„Pan premier jest człowiekiem świadomym i wie o tym, że jeżeli dojdzie do zmiany władzy w Polsce, to jego kłopoty prawne dopiero na dobre się zaczną” – powiedział Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej.
Były minister sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy mówił o sytuacji związanej z praworządnością w Polsce.
Nie sposób nie bić na alarm związany z sytuacją praworządności czy też niepraworządności, która narasta w naszym kraju
– powiedział.
Następnie odniósł się do kwestii prób doprowadzenia go na przesłuchanie przed nielegalną komisją śledczą ds. Pegasusa.
Zbliża się 31 stycznia, czyli termin wskazany przez nielegalnie działającą była komisję ds. wyjaśnienia tzw. sprawy Pegasusa. Termin ten został nakreślony dla sądu, by ten wypowiedział się co do doprowadzenia mnie, zatrzymania pod przymusem w związku z czynnościami prowadzonymi przed tą nielegalnie funkcjonującą komisją śledczą. (…) Działanie tej komisji jest nielegalne, bez podstawy prawnej. (…) Niestety mamy do czynienia z sytuacją, w której polski premier świadom naruszania porządku prawnego i de facto popełnienia czynów o charakterze przestępczym blokuje publikacje we właściwym dzienniku urzędowym orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Fakt blokowania orzeczeń TK nie powoduje w najmniejszym stopniu tego, że te orzeczenia nie istnieją i nie mają mocy wiążącej. Odwołam się do orzeczenia wydanego za czasów, gdy TK kierował prof. Rzepliński. W 2016 roku zapadło orzeczenie, z którego jasno wynika, że moc powszechnie obowiązująca orzeczeń TK rozpoczyna się od chwili ich upublicznienia na sali sądowej. Jest to moment przełamania domniemania konstytucyjności ustawy bądź innego aktu prawnego, który został zakwestionowany na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W treści tego orzeczenia i jego uzasadnieniu TK pod przewodnictwem pana prezesa Rzeplińskiego wskazał, że władza wykonawcza ma obowiązek natychmiast opublikować wyrok, który został wydany, a fakt braku publikacji nie może powodować, że organa władzy publicznej będą stosować się do niekonstytucyjnego, usuniętego z porządku prawnego normatywnego rozwiązania, gdyż naruszałoby to zasadę określoną w konstytucji powszechnego obowiązywania i ostateczności orzeczeń TK
– powiedział.
Nie da się też zakwestionować, że Komisja Wenecka, która niedawno zajmowała się polskim sądownictwem już za czasów rządów PO, ku niezadowoleniu pana ministra Bodnara i zapewne pana premiera Tuska, stoi na stanowisku, że orzeczenia TK powinny być co do zasady wszystkie publikowane. (…) Komisja Wenecka, która była i jest wielokrotnie przywoływane przez sprawujących dzisiaj władzę polityków Koalicji Obywatelskiej, wskazywała, że jest rzeczą całkowicie niedopuszczalną, by władza wykonawcza mogła blokować publikacje orzeczeń TK, a tym samym ich wprowadzenia w życie, bo to by oznaczało, że TK byłby całkowicie zależny od władzy wykonawczej. To by oznaczało, że nie ma w Polsce trójpodziału władzy. (…) Zarówno dotyczy to mnie, gdy byłem wzywany przez tę nielegalną komisję (…) jak i innych osób, którzy byli wzywani przed komisje po wydaniu wyroku i nie stawiają się na te wezwania, uzasadniając to, że tak komisja nie ma już podstawy prawnej do działania i jest w tym sensie komisją nielegalną
– mówił.
Pytanie Telewizji wPolsce24
Zbigniew Ziobro został zapytany przez Macieja Zemłę z Telewizji wPolsce24 o to, czy bezprawne działania obozu rządzącego mogą przyspieszyć po ewentualnie wygranych przez Rafała Trzaskowskiego wyborach prezydenckich.
Donald Tusk zdaje sobie sprawę, że teraz walczy o wolność. Swoją, własną. I podstawowe, elementarne bezpieczeństwo. Porażka w wyborach prezydenckich oznacza równię pochyłą dla tego rządu, jeśli chodzi o perspektywę wyborów, które mogą przyspieszyć w stosunku do normalnego kalendarze wyborczego. (…) Pan premier jest człowiekiem świadomym i wie o tym, że jeżeli dojdzie do zmiany władzy w Polsce, to jego kłopoty prawne dopiero na dobre się zaczną
– powiedział Zbigniew Ziobro.
mly/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718918-zbigniew-ziobro-tusk-walczy-teraz-o-wolnosc-swoja