„Koledzy Bosak i Mentzen chcieliby udawać, że kol.kol.Brauna i Korwin-Mikkego nie ma. Pokażemy wszystkim, że istniejemy. I istnieje prawdziwa Prawica. Niech żyje Wolność” - pisał Janusz Korwin-Mikke, deklarując chęć startu w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Janusz Korwin-Mikke postanowił, że chociaż nie ma już za sobą żadnego poważnego politycznego zaplecza, to jeszcze raz w swojej karierze wystartuje w wyborach prezydenckich.
To kolejny polityk związany z szeroko rozumianym obozem Konfederacji, który może wystartować w tych wyborach. Wiadomo, że Konfederację reprezentować będzie jeden z jej liderów - Sławomir Mentzen. Start w wyborach według doniesień medialnych ma niebawem ogłosić Grzegorz Braun, a teraz do wyborczego wyścigu ma zamiar dołączyć także Janusz Korwin-Mikke, który nie jest już częścią Konfederacji (był jednym z jej współzałożycieli).
Ogłoszenie startu
Swoją decyzją Janusz Korwin-Mikke ogłosił w swoich mediach społecznościowych, ale uzależnił ją od „zgody” Grzegorza Brauna.
Celem tych wyborów jest dla nas umocnienie i rozszerzenie pozycji Prawicy. Przypominam, że przy „Okrągłym Stole” postanowiono, że Prawicy w Polsce nigdy nie będzie, KL-D (obecnie PO) miało udawać liberałów, Porozumienie CENTRUM (obecnie PiS) miało udawać konserwatystów, SLD - Lewicę, PSL - ludowców - i ten projekt śp.gen. Czesława Kiszczaka trwa. Ale już się chwieje - i musi upaść, jeśli Polska ma przetrwać
— napisał.
Zejście połowy KONFEDERACJI z kol.kol.Bosakiem i Mentzenem na pozycję centro-prawicy zaskoczyło nas - ale w gruncie rzeczy może to i pomaga. NN i RN walczą o głosy tych, co chcą umiarkowanych reform - KORONA i KORWiN o głosy tych, co wiedzą, że bez radykalnego powrotu do normalności nic się nie da zrobić Pod naciskiem PiSu kol.kol.Bosak i Mentz machnęli ręką na wszystkich trzech Założycieli KONFEDERACJI, czyli kol.kol.Brauna, Winnickiego i mnie - i najchętniej by o nas i postulatach Prawicy zapomnieli, bo przeszkadzają im one w zdobywaniu głosów mugolów
— kontynuował.
Ale (wbrew Planowi Kiszczaka) Prawica w Polsce już istnieje i trzeba dać szansę tym wyborcom, którzy są rozczarowani ugodowością centro-prawicowej części KONFEDERACJI. Dlatego postanowiłem wystartować w tych wyborach - o ile nie zgodzi się na to kol.Braun. Wygląda na to, że nie będę musiał. ONI mają pieniądze i media - ale to nie powód, by iść na kompromisy. Kompromis - to śmierć Idei. Chrześcijaństwo, judaizm, islam są dziś potęgą, bo Chrystus, Mahomet i Mojżesz nie szli na kompromisy z wyznawcami Baala. Gdyby poszli - zeszliby na poziom małych sekt
— grzmiał polityk.
Najprawdopodobniej ani kol.Braun, ani kol.Mentzen tych wyborów nie wygrają - choć wiele jeszcze może się zdarzyć. Jednak startując osobno zdobędą znacznie więcej głosów - bo wielu prawicowców nie chce głosować na kol.Mentzena, a wielu zacnych ludzi Środka nie chce głosować na kol.Brauna. Dzięki temu mamy łącznie szansę podbić ćwierć elektoratu. A może i znacznie więcej; że Prawica to nie zjawisko marginalne. Koledzy Bosak i Mentzen chcieliby udawać, że kol.kol.Brauna i Korwin-Mikkego nie ma. Pokażemy wszystkim, że istniejemy. I istnieje prawdziwa Prawica. Niech żyje Wolność
— zakończył swój wpis Janusz Korwin-Mikke.
Gdyby Janusz Korwin-Mikke wystartował w wyborach, to byłby jego szósty start w wyborach prezydenckich.
CZYTAJ TAKŻE:
as/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718361-korwin-mikke-oglosil-chec-startu-w-wyborach-prezydenckich