Marszałek Sejmu Szymon Hołownia na konferencji prasowej został zapytany przez reportera Telewizji wPolsce24 o film „Przejęcie” w reżyserii Marcina Tulickiego, opisujący siłowe przejęcie mediów publicznych przez obecną władzę. Film wczoraj był prezentowany europosłom w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Hołownia już na samym początku przyznał, iż filmu nie widział, pozwolił sobie jednak na mnóstwo bezsensownych złośliwości, próbując bagatelizować temat.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Film „Przejęcie” i debata o reżimie Tuska w PE. „Było bardzo wiele pytań”; „Mało kto wyszedł nieporuszony”
Czy widział pan albo zapoznał się pan z filmem Marcina Tulickiego „Przejęcie” o siłowym przejęciu mediów publicznych?
— zapytał Szymona Hołownię red. Piotr Pawelec z Telewizji wPolsce24.
Nie
— przyznał marszałek Sejmu.
Oglądają go w Strasburgu europosłowie i przecierają oczy ze zdziwienia…
— kontynuował dziennikarz, nawiązując do wizyty w Strasburgu grupy dziennikarzy Telewizji wPolsce24 - Michała Karnowskiego, Marcina Tulickiego i Michała Adamczyka. W tym momencie Hołownia zaczął swój żenujący show.
Takie rzeczy robią? To znaczy pojechali skarżyć na Polskę do Europy?
— pytał Hołownia, udając przejętego.
Informują
— wtrącił reporter Telewizji wPolsce24.
Europa, „zagranica i ulica” mają nam ustawiać rządy w Polsce? Przepraszam bardzo, tak się uniosłem, bo pamiętam, co PiS mówił i prawicowe media za poprzedniej kadencji, jak to źle jest skarżyć na Polskę w Brukseli, robić tam wystawy, wyświetlać filmy, nie będzie nam „ulica i zagranica” decydowała o tym, co mamy robić w Polsce, a teraz z podkulonym ogonkiem na skargę do Metsoli
— mówił były prowadzący „Mam Talent!” na antenie TVN.
Wtedy chodziło o głosowanie za rezolucjami nakładającymi kary na Polskę, teraz chodzi o informowanie o tym, jak w ubiegłym roku było łamane prawo przy przejmowaniu instytucji
— wytłumaczył Hołowni sprawę dziennikarz Telewizji wPolsce24. W odpowiedzi Hołownia przyznał, iż nie może odnieść się do filmu, bo go nie oglądał.
Red. Pawelec: Europosłowie są zszokowani informacjami o sposobie przejęcia TVP
Co pan na ten temat uważa, bo europosłowie zapoznają się z tymi informacjami i się zszokowani
— dopytywał red. Pawelec, nawiązując już do samej sprawy bezprawnego przejęcie mediów publicznych.
Którzy?
— zareagował pytaniem Hołownia.
Z EKR-u
— odparł dziennikarz.
A to się nie dziwię, bo są wspólnikami tych, którzy media przez 8 lat w Polsce doprowadzili media do takiego poziomu, który był bardzo blisko Białorusi, tych standardów, których chcielibyśmy unikać. Wie pan, ja 25 lat byłem dziennikarzem, mi się kitu nie wciśnie. To co PiS zrobił z mediami, to co zrobiły te media tzw. konfesyjne-wyznaniowe, to było tak, już nie chcę używać najmocniejszych słów, ale doprowadzenie mediów do takiego poziomu, takiego dna publicznych mediów, w których rzeczywiście było słychać pukanie od spodu. To było naprawdę coś nieprawdopodobnego. Naprawdę znajdźcie Państwo, mówię tutaj do tych oburzonych posłów EKR-u i PiS-u, którzy z tymi filmami jak skarżypyty do Brukseli jeżdżą, znajdźcie sobie inne pole do sporu o to, co w Polsce było dobrze, a co źle, bo to akurat, co robiono z mediami w Polsce przez poprzednie 8 lat, woła o pomstę do nieba
— powiedział Hołownia, najwyraźniej nie dostrzegając, jak działają media publiczne za czasów Koalicji 13 grudnia, gdzie jako autorytet prezentowany był np. Arkadiusz Szczurek, osoba znana niemal jedynie z comiesięcznego zakłócania miesięcznic smoleńskich.
Dobrze by było, by Szymon Hołownia rzeczowo odniósł się do tego, w jak bezprawny sposób zostały przejęte media publiczne w Polsce. Zamiast tego postanowił najwyraźniej przypomnieć sobie czasy, gdy prowadził talent show na antenie TVN-u i całą poważną sprawę obracać w coś zabawnego.
zxt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719233-holownia-zapytany-o-film-przejecie-zenujaca-odpowiedz