„Wielu ludzi nie wybiera Trzaskowskiego, bo jest nieautentyczny i wie, czego można od niego oczekiwać, że jest kimś lokującym się na skraju sceny politycznej, a prezydent nie powinien być skrajny” - ocenia prof. Henryk Domański w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Socjolog PAN podkreśla, że radykalne zmniejszenie dystansu pomiędzy Trzaskowskim a Nawrockim to efekt porównań, jakich dokonują Polacy, myśląc już o drugiej turze wyborów. „Nawrocki ma większe szanse na przejęcie części elektoratu innych partii, który weźmie udział w głosowaniu w pierwszej turze” - ocenia nasz rozmówca.
Według badania United Surveys dla Wirtualnej Polski w I turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski utrzymuje pozycję lidera z 34,2 proc. poparciem, a drugie miejsce z 29 proc. zajmuje Karol Nawrocki. Z kolei sondaż CBOS pokazuje, że na wiceszefa Platformy Obywatelskiej oddałoby głos w I turze wyborów 35 proc. respondentów. Obywatelski kandydat na prezydenta popierany przez PiS mógłby liczyć na 31 proc. poparcia. Tak radykalne zmniejszenie dystansu pomiędzy Trzaskowskim a Nawrockim zdaniem prof. Henryka Domańskiego nie może być jedynie błędem sondażowym.
To jest pierwsze tak poważne tąpnięcie, jeśli chodzi o dogonienie Trzaskowskiego przez Nawrockiego. Widać wyraźny wzrost poparcia dla Karola Nawrockiego. W przypadku badania CBOS Trzaskowski ma 35 proc. a Nawrocki 31 proc. Mamy ciągle jednak pewną różnicę. W porównaniu jednak z tym, co było kilka miesięcy temu, ta różnica zmniejszyła się niemal trzykrotnie - z ok. 12 punktów proc. Jeśli spojrzymy na poprzednie badania CBOS-u, które do tej pory pokazywały wyniki korzystne dla obozu rządzącego, to można powiedzieć, że błąd dotyczący tej malejącej różnicy, jest mało prawdopodobny. Coś musi za tym stać
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Henryk Domański
CZYTAJ TAKŻE:
Dlaczego Trzaskowski traci, a Nawrocki zyskuje?
Profesor Polskiej Akademii Nauk analizuje przyczyny radykalnego spadku poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. W jego ocenie różnice pomiędzy dwoma głównymi kandydatami jest wyraźnie zauważalna dla każdego Polaka.
W moim przekonaniu, wypowiedzi i wyborcze obietnice Rafała Trzaskowskiego stały się coraz mniej autentyczne. Wchodzą w wyraźną kolizję z jego wcześniejszymi wypowiedziami. Trzaskowski jest utożsamiany z najbardziej radykalnie lewicową częścią Platformy Obywatelskiej. Tymczasem od jakiegoś czasu w ogóle nie wypowiada się krytycznie na temat Kościoła i oznak religijności. Z drugiej strony, jego słowa o patriotyzmie gospodarczym brzmią raczej humorystycznie. Kandydat KO jest przecież kojarzony ze zdecydowanym zwolennikiem takiego modelu Unii Europejskiej, w którym Polska jest tylko jednym z elementów składowych i nie ma żadnego znaczenia. W tego typu modelu UE o patriotyzmie narodowym nie ma mowy. Ludzi, którzy coraz lepiej orientują się polityce, takie rzeczy skłaniają do różnych przemyśleń, czy nie będzie to tak, jak w kampanii wyborczej do parlamentu, kiedy Donald Tusk składał wiele obietnic, a teraz się z nich nie wywiązuje
— podkreśla socjolog PAN.
