Wydawać by się mogło, że w sytuacji trwającej od prawie trzech lat wojny za naszą wschodnią granicą Ministerstwo Obrony Narodowej ma pełne ręce roboty. Tak się jednak tylko wydaje, bo Cezary Tomczyk, sekretarz stanu w tym resorcie, nudzi się najwyraźniej do tego stopnia, że wyciąga kilkudniowe wypowiedzi prof. Grzegorza Motyki o dr. Karolu Nawrockim i snuje fałszywą narrację. „Pan naprawdę nie czuje żenady, nagrywając takie filmy? Są sprawy państwa polskiego, których Pan nie rozumie, nie zna i - niestety - jak widać, zamyka się Pan w partyjnej bańce, zamiast jednak jako minister polskiego rządu pomyśleć czasem o Polsce. Wyjść poza naklejkę z serduszkiem, a zobaczyć biało-czerwoną flagę”- odpowiedział Nawrocki politykowi PO na platformie X.
Kilka dni temu prof. Grzegorz Motyka, członek Kolegium IPN, w rozmowie z Wirtualną Polską zaatakował dr. Karola Nawrockiego, prezesa IPN i obywatelskiego kandydata na prezydenta z poparciem PiS. Zrobił to w podobnym stylu, jak wcześniej inny historyk - prof. Antoni Dudek. Wywiad z prof. Motyką jest powszechnie dostępny w serwisie YouTube, a co więcej - kandydat na prezydenta już wcześniej odniósł się do niego. Historyk oskarżył prezesa IPN m.in. o zwolnieniu trzech pracownic, które „miały śmiałość roześmiać się na spotkaniu z prezesem, kiedy on powiedział, że wszyscy pracownicy IPN-u świetnie zarabiają i dostali świetne podwyżki”.
Pan profesor Grzegorz Motyka przekroczył granice dobrego smaku, a to dlatego, że jest członkiem kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i doskonale zna tę sprawę. Był uczestnikiem dyskusji, które dotykały tych trzech pań i pan profesor Motyka też doskonale wie, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej ani nie zatrudnia, ani nie zwalnia pracowników w swoim oddziale
— powiedział Nawrocki podczas wczorajszej konferencji prasowej.
„Nawrocki dałby wiele”
Ani fakt, że wywiad został wyemitowany 10 stycznia, czyli już cztery dni temu, ani fakt, że Karol Nawrocki odniósł się już do wypowiedzi członka Kolegium IPN, nie powstrzymały Cezarego Tomczyka przed… nagraniem filmiku z clickbaitowym tytułem i fragmentem wypowiedzi prof. Motyki.
Nawrocki dałby wiele, żeby ta sprawa nie wyszła na jaw. Co Nawrocki zrobił w sprawie ekshumacji na Wołyniu? Zobaczcie sami!
— napisał na platformie X wiceminister obrony narodowej. Cóż, rzecz w tym, że „ta sprawa” już kilka dni temu „wyszła na jaw” i każdy może w dosłownie kilka sekund znaleźć na YouTube całą rozmowę.
Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki dałby naprawdę wiele, żeby ten film nigdy nie pojawił się w sieci. Oto wypowiedź członka Kolegium IPN, pana profesora Motyki, na temat ekshumacji na Wołyniu
— mówi na nagraniu podekscytowany Tomczyk.
Powstała komisja, w skład której wchodził Karol Nawrocki, do rozwiązania sprawy ekshumacji. Nie była w stanie wynegocjować nawet jednego spotkania z Ukraińcami. To tyle, jeśli chodzi o skuteczność w działaniach na polu zagranicznym
— oto fragment wypowiedzi prof. Grzegorza Motyki.
Z tego nagrania wynika wprost, że Karol Nawrocki skupił się bardziej na swojej kampanii prezydenckiej niż na tym, żeby wykonywać misję szefa Instytutu Pamięci Narodowej. To jest miejsce święte dla Polski. Wołyń, miejsce, gdzie zginęło ponad 100 tys. obywateli, którzy zostali bestialsko zamordowani przez UPA. I nie wystarczy o tym mówić, trzeba w tej sprawie coś robić
— przekonuje sekretarz stanu w MON.
Nawrocki odpowiada Tomczykowi
Obywatelski kandydat na prezydenta RP również i tego ataku nie pozostawił bez odpowiedzi.
Panie Ministrze Tomczyk, Pan naprawdę nie czuje żenady, nagrywając takie filmy? Są sprawy państwa polskiego, których Pan nie rozumie, nie zna i - niestety - jak widać, zamyka się Pan w partyjnej bańce, zamiast jednak jako minister polskiego rządu pomyśleć czasem o Polsce. Wyjść poza naklejkę z serduszkiem, a zobaczyć biało-czerwoną flagę
— zwraca się do Tomczyka dr Nawrocki.
Prezes IPN przeszedł następnie do konkretów:
byłem i jestem (niezależnie od rządu) w tej samej komisji przy MKiDN. Ani wtedy, ani dziś ta komisja nie spotkała się jeszcze oficjalnie ze stroną ukraińską,
— napisał.
IPN jest jedyną instytucją w Polsce przygotowaną na przeprowadzenie ekshumacji na Wołyniu, dlatego właśnie na spotkaniu zarówno z Panem ministrem Glińskim, jak i z Panią minister Wróblewską (a także wielokrotnie publicznie) deklarowałem i deklaruję wykonanie naszych obowiązków wobec Polski 🇵🇱 Nie wobec partii (tak, jest Polska poza waszym partyjnym środowiskiem)
— wskazał.
IPN przed i za mojej kadencji wykonał setki upamiętnień, przeprowadził tysiące lekcji, wydał kolejne książki i dokumenty, odsłonił piękne pomniki ku czci ofiar Ludobójstwa Wołyńskiego dokonanego przez Ukraińców,
— wymieniał dalej.
Podpisywałem, wysyłałem, konsultowałem i negocjowałem kolejne formalne wnioski na ekshumacje oraz postępowania prokuratorskie
— podkreślił dr Nawrocki.
Na końcu kandydat na prezydenta RP podzielił się swoim zmartwieniem:
Jedyną osobą, która powinna martwić się, żeby ten filmik nie wyszedł, jest więc @CTomczyk. Ja - jako Polak - martwię się bardziej, że w rękach Pana ministra jest nasze bezpieczeństwo
— podsumował.
Wiceminister Cezary Tomczyk najwyraźniej nie wyciągnął wniosków z grudniowego blamażu związanego z facebookowym fanpejdżem mającym rzekomo należeć do sztabu Karola Nawrockiego.
jj/X, WP.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718516-tomczyk-atakuje-nawrockiego-szybko-dostal-odpowiedz