W neo-Prokuraturze Krajowej przedstawiono ustalenia z raportu z „audytu” z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy z lat 2016-2023. Raport ten objął 200 spośród 600 spraw badanych przez zespół prokuratorów w PK i wyciągnięto w nim m.in. znane polityczne historie, które przez lata były wykorzystywane do szukania „haków” na PiS takie jak „dwie wieże” i „sprawa seicento”.
Do prezentacji raportu doszło niedługo po ujawnieniu przez „Newsweek”, że premier Donald Tusk wymuszał na ministrze Adamie Bodnarze przyśpieszenie „rozliczania PiS” i straszył go, że zamieści w jego ministerstwie Romana Giertycha jako wiceministra.
W sprawie wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie niezbędnym jest wydanie postanowienia o wszczęciu śledztwa
— przekazała neo-Prokuratura Krajowa.
w przypadku 112 postępowań, spośród 200 badanych przez zespół, stwierdzono szereg poważnych zastrzeżeń, które powinny skutkować odpowiedzialnością karną i dyscyplinarną
— przekonywała.
PK: m.in. ws. śledztwa dotyczącego wypadku b. premier Beaty Szydło uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej
— dodawała PK.
Komentarz Ziobry
Sprawę w mediach społecznościowych skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Wielokrotny przestępca A. Bodnar, który regularnie łamie prawo i dopuszcza się licznych nadużyć, chce dziś udawać sprawiedliwego. Koń by się uśmiał! I to wcale nie chodzi o tego, który skakał pod Sejmem. Dziś Bodnar oskarża z pozycji siły i przemocy. Wymyślił 200 politycznych spraw, ale jutro sam stanie przed sądem
— wskazał.
Poniżej kilka przykładów kluczowych działań związanych z instrumentalnym i przestępczym podporządkowaniem wymiaru sprawiedliwości przez A. Bodnara – wszystko to popełniane w interesie partii rządzącej i dla jego własnej kariery:
•Szukanie podstaw prawnych do kryminalnego przejęcia mediów publicznych. •Odsunięcie od wykonywania obowiązków jedynego legalnego Prokuratora Krajowego i od ponad roku bezprawne blokowanie jego funkcjonowania. •Bezczelne i nielegalne odwoływanie kolejnych zastępców Prokuratora Generalnego i szefów prokuratur regionalnych, okręgowych i rejonowych. •Powołanie uzurpatora nielegalnie wykonującego prawa i obowiązki Prokuratora Krajowego. •Nielegalne odwoływanie prezesów sądów. •Wspieranie nielegalnego blokowania przez premiera publikacji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. •Bezprawne kwestionowanie mocy orzeczeń Sądu Najwyższego, gdy zapadają nie po myśli aktualnej władzy. •Inicjowanie i akceptowanie omijania ustawowych zasad określających obiektywne i bezstronne przydzielanie spraw sędziom w wydziałach karnych • Marginalizowaniem i odsuwaniem od orzekania sędziów karnych wyłonionych z udziałem demokratycznie powołanej KRS. •Skręcanie i niewszczynanie licznych postępowań na życzenie aktualnej władzy.
— wymieniał Ziobro.
A przykład, który bije na głowę wszystkie inne? Proszę bardzo – wielokrotne korzyści majątkowe przyjmowane przez partyjnego kolegę marszałka Grodzkiego. Ponad setka świadków potwierdza to pod groźbą odpowiedzialności karnej, a sprawa? Na oczach wszystkich – bezczelnie skręcona! A teraz ten sam Bodnar próbuje udawać Katona?!
— pytał polityk PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
W pierwszej kolejności
Raport został przygotowany przez prokuratorski zespół „do zbadania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych i zakończonych w latach 2016-2023”. W pierwszej kolejności wybrano sprawy, które „w zdecydowanej większości zakończyły się decyzjami o odmowie wszczęcia postępowania”.
Wybierając sprawy do badania w pierwszej kolejności koncentrowaliśmy się na sprawach, które w większości zakończyły się decyzjami o odmowie wszczęcia postępowania
— poinformowała szefowa zespołu prokuratorów w neo-PK prok. Katarzyna Kwiatkowska.
