Były szef MON Mariusz Błaszczak nie szczędził słów krytyki pod adresem rządu w RMF FM w sprawie ujawnionej informacji o zgubionych minach w lipcu 2024 roku. „Reakcja na skandal ze zgubionymi minami była spóźniona. Źle to oceniam, mamy do czynienia z sytuacją niezwykle groźną, dla Polski i dla Polaków. Gdyby te miny przejęli terroryści, to doszłoby do tragedii” - zaznaczył szef Klubu Parlamentarnego PiS. Dodał też, że ucierpi na tym polska wiarygodność w NATO.
Prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski pytał Mariusza Błaszczaka o kwestię skandalu związanego z zagubieniem min przeciwpancernych w lipcu ubiegłego roku, które znaleziono potem w jednym z magazynów sklepu meblowego IKEA.
Reakcja na skandal ze zgubionymi minami była spóźniona. Źle to oceniam, mamy do czynienia z sytuacją niezwykle groźną dla Polski i Polaków. Gdyby te miny przejęli terroryści, to doszłoby do tragedii
— powiedział w „Porannej Rozmowie” były szef MON.
To uderzenie w polską wiarygodność w Sojuszu Północnoatlantyckim. To niepojęte, że wojsko gubi miny, to kompromitacja
— zaznaczył z pełnym przekonaniem, dodając że w Polsce rządzą obecnie ludzie nieodpowiedzialni.
Generał Stróżyk - szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego po wpadce ze zgubionymi minami powinien stracić stanowisko
— dopowiedział polityk PiS.
Wotum nieufności dla szefa MON?
Jego zdaniem wniosek o wotum nieufności dla ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza nie byłby skuteczny w obecnej sytuacji politycznej w polskim parlamencie.
Taki transport jest ochraniany, przynajmniej powinien być ochraniany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Problem jest taki, że na czele SKW stoi polityk, czyli gen. Stróżyk. Dlaczego polityk? Dlatego, że jest wykorzystywany przez Donalda Tuska do tego, żeby uderzać w opozycję, tworzy te raporty, które też są kompromitujące
— przekonywał.
Przede wszystkim nie radzi sobie Władysław Kosiniak-Kamysz, mówią powszechnie o tym ci, którzy znają sprawę od wewnątrz, że Ministerstwem Obrony Narodowej rządzi wiceminister z Platformy Obywatelskiej
— ciągnął dalej Błaszczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Przewaga Trzaskowskiego topnieje
Terlikowski pytał też Błaszczaka o ocenę najnowszego sondażu poparcia dla kandydatów w wyścigu prezydenckim, z którego widać wyraźnie, że przewaga Rafała Trzaskowskiego znacząco maleje względem jego najgroźniejszego konkurenta Karola Nawrockiego.
Myślę, że ludzie widzą, z kim mają do czynienia. Karol Nawrocki nie był powszechnie znany, a jego rozpoznawalność rośnie, na spotkania z nim przychodzi bardzo wiele osób, te spotkania są żywiołowe
— zaznaczył Błaszczak i dodał, że Trzaskowski to zastępca premiera Tuska.
Szef KP PiS ocenił również, że Trzaskowski jest „lewackim politykiem”, co nie podoba się społeczeństwu polskiemu, w większości konserwatywnemu.
Społeczeństwo polskie jest w większości konserwatywne, a Rafał Trzaskowski jest - można powiedzieć wprost - lewackim politykiem. Na niego również spada odpowiedzialność za złe rządy Donalda Tuska
— mówił.
Były szef resortu obrony podkreślał wyrazistość poglądów obywatelskiego kandydata na prezydenta dr. Karola Nawrockiego.
Będzie próbował szeroko pozyskać kandydatów, np. teraz główną cechą - myślę - aktywności Karola Nawrockiego będzie sprzeciw wobec cenzury w internecie, którą próbuje nałożyć rząd Donalda Tuska
— zapewniał Mariusz Błaszczak.
Wiceprezes PiS ocenił, że Karol Nawrocki „jest pod ostrzałem” medialno-politycznym i część z respondentów prezydenckiego sondażu także i z tego powodu mogła nie wskazać na prezesa IPN.
Doktor Karol Nawrocki jest pod ostrzałem, więc zakładam, że jakaś część respondentów po prostu nie odpowiada, na kogo zagłosuje i sądzę, że zagłosuje na Karola Nawrockiego
— oznajmił Błaszczak.
Odniósł się on także do kandydatury Sławomira Mentzena z Konfederacji, zaznaczając że jest to polityk o byt skrajnych poglądach i liczy na to, że wyborcy Konfederacji wesprą w drugiej turze wyborów Karola Nawrockiego.
Nie będzie miał większych szans [niż Karol Nawrocki - przyp.], dlatego, że jest politykiem skrajnym Sławomir Mentzen. Polskie społeczeństwo nie jest skrajne, ale przyznam szczerze, że liczę na to, że wyborcy Sławomira Mentzena w II turze poprą doktora Karola Nawrockiego
— zaznaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ustawa incydentalna
Wiceprezes PiS był pytany przez Tomasza Terlikowskiego o swoje przewidywania dotyczące subwencji PiS.
Moim zdaniem nie, moim zdaniem nie otrzymamy [pieniędzy - przyp.], bo w Polsce nie ma demokracji, jest demokracja walcząca i o wszystkim decyduje Tusk, a Tusk już zdecydował, że będzie starał się wszelkimi metodami domknąć system, więc wspierał będzie i wspiera swojego zastępcę Rafała Trzaskowskiego, łamiąc prawo
— skwitował.
Błaszczak odrzucił też pomysł wsparcia przez Prawo i Sprawiedliwość ustawy incydentalnej.
Nie, dlatego, że to nie ma zupełnie sensu, ta ustawa
— odparł.
Przecież przepisy są jasne, tylko druga strona sobie lekceważy te przepisy. To jest postkomunistyczne podejście, bo oni uważają, że system wyłaniania sędziów może być tylko taki, jaki był za czasów komuny, Rada Państwa przecież wskazywała, a już wskazani przez prezydenta Andrzeja Dudę nie być nie mogą sędziami
— wyjaśniał.
Podkreślił, że proponowane zmiany „pogłębiają chaos w wymiarze sprawiedliwości”.
CZYTAJ TEŻ:
maz/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718401-blaszczak-ws-min-to-uderzenie-w-polska-wiarygodnosc-w-nato