„Nie wyobrażam sobie, aby normalny włodarz miasta nadzorujący tego typu mechanizmy, dotyczące komunikacji miejskiej, nie został wprowadzony w szczegóły tak ważnej transakcji” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Maciej Wąsik z PiS. Były wiceszef MSWiA nie wyklucza, że w tej sprawie mogło dojść do politycznych nacisków na szefów ważnych resortów w rządzie Tuska, by pomóc Trzaskowskiemu.
Spółka Cryogas 21 lipca 2023 roku decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego (PiS) została wpisana na listę sankcyjną. W celu usunięcia z tej listy firma miała być przejęta przez spółkę Polaków, założoną przez pracujących na rzecz Rosjan dotychczasowego prezesa i wiceprezesa spółki w sumie za 3 zł. Na wykreślenie z listy min. Kamiński się jednak nie zgodził, podobnie Wojewódzki Sąd Administracyjnego w Warszawie. Nowy rząd Donalda Tuska miał już inne zdanie w tej sprawie. 12 grudnia 2024 roku wiceszef MSWiA Czesław Mroczek z upoważnienia ministra Tomasza Siemoniaka wydał decyzję skreślającą Cryogas M&T Poland.
W mojej ocenie podstawowa kwestia dotyczy ceny tej transakcji. Dlaczego spółkę z tak potężnymi aktywami – z informacji medialnych to może być nawet 100 mln zł – sprzedaje się jej zarządowi za 3 zł. To nosi cechy transakcji pozornej, bo same jej koszty są znacznie wyższe od zapłaconej ceny. Nie wyobrażam sobie, aby każdy normalnie myślący nie zapytał, dlaczego tak się stało. Skoro spółka została wykreślona z listy sankcyjnej, to służby muszą dowiedzieć się, czy cała ta transakcja nie jest pozorna
— mówi europoseł Maciej Wąsik z PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Niebywały skandal! Warszawskie autobusy zasilane są rosyjskim gazem?! Niebezpieczna umowa miasta i oburzająca postawa MSWiA
Czy chcieli pomóc Trzaskowskiemu?
Były minister w KPRM zastanawia się, czy w tej sprawie nie doszło do politycznych nacisków na szefów ważnych resortów rządu Tuska.
Być może to wszystko zrobiono dlatego, że były jakieś naciski polityczne. Spółka dostarczała przecież gaz do warszawskich autobusów, może chodziło o to, żeby nie było perturbacji w dostawie tego paliwa. Może jakieś naciski na MSWiA i na MF w tym zakresie były wywierane. A może złamano przy tym ustawę sankcyjną, za co grozi kara nawet 20 mln zł. Na tego rodzaju pytanie trzeba będzie kiedyś odpowiedzieć i to prędzej niż później
— ocenia były wiceszef CBA.
Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie w drugiej połowie 2023 roku zapłaciły 61,1 mln zł za zajezdnię autobusową przy ul. Płochocińskiej. MZA zakupiły ją od firmy przewozowej ITS Michalczewski. Okazało się jednak, że na terenie zajezdni znajduje się instalacja gazowa należąca do firmy Cryogas M&T Poland - spółki całkowicie uzależnionej od Rosja.
Ciągle pozostaje także pytanie, czy trafiający do warszawskich autobusów gaz jest już w 100 proc. rosyjski. Nie wyobrażam sobie, aby normalny włodarz miasta nadzorujący tego typu mechanizmy, dotyczące komunikacji miejskiej, nie został wprowadzony w szczegóły tak ważnej transakcji. Spółka miejska miała także odkupić następcy Cryogasu poważną nieruchomość dotyczącą infrastruktury krytycznej. Mam poważne wątpliwości, czy nadzór ze strony prezydenta Trzaskowskiego był właściwy, bo teraz on deklaruje, że nic o sprawie nie wiedział
— ocenia były wiceszef CBA.
Według ustaleń Centralnego Biura Antykorupcyjnego, działający w Polsce Cryogas w styczniu 2023 roku, zatem już niemal rok po inwazji na Ukrainę, aż 58 proc. wykorzystywanego gazu pozyskiwał z Rosji.
Być może starano się pomóc Rafałowi Trzaskowskiemu wykreślając z listy sankcyjnej spółkę, która powinna ciągle tam figurować. W mojej ocenie ta transakcja mogła mieć charakter pozorny. Lepiej przecież stracić wszystko, niż sprzedać za 3 zł. Może sprzedano tę spółkę, bo ciągle sprzedawała rosyjski gaz. Wszystkie dokumenty i faktury w tej sprawie gdzieś są. W Ministerstwie Finansów jest system, w którym można to sprawdzić
— podsumowuje polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718552-wasik-moze-byly-jakies-naciski-na-mswia-i-na-mf-ws-cryogas