Obok niej w konferencji wzięli udział: prok. Jarosław Onyszczuk oraz prok. Dariusz Makowski. Na konferencji obecny jest także prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Jak mówiła Kwiatkowska, było to spowodowane obawą zespołu o upłynięcie okresu przedawnienia, co nie pozwoliłoby prokuraturze powrócić, bądź kontynuować postępowań, jeśli zespół stwierdziłby w nich nieprawidłowości.
Jak relacjonowała, kolejną grupą badanych postępowań były sprawy, w których wszczęto postępowanie z powodu uzyskania materiałów na przykład z OLAF-u (Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych) i taką sprawę „należało wszcząć”, ale nie kończyły się one konkluzjami. Jako przykład prok. Kwiatkowska podała sprawę tzw. kilometrówek ówczesnego europosła PiS Ryszarda Czarneckiego.
Kilometrówki pana Czarneckiego trwały przez wiele lat i musiało dojść do zmiany władzy w prokuraturze, aby tą sprawę szybko zakończyć
— mówiła prokurator.
Z kolei inne badane postępowania - zdaniem prok. Kwiatkowskiej - prowadzono długotrwale, aby „wywołać określony efekt mrożący”.
Mam tu na myśli sprawy dotyczące sędziów czy prokuratorów
— uściśliła przewodnicząca zespołu.
Kwiatkowska dodała, że zespół porównał, w jaki sposób były prowadzone postępowania dotyczące zwykłych obywateli w porównaniu z postępowaniami dotyczącymi polityków. Na tej podstawie zespół doszedł do wniosku, „że obywatele, którzy występowali w obronie praworządności ponosili ogromne szykany i retorsje”.
Te osoby były zatrzymywane, przeszukiwano mieszkania, zatrzymywano telefony, a równie często występowano z wnioskami o stosowanie tymczasowego aresztowania
— mówiła prokurator.
W obronie Geralda Birgfellnera
Jednym z wątków raportu jest kwestia postępowań sprzed ponad czterech lat określanych publicystycznie jako sprawa „dwóch wież”, zakończonego odmową wszczęcia śledztwa; sprawa dotyczyła planów wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Zdaniem autorów raportu niezbędnym jest wydanie postanowienia o wszczęciu w tym przypadku śledztwa.
Istotną kwestią w tej sprawie jest wyjaśnienie, czy doszło do oszustwa. Nie mamy wykonanych czynności procesowych z udziałem wielu świadków, którzy brali udział w wielu rozmowach. Chcemy i taką rekomendację złożyliśmy, że to postępowanie powinno być podjęte i kontynuowane. Nie przesądzamy o końcowej decyzji, jednak uważamy, że należy w sposób wszechstronny, obiektywny i rzetelny wyjaśnić okoliczności tej sprawy
— mówiła prok. Kwiatkowska.
W sprawie chodziło o postępowanie sprawdzające zakończone odmową wszczęcia śledztwa, które od lutego 2019 r. prowadziła warszawska prokuratura okręgowa w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zawiadomienie takie pod koniec stycznia 2019 r. złożył w prokuraturze jeden z pełnomocników austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Austriak był kilkukrotnie przesłuchiwany w tej sprawie, w tym raz w Austrii.
Wówczas 11 października 2019 r. postanowienie prokuratury z 11 października ub.r. o odmowie wszczęcia śledztwa. Według ówczesnej decyzji Birgfellner „nie przedstawił żadnych dokumentów potwierdzających poniesione przez niego koszty” i nie przedstawił żadnych pisemnych umów zawartych z podmiotami, którym miał zlecić określone prace, a które to dokumenty umożliwiałyby weryfikację faktur wystawionych przez podmioty mające działać na jego zlecenie.
Zdaniem pełnomocników Austriaka decyzja prokuratury była „niesłuszna”. Według nich zgodnie z kodeksem postępowania karnego, postanowienie w sprawie wszczęcia śledztwa lub odmowy wszczęcia należy wydać w terminie 30 dni od dnia złożenia zawiadomienia. Pełnomocnicy przypominali zaś, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa po prawie dziewięciu miesiącach od złożenia zawiadomienia.
