„Minister cyfryzacji jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo ludzi w internecie, legalność treści, za to, żeby nie działy się sytuacje patologiczne, kiedy ktoś czyta o sobie albo bliskiej osobie, że umarła. Tekst jest powielany dziesiątki razy i nikt nie reaguje” - mówił minister cyfryzacji Krzysztof Cyfryzacji w Polsat NEWS, pytany czy jego resort pracuje nad przepisami mającymi wprowadzić cenzurę w mediach społecznościowych. Polityk zapewnił również, że nikt nie myśli o blokowaniu serwisu X, którego właścicielem jest Elon Musk.
Gość Polsat NEWS pytany był propozycję resortu cyfryzacji, by to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydawał nakazy blokowania treści w sieci, o czym pisze dzisiejszy „Dziennik Gazeta Prawna”. Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości to zapowiedź cenzury w internecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oni naprawdę chcą to zrobić! Ministerstwo Cyfryzacji szykuje zamach na wolność słowa. UKE ma „wydawać nakazy blokowania treści”
My chcemy wprowadzić procedurę administracyjną. Dlaczego UKE? Jest niezależny. Prezes jest wybierany na sześć lat. (…) Po drugie jest procedura odwołania do sądu
— tłumaczył minister.
Nasza władza myśli o tym jak zabezpieczyć obywatela, ludzi, którzy czasami walczą miesiącami, żeby zniknęła informacja, która jest fałszywa
— mówił dalej.
Dopytywany czy nowe przepisy nie będą „furtką” dla polityków, by cenzurować treści w sieci, szef resortu cyfryzacji odpowiedział, że zabezpieczeniem ma być procedura odwoławcza w sądzie.
W rozmowie pojawił się również temat platformy X. Gawkowski pytany był o słowa kandydatki Nowej Lewicy na prezydenta Magdaleny Biejat, która na antenie RMF mówiła o „ograniczeniu” dostępu do platformy, której właścicielem jest Musk.
Nie chodzi o to, by blokować całą platformę, mówiąc, że ktoś na tej platformie coś napisał. Ale trzeba wskazywać treści, jeśli ktoś komuś grozi śmierci, albo piszę nieprawdę o czyjejś śmierci (…) to państwo musi reagować. Ale o tym, żeby zamykać X w Polsce, nikt nie myśli
— odparł Gawkowski.
Z drugiej strony trzeba powiedzieć odważnie. Platformy społecznościowe, ich właściciele czasami nie idą w trendzie: bezpieczeństwo obywatela. Tylko w tym, co sami chcą. Wpływ na polskie wybory jest nielegalny. Jeżeli ktoś uważa, że może ustawić algorytmy, żeby coś w Polsce realizowały, to jest to nielegalne. Ale napisać może każdy wszystko
— dodał.
kk/Polsat NEWS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718395-co-szykuje-resort-cyfryzacji-gawkowski-odpowiada