„Zostawcie temat kryzysu migranckiego, bo tego się nie da czytać” - napisał na portalu X internauta o pseudonimie Exen, zwracając się do komisji gen. Jarosława Stróżyka. Ta bowiem wymieniła w raporcie z 10 stycznia Mateusza Wodzińskiego, czyli właśnie Exena, jako siewcę „dezinformacji” ws. granicy polsko-białoruskiej. Mówimy nie tylko o twórcy ogromnej akcji pomocowej dla Ukrainy (Wodziński od czerwca 2022 r. dostarcza ukraińskiej armii pojazdy terenowe), ale jednocześnie… człowieku, który fotografował się z ważnymi politykami PO, na czele z premierem Donaldem Tuskiem i szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim. Exen pisał w listopadzie 2021 r. o szturmie migrantów na granicę polsko-białoruską i, jako mieszkaniec terenów przygranicznych był bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń.
Choć raport neo-komisji gen. Stróżyka został zaprezentowany już kilka dni temu, wciąż poznajemy kolejne co ciekawsze tezy. Wydaje się, że szczytem robienia z logiki panny lekkich obyczajów było ze strony twórców sugerowanie, że w mediach konserwatywnych i ówczesnej TVP „budowano (…) narracje wokół przekazów o tym, że:
Humanitarne podejście do migrantów to: zdrada Polski, opcja antypolska, pójście ręka w rękę z Putinem, Polska opozycja i demokratyczne media są odpowiedzialne za eskalację kryzysu na granicy, Opozycja wspiera reżim Łukaszenki.
— zdaniem twórców raportu był to rodzaj „dezinformacji”.
Białoruscy opozycjoniści w raporcie komisji Stróżyka
Okazuje się jednak, że według „ekspertów” Stróżyka dezinformowali nie tylko politycy PiS lub konserwatywni dziennikarze, ale nawet… białoruscy opozycjoniści!
Niewiarygodne, ale prawdziwe: Komisja Tuska/Stróżyka oskarżyła o dezinformację białoruskich opozycjonistów‼️ Bo ostrzegali przed szturmem na naszą granicę – który to szturm faktycznie się zaraz potem odbył. Ale o tej godzinie, kiedy ostrzegali, szturmu jeszcze nie było. I co – może nie dezinformacja? (a w ogóle ci opozycjoniści też jacyś podejrzani – siedzą w Polsce zamiast na Białorusi… Kto to widział…?) Wstyd. (na miarę wydania białoruskim służbom materiałów, które posłużyły do skazania Alesia Bialackiego – to dorobek poprzedniego rządu Tuska)
— napisał na X poseł PiS Paweł Jabłoński, który w kolejnym wpisie skierował pytania do Tomasza Piątka, Anny Mierzyńskiej i Klementyny Suchanow, czy to któreś z nich było autorem wspomnianego „raportu”.
Pomagał Ukrainie, „został ruskim dezinformatorem”
Nie dosyć jednak na tym. Okazuje się, że „dezinformację” sieje również Mateusz Wodziński, w internecie znany pod pseudonimem Exen. Twórca największej w Polsce prywatnej akcji pomocowej dla Ukrainy, jak opisuje to na Patronite, przekazuje armii naszych sąsiadów broniących się przed orkami Putina pojazdy terenowe.
Wśród osób rozpowszechniających w niedzielę 7 listopada wpisy zapowiadające szturm migrantów na granicę następnego dnia byli również białoruski opozycjonista i bloger Anton Motolko oraz białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan. Żaden z nich w chwili informowania o sytuacji nie przebywał na terenie Białorusi, ich relacje nie były więc bezpośrednie. Ten sam przekaz znalazł się również na kanale białoruskiej opozycji na Telegramie Nexta, z którym Giczan był powiązany. Tam z kolei pokazano gromadzących się migrantów obok kolejki tirów. O szturmie pisali również niektórzy polscy użytkownicy. Najpopularniejszy był wpis Mateusza Wodzińskiego, mieszkańca strefy nadgranicznej o pseudonimie Exen. Na platformie Twitter powołał się on na pierwszy wpis z konta Halgord Omar Presse na ten temat i stwierdził: „Szturm jutro rano”. Nie ustalono, dlaczego już na tym etapie informowano o „szturmie”, a nie na przykład o oficjalnej próbie wystąpienia wszystkich zgromadzonych migrantów o azyl na oficjalnym przejściu granicznym
— podkreślono w raporcie. Oberwał więc nie tylko Exen, ale i Tadeusz Giczan. Drugi z wymienionych był pierwszym dziennikarzem, który opisał, co właściwie na granicy polsko-białoruskiej wyprawia Łukaszenka.