W lutym 2020 r. warszawski sąd okręgowy utrzymał w mocy postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.
CZYTAJ TAKŻE: Jeszcze im się nie znudziło? „GW” wałkuje sprawę Srebrnej. Dziennik opublikował pełnomocnictwo, ale żadna kwota nie pada
Będą nękać Jarosława Kaczyńskiego
Prokurator Katarzyna Kwiatkowska poinformowała, że prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie wezwany na przesłuchanie w ramach postępowania dotyczącego wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie.
Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i nie widzę przeszkód, aby pan Jarosław Kaczyński został przesłuchany
— oświadczyła Kwiatkowska.
Nie może dochodzić do sytuacji polegających na tym, że akurat do tej sprawy został dołączony protokół przesłuchania pana Jarosława Kaczyńskiego z innej sprawy. Każdy, kto otrzyma wezwanie z prokuratury, aby stawił się w określonym terminie i będzie przesłuchiwany w charakterze świadka. Takie wezwanie - na pewnym etapie postępowania o tym zadecyduje prokurator referent - zostanie przekazane i pan Jarosław Kaczyński ma obowiązek stawić się do prokuratury
— dodała Kwiatkowska.
Grożą dyscyplinarkami
W raporcie podzielono 200 badanych spraw na różne kategorie; 51 spraw opisanych zostało w odrębnych i szczególnych kategoriach jako: „postępowania dotyczące Prokuratora Regionalnego w Lublinie” oraz „postępowania wszczynane wobec niezależnych sędziów i prokuratorów”.
W przypadku 112 spośród 200 badanych postępowań z lat 2016-2023 stwierdzono szereg poważnych zastrzeżeń, które powinny skutkować odpowiedzialnością karną i dyscyplinarną
— wskazano w opublikowanym raporcie Prokuratury Krajowej.
Z liczby pozostałych 149 zbadanych spraw jedynie w 37 przepadkach stwierdzono, że sposób prowadzenia postępowania i treść merytorycznego rozstrzygnięcia nie budziły istotnych zastrzeżeń
— wskazano.
W przypadku pozostałych 112 postępowań dotyczących w wielu przypadkach niezwykle głośnych i budzących zainteresowanie zdarzeń stwierdzono szereg poważnych zastrzeżeń, które winny skutkować zdecydowaną reakcję w sferze odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej
— czytamy w raporcie.
Podsumowano, że wyniki badania „potwierdziły wiele formułowanych zastrzeżeń prowadząc do konkluzji, że prokuratura w latach 2016-2023 nie wywiązywała się w sposób prawidłowy ze swoich zadań”.
Na celowniku b. prokurator regionalna z Gdańska
Członek bodnarowskiego zespołu prok. Dariusz Makowski ocenił, że istniała „bardzo duża zbieżność czasowa” pomiędzy inicjowaniem postępowań dotyczących sędziów i prokuratorów, z wydarzeniami istniejącymi „w polskim świecie sądownictwa”. Jaki mówił „gdy tylko pojawiła się osoba, która stawała w obronie praworządności,(…) trafiała na celownik Wydziału Spraw Wewnętrznych (Prokuratury Krajowej)”. W raporcie znajdują się 24 takie postępowania.
Makowski dodał, że wszczęte w tych sprawach śledztwa potrafiły być prowadzone kilka lat bez efektu procesowego. Jak mówił, wiele z nich zakończono pod koniec 2023 roku lub na początku 2024 roku decyzją o braku znamion czynu zabronionego.
Makowski podkreślił, że wiodącymi audytami - które rozpoczęły się jeszcze przed powołaniem zespołu - były audyty przeprowadzone przez prokuratora regionalnego w Lublinie oraz w Gdańsku. Dodał, że w raporcie znajduje się 27 zakwestionowanych postępowań dotyczących b. prokuratora regionalnego w Lublinie. Według prokuratora, postępowania miały różny charakter m.in. niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień, a także ukrywania dowodów, tworzenia fałszywych dowodów, czy udaremniania postępowania karnego.
