„Panowie - Michał Siedziako, Antoni Dudek - czekam na zwykłe, dżentelmeńskie przepraszam. A wszystkich Państwa proszę o odporność na fake newsy, którymi żyją media” - napisał dr Karol Nawrocki na platformie X, zamieszczając dokumenty dotyczące sytuacji z Michałem Siedziako - doktorantem prof. Antoniego Dudka. Już wcześniej prezes IPN, obywatelski kandydat na prezydenta, ocenił, że to właśnie ta historia stała się przyczyną „ostrzeżeń” Dudka przed Nawrockim jako człowiekiem „niebezpiecznym” i „bezwzględnym”.
7 stycznia dr Karol Nawrocki opowiedział o sytuacji z pewnym doktorantem prof. Antoniego Dudka. W opinii prezesa IPN, to właśnie ta historia przyczyniła się do późniejszych wypowiedzi historyka i socjologa na temat obywatelskiego kandydata na prezydenta RP.
Natomiast jeśli chodzi o to, dlaczego pan profesor Dudek zdecydował się poruszać ten temat akurat w tym momencie, to też mogę panu redaktorowi wyjaśnić. Doktorant pana profesora Dudka, który był źle oceniany przez swoich przełożonych, doktorant, którzy przygotowywał za środki finansowe IPN swoją książkę, wydał tę książkę za namową pana profesora Dudka w innej instytucji. (…) Doszło do takiej sytuacji w IPN, którą bardzo źle ocenił bezpośredni przełożony tego doktora. Profesor Dudek do mnie zadzwonił i poprosił, żebym rozważył karę dla tego pracownika. Ja rozważyłem i poprosiłem o to, żeby jednak został ten pracownik w IPN. Bezpośredni przełożony chciał w nieco inny sposób go ukarać, zostawiając go w Instytucie Pamięci Narodowej, natomiast on się na to nie zgodził i pan profesor Dudek postanowił podzielić się w taki naprawdę jednak ukryty sposób swoimi przemyśleniami na temat mojej osoby
— zaznaczył Nawrocki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skąd wypowiedź Dudka? Nawrocki: „Jestem człowiekiem bardzo bezpiecznym, łagodnym”. Przywołał historię pewnego doktoranta
Dr Nawrocki: Prof. Dudek w roli politycznego zająca
Dziś obywatelski kandydat na prezydenta postanowił podzielić się „całym zapisem ‘bezwzględności’ w IPN”.
No dobrze :) W drodze powrotnej z Siedlec znalazłem czas na zakończenie insynuacji prof. A Dudka😎 Przykre w sumie, że prof. A. Dudek swój autorytet postanowił wykorzystać w nieczystej walce, stając w roli politycznego zająca. Cały zapis mojej „bezwzględności” w IPN poniżej 👇 ;)
na piśmie wyjaśniającym sytuację i merytoryczne przyzanienie się do winy Michała Siedziaki - moja decyzja:
Proszę o cofnięcie wypowiedzenia” (❗); plus dopisek bezpośrednich przełożonych o wymiarze kary.
Plus ten cytat „bezwzględnie potraktowanego” 🤦👇
„Być może sytuację pomogłoby rozwiązać moje wcześniejsze zwrócenie się bezpośrednio do Pana Prezesa”.
Dla ambitnych demiurgów opinii publicznej całe pismo poniżej
— napisał dr Karol Nawrocki.
Na koniec zwrócił się z prośbą zarówno do prof. Dudka, jak i Michała Siedziaki, a także: wszystkich obserwujących:
Panowie - Michał Siedziako, Antoni Dudek - czekam na zwykłe, dżentelmeńskie przepraszam ;) A wszystkich Państwa proszę o odporność na fake newsy, którymi żyją media ;) Kłamali, kłamią i będą kłamać.
Dlaczego Siedziako nie zwrócił się bezpośrednio do prezesa IPN?
Z pisma, którego skan zamieścił na X prezes IPN wynika, że Michał Siedziako rzeczywiście przyznaje się do winy. Do prezesa IPN zwraca się z dużym szacunkiem i prosi o łagodniejszy wymiar kary.
Jestem świadom mojej współodpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Liczę jednak, że okaże mi Pan Prezes zaufanie i zechce przyczynić się do wycofania decyzji o rozwiązaniu ze mną stosunku pracy, biorąc pod uwagę cały mój dorobek z okresu kilkunastu lat pracy w Instytucie, obejmujący m.in. kilkadziesiąt artykułów naukowych wszystkie afiliowane przy IPN (w tym, w ostatnim czasie, także w języku angielskim czym próbowałem wyjść naprzeciw formułowanej przez Pana Prezesa potrzebie wyjścia z ustaleniami IPN na areng międzynarodową m.in. w prestiżowym czasopiśmie naukowym Cambridge University Press Contemporary European History”), kilkanaście prac pod redakcją, liczne publikacje popularnonaukowe oraz dwie monografie-z 2018 r. o wyborach do Sejmu PRL (wydaną przez IPN) oraz ostatnią - biografię Mariana Jurczyka, wydaną nakładem wydawnictwa ECS. Pomimo wszystkich powyższych wątpliwości uważam, że Instytut Pamięci także i tę ostatnią pracę jako książkę swojego długoletniego pracownika-może i powinien traktować jako element swojego własnego dorobku, stanowiący wkład w utrwalenie dziedzictwa i upowszechnianie wiedzy o historii „Solidarności”. Tak też sądząc po pierwszych reakcjach podczas publicznych dyskusji oraz w mediach-praca ta jest już w istocie odbierana
— czytamy w piśmie.
Dlaczego Siedziako nie zwrócił się bezpośrednio do Nawrockiego?
Być może sytuację pomogłoby rozwiązać moje wcześniejsze zwrócenie się bezpośrednio do Pana Prezesa. Jednak podczas swojej pracy w IPN zawsze starałem się dochowywać zasady, aby moje sprawy pracownicze załatwiać w kontakcie i za pośrednictwem bezpośrednich przełożonych, bez wychodzenia poza obowiązującą mnie jako szeregowego pracownika Instytutu hierarchię i pomijania stojących nade mną szczebli decyzyjnych. Na przestrzeni okresu, który powyżej opisałem, w związku ze znanymi Panu Prezesowi zawirowaniami kadrowymi w Oddziale IPN w Szczecinie (zmiany i okresowe vacaty, osoby tymczasowo sprawujące funkcje Naczelnika OBBH oraz Dyrektora Oddziału), efektywne rozwiązywanie pracowniczych problemów nie zawsze było możliwe. Jestem świadom mojej współodpowiedzialności za zaistniałą sytuację
— zaznaczył.
aja/X
CZYTAJ TAKŻE: Krótko i na temat! Prof. Dudek straszył „niebezpiecznym” dr. Nawrockim. Kandydat na prezydenta odpowiada: „Potwierdzam”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718165-dr-nawrocki-pokazuje-dokumenty-i-pograza-prof-dudka