Poinformowano mnie właśnie, że znalazłem się w „raporcie zespołu ds. dezinformacji” 😲 No więc tak… 1 - Żaden autor tego arcydzieła ani nawet żaden dziennikarz nie był tego dnia na miejscu. A ja owszem jako mieszkaniec strefy zamkniętej pojechałem sobie do Kuźnicy i byłem bezpośrednim świadkiem szturmu. Co zresztą było relacjonowane tutaj. Temat uważnie śledziłem zarówno wcześniej, jak i później 🤷♂️ 2- Zostawcie Tadeusza Giczana w spokoju - był on najlepszym źródłem informacji z Białorusi i autorem słynnego artykułu o Operacji Śluza. Podawanie go jako przykład dezinformacji to totalny absurd 🤦 3- W ogóle zostawcie temat kryzysu migranckiego, bo tego się nie da czytać 🙉
— napisał Exen na platformie X, załączając powyższy fragment raportu.
Czyli zostałem ruskim dezinformatorem, bo informowałem, że będzie szturm na granicę. Następnego dnia oczywiście był szturm na granicę - wiem, bo jako jedyny z Twittera byłem tam i widziałem na własne oczy. No taki dość ciekawy zwrot akcji, nie powiem 😂
— podkreślił w kolejnym wpisie.
Nie dosyć na tym. Akcję Mateusza Wodzińskiego od początku wspierał ważny polityk PO Radosław Sikorski - w 2022 r. europoseł, od 13 grudnia 2023 r. minister spraw zagranicznych. Zarówno Exen, jak i Sikorski opublikowali w sieci wiele wspólnych zdjęć.
Prawdziwą jednak „wisienką” na torcie jest fotografia aktywisty z… premierem Donaldem Tuskiem.
D. Tusk i Exen - człowiek, który wg raportu komisji powołanej przez D. Tuska brał udział w putinowskiej dezinformacji. Po połączeniu tych kropek w głowie Tomasza Piątka przepalą się wszystkie styki 😆 Szkoda, że z poważnej sprawy urządzono taki cyrk
— skomentował Janusz Cieszyński, poseł PiS, były minister cyfryzacji.
To fragment „raportu o dezinformacji” rosyjskiej komisji Stróżyka, której ekspertyzy pisze Anna Mierzyńska. Takiego plaskacza od uśmiechniętej Polski dostał Exen, zakwalifikowany jako przekazujący dezinformację o sytuacji na granicy. A taki był fajny na zdjęciach…
— napisał kolejny parlamentarzysta PiS Radosław Fogiel.
Skoro już Exen został uznany przez rządowy zespół ds dezinformacji za ruskiego dezinformatora, to myślicie, że Komisja Stróżyka ds rosyjskich wpływów na czele z „ekspertem” Tomaszem Piątkiem zacznie łączyć kropki? 🤡 Czekam na raport Anny Mierzyńskiej
— dodał Adam Czarnecki.
Ciekawą rzecz wyłapał natomiast Max Hubner:
Exen znalazł się w „raporcie zespołu ds. dezinformacji” Piątka bo informował o szturmie migrantów. Zabawne, że Piatek akurat wybrał jeden moment w którym Exen wykazał sie troską o granice, ale ominął inne jego komentarze, w których atakował ówczesny polski rząd za jej obronę
Komisji Stróżyka oberwało się nawet od wulgarnego, hejterskiego profilu „Ruch Ośmiu Gwiazd”:
Ale żeby @Exen wpisać do raportu jako ruskiego dezinformatora to albo trzeba mieć nierówno pod sufitem albo mieć internet na kartki. Albo oba na raz xD
Ciekawe, jak zatem zostanie potraktowany przez komisję słynny już artykuł Małgorzaty Tomczak w „Gazecie Wyborczej”. Dziennikarka wprost przyznała, że lewicowo-liberalne media „wytwarzały fałszywą wiedzę” na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej (opisywały np. historię małej Afganki, która… nie istniała) i sprawę opisywały pod z góry przyjętą tezę: dobrzy, biedni migranci, zły rząd i okrutni żołnierze.
Jak na razie jednak nie pozostaje nam nic innego jak czekać na kolejny raport neo-komisji Stróżyka, bo zdaje się, że to uniwersum z gatunku fantasy będzie lepsze niż „Harry Potter”, „Wiedźmin” i „Gra o Tron” razem wzięte.
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718639-fotografowal-sie-z-tuskiem-trafil-do-raportu-neo-komisji