W przypadku b. prokurator regionalnej w Gdańsku stwierdzono „oczywiste naruszenia prawa związane z nieuprawnionym cofnięciem aktu oskarżenia, cofnięciem wniosku o tymczasowe aresztowania, czy wreszcie sposobu nadzorowania i ograniczania inicjatywy dowodowej w sprawie dotyczącej molestowania osoby poniżej lat 15”. Makowski dodał, że w sprawie zaniechań b. prok. regionalnej w Gdańsku zainicjowane i prowadzone są dwa śledztwa.
Kierowca-kandydat z list PO
Jednym z wątków raportu zespołu neo-PK jest kwestia postępowań związanych z wypadkiem kolumny rządowej z ówczesną premier Beatą Szydło, do którego doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Działający w neo-PK zespół stwierdził, że w sprawie śledztwa dotyczącego między innymi wypadku b. premier Beaty Szydło uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.
Do wypadku ówczesnej premier doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że trzy rządowe samochody z kolumny, w której jechała Szydło (jej pojazd był w środku), wyprzedzały fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto z ówczesną szefową rządu, które w konsekwencji wjechało w drzewo. Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusz BOR.
W niniejszej sprawie wobec ustalonych prokuratorów referentów, bezpośredni, wewnętrzny jak i zwierzchni nadzór służbowy byłych Prokuratorów Regionalnego i Okręgowego w Krakowie sprawowany był opresyjnie, tj. przy jawnym, ciągłym naruszaniu zasady niezależności prokuratorskiej. Ujawniona praktyka nacisków wywieranych przez kierownika jednostki skutecznie pozbawiała prokuratorów referentów jakiejkolwiek autonomii w zakresie podejmowanych decyzji, co - jak wynika z analizy wskazanych spraw - przekładało się na działania bezprawne, skutkujące łamaniem podstawowych praw stron ustalonych postępowań
— twierdzi prokuratorzy Bodnara.
W wyniku dokonanej analizy uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej
— czytamy w raporcie.
Warto przypomnieć, że list Platformy Obywatelskiej do Sejmu wystartował w ubiegłym roku kierowca seicento, Sebastian Kościelnik.
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. PO i kierowca seicento szykują prowokację! Kościelnik nie wykonał wyroku sądu. Będzie kreował się na męczennika?
I co z tego, że wyrok prawomocny
W sprawie wypadku byłej premier Beaty Szydło chcielibyśmy złożyć wniosek o wznowienie postępowania sądowego, które zostało prawomocnie zakończone
— poinformowała prok. Katarzyna Kwiatkowska, szefowa bodnarowskiego zespołu prokuratorów.
Jak oceniła, aby „obiektywnie i rzetelnie ocenić cały ten wypadek komunikacyjny, należałoby zwrócić tę sprawę na etap postępowania przygotowawczego, aby rozpoznać udział funkcjonariuszy i wreszcie jasno i klarownie udzielić odpowiedzi na zasadnicze pytanie: kto był sprawcą tego wypadku, czy tylko był to pan skazany?”. W lutym 2023 roku Sąd Okręgowy w Krakowie częściowo utrzymał w mocy wyrok dotyczący Kościelnika uznając go winnym nieumyślnego spowodowania wypadku. Sąd orzekł jednocześnie warunkowe umorzenie postępowania na rok próby. Wyrok jest prawomocny.
Według prokurator Kwaitkowskiej, nasuwa się pytanie, czy „może dojść do zupełnie odwrotnej sytuacji, że sprawcą tego wypadku był kierujący samochodem premier Szydło, a skazany popełnił tylko wykroczenie?”.
Dla uczciwości, obiektywizmu i rzetelności podejmiemy wszelkie działania, aby wzruszyć ten prawomocny wyrok poprzez skierowanie wniosku o wznowienie postępowania, a następnie żeby sprawa trafiła do prokuratury
— poinformowała prok. Kwiatkowska.
Dlatego - jak czytamy w raporcie - „z tych względów, zasadnym wydaje się wzruszenie wyroku II instancji - Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 27 lutego 2023 r.”.
CZYTAJ TAKŻE: Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok dla Sebastiana Kościelnika! To oznacza, że kierowca seicento pozostaje winnym
as,koal/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718531-neo-prokuratura-wyciaga-zgrane-karty-takie-jak-seicento