„Bardzo liczymy na to, że administracja amerykańska zwróci uwagę na to, co dzieje się w Polsce, bo każdego dnia mordowana jest w Polsce przez reżim Tuska demokracja. Na to zgody być nie może” - podkreślił Jacek Sasin na antenie Telewizji wPolsce24.pl.
Prezydentura Donalda Trumpa
Sasin pytany był o wczorajsze przemówienie Donalda Trumpa. Prezydent po swoim zaprzysiężeniu mówił o rozpoczęciu „złotego wieku” Ameryki.
Po czynach go poznamy. Jeśli poważnie traktować, a ja poważnie traktuję zapowiedzi Donalda Trumpa, przekierowania polityki amerykańskiej, przede wszystkim chodzi o politykę wewnętrzną, ale ona będzie oddziaływać na politykę zewnętrzną, to myślę, że ten „złoty wiek” ma szansę rzeczywiście zaistnieć, że zakończy się polityka wykańczania się zachodniego świata obłąkańczymi ideologiami, takimi jak np. Zielony Ład
— powiedział
CZYTAJ WIĘCEJ: Pełne konkretów przemówienie prezydenta Trumpa. Zapowiedział m.in. ogłoszenie stanu wyjątkowego w energetyce i koniec ideologii LGBT
W rozmowie zwrócono również uwagę na słowa Trumpa o tym, że oficjalną polityką Ameryki będzie to, że są dwie płcie - męska i żeńska, co wywołało w niektórych kręgach oburzenie.
To pokazuje do jakiego momentu doszliśmy, do momentu szaleństwa i czas powiedzieć stop. Czas z tej drogi zawrócić. Donald Trump daje szanse, że wzmocni te tendencje, które są również widoczne w Europie
— zaznaczył.
W Europie rosną w siłę te ugrupowania polityczne, które głoszą hasła tożsame z tym, co głosił i głosi dzisiaj prezydent Trump. Widać to również w Polsce. PiS jest taką siłą, która podpisuje się pod zdecydowaną większością tego, co pada z ust prezydenta Donalda Trumpa. (…) Siły konserwatywne, które były w wielu krajach na marginesie, dzisiaj zyskują coraz większe notowania
— zauważył Sasin.
Gość red. Doroty Łosiewicz zwrócił uwagę na to, że można wygrać dziś wybory głosząc konserwatywne hasła, tak jak to robił Donald Trump.
Donald Trump pokazał, że głosząc konserwatywne hasła, głosząc hasła powrotu do normalności, można wygrywać. To jest sygnał dla nas i dla innych sił konserwatywnych w Europie, że nie należy iść na kompromisy. Trzeba być wiarygodnym w tym, co się mówi. Trzeba konsekwentnie rysować ten program, tę przyszłość przed społeczeństwami. Z kolei społeczeństwom europejskim pokazuje, że warto wesprzeć siły konserwatywne, bo w wielu przypadkach Europejczycy nie głosowali na konserwatystów mimo, że utożsamiali się z tymi hasłami, nie wierząc, że oni mogą cokolwiek zrobić
— tłumaczył Sasin.
Liczę na to, że inauguracja tej prezydentury i ta prezydentura, która właśnie się rozpoczyna, wytworzy atmosferę, która będzie sprzyjała temu, aby wracać do normalności
— dodał.
Kampania prezydencka w Polsce
Sasin pytany był o to, jakie wnioski można wyciągnąć z amerykańskiej kampanii i zwycięstwa Donalda Trumpa.
Przede wszystkim jest takie przesłanie, że można wygrać mimo niesprzyjających okoliczności. Dr Karol Nawrocki jest dzisiaj w Polsce trochę obsadzony w roli DOnalda Trumpa w Ameryce. Ma przeciwko sobie większość mediów, ma przeciwko sobie elity liberalno-lewicowe, niezwykle głośne, hałaśliwe, agresywne. Stosowana jest wobec niego brudna kampania. (…) A pomimo to Donald Trump wygrał i Karol Nawrocki też wygra, bo te schematy będą bardzo podobne. Przede wszystkim przesłanie dla Karola Nawrockiego - nie warto udawać kogoś innego niż się jest w rzeczywistości. Trump nie udawał nikogo innego w tej kampanii
— zauważył Sasin.
Polityk pytany był również o to, jak będą wyglądać stosunki polsko-amerykańskie.
Bardzo martwię się o to, jak będą wyglądać stosunki polsko-amerykańskie, bo rządzący dzisiaj Polską zrobili bardzo wiele, aby zrujnować relacje z administracją Donalda Trumpa. Przede wszystkim poszli fatalną drogą stawiania na tylko jednego konia w tych wyborach. Oni postawili na Demokratów i przegrali swoją wizję relacji polsko-amerykańskich. Donald Tusk, który znieważał Donalda Trumpa, dopuścił się rzeczy niedopuszczalnej w polityce
— podkreślił.
Ta władza wysłała do Waszyngtonu jako podróbkę ambasadora Bogdana Klicha, który, jeszcze nie tak dawno, wysyłał Donalda Trumpa do szpitala psychiatrycznego. Przypomnę Tuskowi to, co mówił cztery lata temu: „jeden Donald Wystarczy”. Dzisiaj te słowa brzmią bardzo mocno. Rzeczywiście dzisiaj wystarczy jeden Donald, ten w Waszyngtonie, który stał się faktem i to powinno oznaczać koniec Tuska
— powiedział Sasin.
Polityk również przyznał, że liczy na to, że administracja Donalda Trumpa wpływie na polski rząd.
My nie liczymy na Europę, chociaż to nie oznacza, że nie powinniśmy do tej Europy stukać i do ich sumienia uderzać, ale pokazywać też hipokryzję elit europejskich, które atakowały nasz rząd za rzekome łamanie demokracji, a dzisiaj są ślepi na faktyczne niszczenie demokracji w Polsce. (…) Liczymy, że administracja amerykańska bardzo mocno zażąda od Tuska zmiany kursu. Nie może być zgody na tego typu działania, jak eliminowanie polityków opozycji poprzez działania tzw. wymiaru sprawiedliwości pod wymyślonymi pretekstami jak w Rosji
— podkreślił Sasin.
CZYTAJ TAKŻE: Trump podpisał kilkanaście rozporządzeń i dokumentów. Ułaskawił uczestników szturmu na Kapitol i wycofał USA z WHO. WIDEO
kk/Telewizja wPolsce24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719129-tylko-u-nas-sasin-rezim-tuska-morduje-demokracje-w-polsce