Najpierw Barbara Nowacka, teraz Anna Maria Żukowska. Prezesowi PSL Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi dostało się za słowa o tym, że „edukacja zdrowotna w szkołach będzie przedmiotem nieobowiązkowym”. Szefowa klubu Lewicy wyciągnęła nawet… Regulamin Rady Ministrów. Nerwy biorą górę?
Kosiniak-Kamysz o „nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej”
Przypomnijmy, wicepremier i minister obrony narodowej, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił podczas konferencji prasowej w Szczecinie, że „edukacja zdrowotna w szkołach będzie przedmiotem nieobowiązkowym, o udziale w nim będą decydować rodzice”. Powiedział przy tym, że rozmawiał na temat tego przedmiotu z minister edukacji Barbarą Nowacką, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz z premierem Donaldem Tuskiem.
Co ciekawe, nie spodobało się to… szefowej MEN Barbarze Nowackiej (wymienionej przez prezesa PSL), która pozwoliła sobie na uszczypliwość pod adresem swojego koalicjanta.
Ktoś znów pomylił MON z MEN, jak czytam
— napisała Nowacka na platformie X, najwyraźniej dementując słowa Kosianiaka-Kamysza.
Żukowska wyciąga Regulamin Rady Ministrów
Teraz do minister Nowackiej dołączyła szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska, wyciągając przeciwko prezesowi PSL Regulamin Rady Ministrów.
Z Regulaminu Rady Ministrów. Minister @KosiniakKamysz łamie ten regulamin. Czy Pan Premier @donaldtusk zamierza to tolerować?
— zapytała surowo Żukowska.
W zacytowanych punktach czytamy:
„Członek Rady Ministrów nie może podejmować publicznej krytyki Rządu oraz projektów wnoszonych przez innych członków Rady Ministrów albo decyzji podjętych przez nich w zakresie ich właściwości. (…) powinny być z nim uzgodnione”.
A także:
„powstrzymują się od działań osłabiających wewnętrzną spójność polityki ustalonej przez Radę Ministrów”.
A co takiego miał dokładnie zrobić Kosiniak-Kamysz?
Ogłosił rzecz, która nie jest w gestii jego resortu. Decyzję w tej sprawie podejmie ministra edukacji @barbaraanowacka. . A szef MON niech pilnuje wojska
— stwierdziła posłanka Lewicy w odpowiedzi na jeden z komentarzy.
Cóż, na oko (tak doceniane przez premiera Tuska) to właśnie Barbara Nowacka zdaje się łamać te punkty. A prezes PSL ma prawo do różnych wypowiedzi również jako wicepremier i jeden z liderów koalicji, którymi wszakże Nowacka i Żukowska nie są.
A co ostatnio mówiła Nowacka?
Przypomnijmy jednocześnie, że całkiem niedawno to sama minister Nowacka zapytana w Radiu ZET, czy z powodu kontrowersji na temat edukacji seksualnej rozważa wycofanie się z pewnych elementów tej edukacji, powiedziała, że resort nie będzie „podporządkowywać kwestii edukacyjnych, które młodzieży są potrzebne”. Zapytana także, czy rozważa możliwość zamiany obowiązkowości na fakultatywność, odparła:
Trwają różne dyskusje, ale nie ma jeszcze żadnej decyzji.
Dopytywana, czy jest to brane pod uwagę, odpowiedziała:
Biorę pod uwagę różnego rodzaju możliwości.
SPRAWDŹ TUTAJ: Polacy nie chcą zakazu prac domowych! Co na to minister Nowacka? Poleciła rodzicom… rozmowę z dziećmi na temat szkoły
A może przedstawicielki lewicy boli to, że jest tak silny opór społeczny wobec tego groźnego przedmiotu pod nazwą edukacja zdrowotna i w ten sposób odreagowują swoją frustrację na „konserwatywnym” Kosiniaku-Kamyszu? To dopiero „uśmiechnięta” koalicja.
olnk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718428-zukowska-atakuje-kosiniaka-kamysza-odwoluje-sie-do-tuska