Jeżeli konfrontuje się obecne wypowiedzi Trzaskowskiego z wcześniejszymi, to widzimy wyraźną ich sprzeczność. Jeśli jest on nieautentyczny i w tym rozumieniu niewiarygodny, to być może właśnie dlatego ludzie zaczynają w ogóle z dystansem traktować jego wypowiedzi. Tego właśnie nie ma u Karola Nawrockiego, który wypowiada się jednoznacznie. Nie ma rzeczy, które mogłyby podważyć jego autentyczność, to co mówi, jest zgodne z tym, co myśli. Nie opowiada się choćby za federalizacją Unii Europejskiej. Według mnie autentyczność i wiarygodność jest tu tym głównym czynnikiem decydującym o takich wynikach sondażu. Rafał Trzaskowski jakby nie nadążał za diagnozą, którą robi polskie społeczeństwo, dokonując z wyprzedzeniem oceny, na kogo z tych dwóch kandydatów warto głosować
— dodaje prof. Domański, który kontrastując obu kandydatów, wskazuje na dodatkowe atuty Nawrockiego.
Jakiś powód wzrostu poparcia dla Karola Nawrockiego musi być. Większość Polaków w drugiej turze będzie miała wybór pomiędzy Trzaskowskim a Nawrockim. W tej sytuacji, jeśli ktoś nie wybiera Trzaskowskiego, to myśli o Nawrockim. Nie wybiera Trzaskowskiego, bo jest nieautentyczny i wie, czego można od niego oczekiwać, że jest kimś lokującym się na skraju sceny politycznej, a prezydent nie powinien być skrajny. Kogo ma wybrać w tej sytuacji jak nie Nawrockiego. Wielu myśli już o drugiej turze i takie porównania teraz też muszą być robione
— uzupełnia swoją analizę nasz rozmówca.
Otwarte pozostaje pytanie, jak zachowają się zwolennicy innych partii niż PiS i PO w drugiej turze. Okazuje się, że nie ma tu oczywistości.
Wiemy z badań, że ok. 27 proc. elektoratu Konfederacji deklaruje głosowanie w drugiej na Nawrockiego, a nie na Trzaskowskiego – to wyniki sprzed zaledwie kilku tygodni temu. Ten odsetek będzie prawdopodobnie jeszcze większy, bo inaczej nie musieliby pójść na wybory. Zwolennicy Konfederacji, którzy pójdą do drugiej tury wyborów, nie będą przecież głosować na Trzaskowskiego i to Nawrockiemu może dać ok. 4 proc. Z kolei wyborcy PSL-u w zdecydowanej większości poprą Nawrockiego.
— stwierdza prof. Nawrocki.
A co z wyborcami Lewicy i Szymona Hołowni?
Lewica jest dla Nawrockiego stracona i będzie głosować na Trzaskowskiego. Tyle że część Lewicy może w ogóle nie pójść do drugiej tury wyborów. Jeśli Zandberg odpadnie w pierwszej turze, to część z nich niekoniecznie musi chcieć głosować na Trzaskowskiego, dlatego nie powinien na nią liczyć. Z kolei Hołownia nie przedostanie się do drugiej tury. W tej sytuacji jego elektorat może poczuć ogromne rozczarowanie, że ich kandydat nie przeszedł dalej i to głównie dlatego, bo nie wystawiono wspólnego kandydata. Ten elektorat może dojść do przekonania, że przy scenariuszu jednego kandydata, największe szanse miałby Szymon Hołownia. W tej sytuacji mogą zdecydować się na zagłosowanie w drugiej turze przeciwko Trzaskowskiemu
— konstatuje rozmówca portalu wPolityce.pl, który dostrzega dodatkowe szanse Karola Nawrockiego w końcówce wyścigu po urząd prezydenta RP.
Na razie sondaże pokazują większe szanse Trzaskowskiego w drugiej turze. Warto jednak pamiętać o tym, co stało się w 2015 r., a mamy jeszcze 4 miesiące. Trudno już teraz oczekiwać, aby Karol Nawrocki wyprzedził Rafała Trzaskowskiego. Można powiedzieć, że w drugiej turze Karol Nawrocki ma jednak większe szanse na przejęcie części elektoratu innych partii, który weźmie udział w głosowaniu w pierwszej turze
— podsumowuje prof. Henryk Domański.
CZYTAJ TAKŻE: Dobra mina do złej gry? Tusk komentuje coraz gorsze sondaże dla Trzaskowskiego: „Nikt nie robił sobie iluzji…”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718526-prof-domanski-trzaskowski-traci-bo-jest-nieautentyczny