Premier Donald Tusk przyleciał dziś rano do Helsinek, gdzie bierze udział w szczycie krajów bałtyckich NATO. Na konferencji prasowej w trakcie szczytu musiało jednak paść pytanie o drastyczny spadek poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w ostatnich sondażach. „Tu nie chodzi o odbudowywanie sondaży. Wielokrotnie powtarzałem, żeby nikt nie czuł się faworytem w tym wyścigu prezydenckim. Te sondaże na początku były bardzo obiecujące, ale ja to powtarzałem i Rafał Trzaskowski jest tego samego zdania, że walka o prezydenturę to będzie bardzo ciężki bój o każdy głos” - powiedział szef rządu.
Jak zaznaczył Donald Tusk, „dzisiaj powoli zrównują się szansę dwóch głównych kandydatów, czyli Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego”.
Wydaje się dzisiaj dość pewne, że to oni znajdą się w tej II turze i ta walka będzie bardzo wyrównana
— stwierdził lider KO.
„Będzie 50 na 50”
Mówił, że „nikt z nas nie robił sobie iluzji, że te bardzo obiecujące sondaże, że to jest coś, co jest dane i że to będzie utrzymane do końca wyborów”.
Nie. Będzie 50 na 50, taka jest logika wyborów prezydenckich i trzeba się starać, walczyć, błagać, przekonywać każdego bez wyjątku, jeśli myśli się o wygraniu wyborów w Polsce
— zaznaczył szef rządu.
Premier wskazał, że pojawia się „pytanie, jak będzie wyglądała proporcja głosów, jeżeli chodzi o trzecie i czwarte miejsce”.
Ale wierzę, że ta przewaga Rafała Trzaskowskiego zostanie utrzymana, ale ona nie jest gwarantowana w żaden sposób
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718522-dobra-mina-do-zlej-gry-donald-tusk-komentuje-sondaze