Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej stanął w obronie Alvina Gajadhura, byłego głównego inspektora transportu drogowego, który usłyszał zarzuty bezprawnego ujawnienia wiadomości służbowych. Chodzi o wpisy publikowane na X, w których były GITD informował o nieprawidłowościach w GITD. „W tej chwili pan minister Gajadhur jest ofiarą tego rodzaju przedsięwzięcia, to znaczy został już wezwany jako podejrzany za to, że ujawnił jakieś wewnętrzne materiały, ale w gruncie rzeczy za to, że po prostu ujawnił prawdę” - mówił Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Mamy już do czynienia ze sprawami karnymi dotyczącymi nawet takich spraw, jak lajkowanie jakichś tweetów i to takich, które nie zawierają i czego, co by można uznać za sprzeczne z zasadami przyzwoitości, obowiązującymi w świecie cywilizowanym normami
— dodał.
Jarosław Kaczyński nawiązał do inauguracji prezydenta USA Donalda Trumpa.
Mamy dzisiaj szczególną sytuację, otóż w najpotężniejszym państwie demokratycznym, USA, mamy powrót do zdrowego rozsądku, powrót do odrzucenia wszystkich przedsięwzięć, które mają ograniczać rozwój gospodarczy, ale co może jeszcze ważniejsze powrót do zdrowego rozsądku w takich sprawach jak sprawa płci. To oświadczenie, że są dwie płcie było bardzo, bardzo ważne, bo to jest coś oczywistego także w świetle nauki, a z drugiej strony jest ostatnio bardzo czynnie i z fatalnymi wręcz skutkami w szczególności dla ludzi młodych bardzo intensywnie podważane. Także nasz rząd, o czym się dzisiaj dowiedziałem, przygotowuje się do tego, by stworzyć jakieś podstawy prawne do tego typu przedsięwzięć
— mówił prezes PiS.
To jest pewne zderzenie, z jednej strony wolność słowa, wolność w ogóle, powrót do rzeczy zdroworozsądkowych, a z drugiej strony pogłębianie się w Polsce zjawisk fatalnych, godzących nie tylko w praworządność, ale godzących właśnie w zdrowy rozsądek. (…) Stoi przy mnie funkcjonariusz państwowy, dzisiaj doradca prezydenta, który pada ofiarą, ale tych ofiar jest znacznie więcej. Są ataki, żądania zdjęcia immunitetu. (…) To się wpisuje w kontekst wyborczy. To jest próba stworzenia świadomości, która będzie pomagała przywrócić nastrój paniki moralnej, który pozwolił tej formacji antypaństwowej, kompletnie niezdolnej do rządzenia i uzależnionej od sił zewnętrznych przejąć władzę
— zaznaczył.
Jarosław Kaczyński został zapytany o tekst „Gazety Wyborczej”, zgodnie z którym rzekomo Karol Nawrocki miał przez pół roku bezpłatnie mieszkać w apartamencie Muzeum II Wojny.
Znam od 30 paru lat „Gazetę Wyborcza”, także na własnej skórze to wypróbowałem, bardzo często ona mija się z prawdą i w tym wypadku całkowicie wierzę oświadczeniom pana prezesa i wspieranego przez nas kandydata na prezydenta, że wszystko było inaczej i tutaj nie ma podstaw do żadnych zarzutów
— odpowiedział prezes PiS.
Gajadhur: „Postawione mi zarzuty dotyczą kwestii kuriozalnych”
Pisałem prawdę i pisałem o nieprawidłowościach i bałaganie w ITD. Pisałem również o niepokojących rzeczach dziejących się w MI. I za to zostałem podany do prokuratury - za publikowanie prawdy o niebezpiecznych zjawiskach. Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego we Wrocławiu pomagał zdającym egzaminy na kierowców przewożących materiały niebezpieczne. Ta afera została wykryta, są nagrania i dopiero po medialnych informacjach został odwołany, ale za chwilę wrócił jako naczelnik i zarządza inspektorami. Poruszałem właśnie takie niepokojące rzeczy
— mówił z kolei Alvin Gajadhur.
Wczoraj podczas przedstawiania mi zarzutów, pani prokurator stwierdziła, że nie mogę podawać żadnych informacji ze śledztwa. Po wyjściu z prokuratury, informacja o wszelkich aspektach śledztwa przedostała się do mediów i była szeroko publikowana. Na kolejne czynności prokuratury zapraszam media tak, aby mogły relacjonować te wydarzenia. Postawione mi zarzuty dotyczą kwestii kuriozalnych
— dodał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719156-prezes-pis-staje-w-obronie-gajadhura-to-ofiara-wladzy