Jestem przekonany, że te wybory wygram, bo jestem prawdziwy, w przeciwieństwie do mojego głównego kontrkandydata nie muszę nikogo udawać, przebierać się, odstawiać różnych szopek
— mówi w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” obywatelski kandydat na prezydenta i laureat tytułu Człowiek Wolności Tygodnika Sieci Karol Nawrocki.
Oto fragment rozmowy Jacka i Michała Karnowskich, która ukaże się w poniedziałkowym wydaniu, a dziś jest dostępny dla prenumeratorów cyfrowych.
Nie zazdrości pan Rafałowi Trzaskowskiemu tej zdolności do mimikry, tego daru bycia kameleonem? Radykalnej zmiany poglądów co kilka dni?
Dr KAROL NAWROCKI: Odwrotnie – patrzę na to ze smutkiem i współczuję panu Trzaskowskiemu. Powiedziałbym, że jest on wytworem politycznego laboratorium, które przestało w tej kampanii działać. Ta siła, którą czerpię ze swojego autentyzmu, radość jaką daje mi zawsze szczera, autentyczna rozmowa z moimi rodakami, powoduje iż nie wiem jak mój konkurent może w ogóle, tak jako człowiek, funkcjonować.
To znaczy?
Spójrzmy na to na chłodno. Raz usuwa krzyże, potem deklaruje przywiązanie do tradycji i wiary. Raz stawia na wielkie miasta, potem czaruje polską wieś. Raz chce wprowadzać jak najszybciej Zielony Ład a potem deklaruje z nim walkę. Masowo kupuje niemieckie drzewa i chińskie autobusy a potem coś tam opowiada o patriotyzmie gospodarczym. Długo mógłby tę listę ciągnąć ale najważniejsze jest to, że w tym całym wielkim zbiorze różnych Rafałów Trzaskowskich, wymienianych każdego dnia, nie potrafię się rozeznać. Boję się, że któregoś dnia on sam wstanie rano, spojrzy w lustro i nie będzie wiedział, kim jest. Takie ryzyko jest bardzo poważne stąd moja autentyczna, ludzka troska o jego stan. Normalny człowiek nie jest w stanie takich wolt wytrzymać. I przestrzegam, by przestał, bo bardzo sobie tym szkodzi.
Całość rozmowy w tygodniku „Sieci”.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718973-tylko-u-nas-nawrocki-wspolczuje-trzaskowskiemu