
Tygodnik odnotowuje także ostatnie decyzje Marka Zuckerbergera, założyciela Facebook i szefa Mety, dotyczące usunięcia tamponów z męskich toalet. Dla lewicy wdrożenie tej bzdury był ważnym etapem w destrukcji prawdy o ludzkich płciach.
Przypomina się też rozważania Zuckerbergera o „wykastrowanej kulturowo” organizacji i potrzebie „męskiej energii”.
Inna zmiana przytaczana przez „The Economist” dotyczy Sturbuksa - firma zmieniła „politykę otwartości” w odniesieniu do toalet. Od teraz będą one dostępne tylko dla klientów a przemoc, używanie narkotyków, palenie, żebranie będą w nich zabronione.
Wcześniej swoje programy DEI znacząco ograniczyły lub zamknęły takie firmy jak Targer, Amazon, McDonald;s, Walmart. Ten ostatni gigant handlowy ogłosił także (to już według TIME), że będzie lepiej monitorował asortyment towarów skierowanych do grup nieletnich osób LGBTQ+, w tym „obciskaczy piersi” dla „transmłodzieży”.
Ford wychodzi z rankingu „równościowego” dla firm, który był de facto narzędziem presji na wdrażanie polityki DEI. Podobnie Brown-Forman, producent whisky Jack Daniels.
Harley-Dawidson przegląda listę organizacji, które sponsoruje - porzuca ideologiczne, skupia się na promujących spoty motorowe oraz wspierających ludzi w mundurach. Rezygnuje też z płciowych i rasowych „kwot zatrudnienia”.
Firma John Deere, producent sprzętu rolniczego z siedzibą w Moline w stanie Illinois, zapowiedział jeszcze w lipcu, że nie będzie już sponsorował wydarzeń „podnoszących świadomość społeczną lub kulturową” i że będzie audytował wszystkie materiały szkoleniowe, „aby zapewnić brak komunikatów motywowanych społecznie” zgodnie z prawem federalnym i lokalnym”. Koncern dodał, że „istnienie kwot różnorodności i identyfikacji zaimków nigdy nie było i nie jest polityką firmy” ale nadal będzie „śledzić i promować” różnorodność firmy.
Skupiona na terenach wiejskich sieć handlowa Tractor Supply zapowiedział w czerwcu, że kończy szereg działań korporacyjnych na rzecz różnorodności i klimatu - wymusił to sprzeciw klientów.
Oczywiście, lewica nie odpuszcza, grozi bojkotami, wzywa do dymisji prezesów, jej kierownictwa są w większości lewicowe. Ale akcjonariusze chcą zmian bo lewicowe szaleństwo psuje interesy. Z jednej strony obniża efektywność firm przez inne niż jakościowe kryteria doboru pracowników, z drugiej w wprowadza taki chaos, że prowadzenie biznesów jest niemożliwe. Tylko w 2022 roku Sturbucks musiał zamknąć aż 16 restauracji na terenach miejskich z powodu powtarzających się „incydentów” zagrażających bezpieczeństwu pracowników i klientów.
Lewicowa agenda społeczna to droga donikąd. Wiele wskazuje, że zrozumiał to też wielki biznes - choć jeszcze nie u nas. Ale zmiana, podobnie jak w kwestii mordującej gospodarkę „polityki klimatycznej”, może być kwestią czasu. Może ale nie musi - wiele zależy od postawy każdego z nas.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719567-takze-wielki-biznes-nie-chce-juz-lewicowych-szalenstw