Najnowsze „występy” Rafała Trzaskowskiego, włodarza Warszawy kandydującego z ramienia KO na prezydenta RP, nie przestają inspirować twórców internetowych „memów”. Czy to za sprawą zdjęcia Trzaskowskiego z gwiazdą disco polo, Zenonem Martyniukiem, czy to z jakichkolwiek innych powodów (czyżby z uwagi na legendarną już „pracowitość” prezydenta Warszawy?), Mariuszowi Błaszczakowi, przewodniczącemu klubu parlamentarnego PiS, kampania kandydata KO skojarzyła się z pewną sceną ze znanego polskiego serialu komediowego.
„Kiełbasa, browary i inne towary. Narodzie kochany, ja tobie dam. Opiekę lekarską, i rentę wysoką, tylko mnie wybierz na pre-zy-den-ta” - tak, w rytmach disco polo, o głosy w wyborach prezydenckich ubiegał się w jednym z odcinków „Świata według Kiepskich” główny bohater tego znanego polskiego serialu komediowego. Skądinąd Andrzej Grabowski, odtwórca roli Ferdynanda Kiepskiego, czyli człowieka, który „żadnej pracy się nie boi”, bo takowej nigdy nie wykonywał, wielokrotnie deklarował się raczej jako zwolennik Platformy Obywatelskiej.
Błaszczak przypomina scenę ze znanego serialu komediowego
Ta scena z serialu komediowego musi być dobrze znana Mariuszowi Błaszczakowi, szefowi klubu parlamentarnego PiS. Zupełnie nie wiadomo, dlaczego skojarzyła się politykowi opozycji akurat z kandydatem KO na prezydenta, Rafałem Trzaskowskim. Czy to za sprawą niedawnego „lansu” u boku gwiazdy muzyki disco polo, Zenonem Martyniukiem (do niedawna jeszcze znienawidzonym przez zwolenników Trzaskowskiego i jego ugrupowania), czy to za sprawą pewnych cech charakteru prezydenta Warszawy (nie brak bowiem opinii, że Trzaskowski jest „pracowity” w podobnym stopniu jak Ferdynand Kiepski), czy to za sprawą coraz dziwniejszych obietnic i ciągłych zmian poglądów, aby tylko każdy chciał na niego zagłosować.
Tym niemniej, jeśli Rafał Trzaskowski nie miał pomysłu na nowy spot, najwyraźniej wyręczyli go przed laty twórcy „Świata według Kiepskich”, a poseł Mariusz Błaszczak usłużnie podsunął koncepcję.
Nikt tyle nie da, ile Rafał Trzaskowski obieca
— napisał na X polityk opozycji, zamieszczając filmik, w którym widzimy słynne już nagranie z rozemocjonowanym premierem Donaldem Tuskiem przed telewizorem, tyle że zamiast meczu na ekranie widać właśnie Ferdynanda Kiepskiego, śpiewającego w rytm disco polo, że oferuje „narodowi kochanemu” między innymi „kiełbasę, browary i inne towary”, jeśli ów naród wybierze go na „pre-zy-den-ta”.
A dalej mamy już sceny i wypowiedzi z Rafałem Trzaskowskim. Jest więc lans z Zenonem Martyniukiem, później prezydent Warszawy podkreśla m.in., że CPK jest „dużą szansą”, zwraca się do wyborców: „Bonjour, pijcie polskie wino” i energicznie skanduje: „Zwyciężymy!”. Wszystko to przeplatane jest słynną piosenką wyborczą Ferdynanda Kiepskiego.
Dodajmy, że nie jest to pierwsza sytuacja, gdy Rafała Trzaskowskiego porównuje się do Ferdynanda Kiepskiego. Wcześniej, w ubiegłym roku, stało się tak za sprawą życzeń na Święta Wielkanocne, kiedy prezydent Warszawy, rozparty przy stole, wypowiadał się do kamery, a obok widać było żonę pracującą w kuchni.
jj/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718770-trzaskowski-jak-ferdek-kiepski-blaszczak-kpi-z-kandydata