Chciałbym stworzyć z bezpieczeństwa linię demarkacyjną polskiego sporu politycznego – zadeklarował w Gliwicach popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Rządowi zarzucił, że nie wykorzystuje potencjału polskiego przemysłu zbrojeniowego. Ocenił też, że jest w stanie zbudować lepsze relacje z USA niż obecny rząd.
Spotkanie ze związkowcami
Przed konferencją prasową w gliwickim hotelu prezes IPN spotkał się ze związkowcami z branży zbrojeniowej, wydobywczej i hutniczej. Jak oświadczył, jest niejako „rzecznikiem” hutników, górników i pracowników przemysłu zbrojeniowego.
Nie ma tam (wśród związkowców – PAP) zrozumienia, że w sytuacji, w której tak blisko nas jest wojna – to jest dokładny cytat - „za naszymi granicami jest wojna, a my nie mamy roboty”. Drugi cytat – „są środki finansowe, są pieniądze, które wypracowaliśmy swoją ciężką pracą przez kolejne lata, a my nie możemy się rozwijać, inwestować, pomagać w polskim bezpieczeństwie””
– powiedział kandydat.
Jak przekonywał, mimo zagwarantowanych w 2023 r. 800 mln zł dla Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy „te produkcje są dzisiaj wstrzymywane, nie uruchomiono bowiem środków finansowych zagwarantowanych przez rząd Mateusza Morawieckiego”. Dodał, że rozwijać chce się także pobliska Huta Łabędy, która ma ku temu możliwości finansowe. Nawrocki pozytywnie ocenił działania poprzednich rządów w dziedzinie obronności – przypomniał o zawartych wtedy kontraktach na dostawy sprzętu dla armii. Wyraził przekonanie, że powinny one być realizowane „z pełną konsekwencją” w kolejnych latach.
„Chciałbym stworzyć z bezpieczeństwa linię demarkacyjną polskiego sporu politycznego” – deklarował.
Bezpieczeństwo ponad spory
Nawiązując do relacji międzynarodowych Nawrocki przekonywał, że „sojusznicy bronią tylko tych, którzy potrafią się bronić”, dlatego Polsce potrzebny jest silny przemysł zbrojeniowy. Jego rozwój nie jest możliwy bez polskiego węgla i polskich hut – podkreślił. W opinii prezesa IPN, obecnemu rządowi będzie trudno budować dobre relacje z Waszyngtonem. Przekonywał, że on jest zbudować te relacje jako człowiek, który „nie jest częścią żadnego obozu politycznego i jest kandydatem obywatelskim”. Premierowi Donaldowi Tuskowi zarzucił, że w swoich deklaracjach budowania relacji ze Stanami Zjednoczonymi jest „zupełnie nieautentyczny”, podobnie jak kandydat KO Rafał Trzaskowski.
„Widzimy Donalda Tuska, który ubliżał prezydentowi Stanów Zjednoczonych, insynuował jego współpracę z Federacją Rosyjską, który zamierza teraz dbać o relacje polsko-amerykańskie, a także budowanie Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy nas oglądają nie dadzą sobie wmówić tego obrazu rzeczywistości, który chce wykreować premier Donald Tusk, a także jego zastępca, czyli Rafał Trzaskowski”
– powiedział Nawrocki.
„Apeluję do wszystkich Polaków, którzy znają Donalda Tuska jako rzecznika Władimira Putina, choćby przy niektórych inwestycjach militarnych i wojskowych w Polsce czy znają Rafała Trzaskowskiego jako „zielonego Rafała”. Apeluję do wszystkich, którzy biorą udział w wyścigu prezydenckich, abyśmy byli sobą (…)
– dodał.
Ustawa o języku śląskim?
Na konferencji Nawrocki był pytany czy podpisałby ustawę o języku śląskim. Nie odpowiedział na nie, tłumacząc że właśnie po to przyjechał na Śląsk, by rozmawiać z mieszkańcami m.in. na ten temat, chcąc poznać ich perspektywę.
„Traktuję tę sprawę bardzo poważnie, jak wszystkie regionalizmy w Polsce. Jesteśmy w Rzeczypospolitej, łączy nas Polska, łączy nas biało-czerwona flaga, ale zdaję sobie sprawę z tego (…), że jest kultura, jest tradycja tutaj na Śląsku, na Podhalu, na Kaszubach, która jest częścią polskiego dziedzictwa narodowego”
– powiedział.
Podczas konferencji prasowej padło też pytanie o fakturę, jaką pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie Rafał Trzaskowski. Chodzi o dokument za wynajęcie sali na spotkanie Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). Prezes IPN odpowiedział, że nie zna tej faktury.
„Zdajecie sobie państwo sprawę, że kandydat na urząd prezydenta Rzeczypospolitej nie ma informacji o każdej fakturze, która przechodzi przez wiele rąk czy urzędników, czy administratorów tego dużego procesu, jakim jest kampania wyborcza”
– odpowiedział Nawrocki i dodał, że jest kandydatem wspieranym przez PiS, ale też przez wiele innych środowisk.
„Kandydat na urząd prezydenta nie analizuje każdej faktury, która przychodzi, szczególnie jak jest w takiej trasie, w jakiej ja się znajduję (…) – dodał.
Podczas konferencji prasowej w Gliwicach kandydat wspomniał środową tragedię w kopalni Knurów-Szczygłowice, prosił o modlitwę za życie i zdrowie rannych w tym wypadku oraz ich rodziny. „Niech Bóg ma w opiece górnika, który odszedł” – powiedział Nawrocki
PAP/flot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719346-nawrocki-w-gliwicach-bezpieczenstwo-ponad-podzialami