Premier Donald Tusk zaatakował niezależnego kandydata na prezydenta za jego słowa dotyczące Ukrainy. „Niech naprawdę powie, o co chodzi w tej niemądrej i bardzo niebezpiecznej wypowiedzi” - grzmiał Tusk, próbując lansować się na wielkiego obrońcę Ukrainy i wroga Rosji. Co ciekawe polskiego premiera tak bardzo zezłościły słowa szefa IPN dotyczące kwestii zbrodni wołyńskiej.
Nawrocki o „unikach” Ukrainy
8 stycznia Karol Nawrocki w Polsat News zapytany czy widzi Ukrainę w NATO odpowiedział, że ma stałe zdanie w tej kwestii i wyrażał je już jako prezes IPN - wiąże się ono z kwestią zbrodni wołyńskiej.
Na dzień dzisiejszy nie widzę Ukrainy w żadnej strukturze, ani w Unii Europejskiej, ani w NATO, do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków także spraw cywilizacyjnych
— powiedział kandydat na prezydenta.
Dodał, że „nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów” i które „robi kolejne uniki”.
Teraz Nawrocki powtórzył, że nie wyobraża sobie, by Ukraina, państwo, które - jak mówił - nie rozlicza się ze swojej przeszłości, współtworzyło międzynarodowe instytucje jak Unia Europejska czy NATO.
Atak Tuska
Na słowa te zareagował Donald Tusk, który krytykował jednoznaczne podejście Karola Nawrockiego i co jeszcze bardziej absurdalne powoływał się w tej sprawie na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Podczas briefingu w Sejmie przekonywał, że to prezydent Lech Kaczyński był jednym z pierwszych polityków w Europie, którzy twardo domagali się członkostwa Ukrainy w NATO.
To był stały paradygmat polityki do wczoraj. Do tej pory nikt nie kwestionował, że w interesie Polski i naszego bezpieczeństwa jest maksymalne zaangażowanie NATO i otwarte drzwi dla Ukrainy
— podkreślił szef rządu.
Niech naprawdę powie (Nawrocki - PAP) o co chodzi w tej niemądrej i bardzo niebezpiecznej wypowiedzi
— atakował Tusk.
Podkreślił, że jest to szczególnie ważne teraz kiedy polityczny świat i cała geopolityka drży w posadach.
Na tym nie koniec. Zaznaczył, że bardzo by chciał, żeby to co jest absolutną wartością w polskiej polityce od wielu, wielu lat, czyli wspólny paradygmat dotyczący geopolityki w stosunku do Rosji, Ukrainy, żeby nie był on kwestionowany. Problem polega na tym, że to on podczas swojego pierwszego premierostwa określany był przez Kreml „ich człowiekiem w Warszawie”, a jego środowisko niechęć wobec Rosji nazywało „rusofilią”. Teraz próbują oni natomiast dokonania odwrócenia pojęć.
Szczególnie jeśli jest to kwestionowane przez kandydata na prezydenta. Mówimy tu o naszym bezpieczeństwie i tacy ludzie jak pan Karol Nawrocki naruszają fundamenty naszego bezpieczeństwa
- brnął dalej premier.
Burza na X
Po wypowiedzi Nawrockiego, premier Donald Tusk we wpisie na platformie X spytał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego czy pamięta, który prezydent najmocniej wspierał ukraińskie aspiracje do członkostwa w NATO i czy nie wstyd mu, gdy jego kandydat na prezydenta, nie widzi dla Ukrainy miejsca w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Wpis ten wywołał prawdziwą burzę. Zdecydowana większość komentarzy była krytyczna wobec premiera Donalda Tuska.
W tej sprawie najmocniej wspierał Ukrainę śp. prezydent Lech Kaczyński, pańscy sojusznicy w Niemczech byli przeciw i to z Rosją torpedowali, a Pan listy pochwalne do Putina pisał
— przypomniał dziennikarz Telewizji wPolsce24 Samuel Pereira.
Panie Kłamczuszku, Karol Nawrocki wskazał, że Ukraina przed wstąpieniem do sojuszy, w których jest Polska musi uporać sie z kwestią Rzezi Wołyńskiej. Podobnie mówił Pana zastępca Władysław Kosiniak-Kamysz. Czy zdymisjonuje Pan Kosiniaka-Kamysza? Z drugiej strony miesiąc temu obiecał Pan załatwienie tej kwestii czyli rozpoczęcie ekshumacji na Wołyniu? Jaki jest postęp? Znowu Pan okłamał?
— pytał poseł PiS Sebastian Kaleta.
Wejście Ukrainy do NATO oznacza, że konflikt z Rosją stanie się wojną wszystkich członków sojuszu. Rozumiem, że Pan pierwszy z karabinem ruszy na front czy schowa się za plecami żołnierzy w ciepłym biurze?
— drwił Kacper Kamiński, syn europosła PiS - Mariusza Kamińśkiego.
Dziś nie widzi, bo „nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów”. Dodam również że dziś jest też inny powód dlaczego UKR nie może wstąpić do NATO- prowadzi wojnę obronną
— zauważył poseł PiS Paweł Szrot.
Przecież Ukraina w NATO to jakaś aberracja, w którą już tylko Wy wierzycie. Każde poważne państwo w Europie i na świecie nie chce Ukrainy w NATO, bo wie, co to oznacza. Tylko Wy się stroicie na polityków, którymi nie jesteście i stawiacie interes ukraiński wyżej niż polski
— wskazał poseł Konfederacji Konrad Berkowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718113-tusk-zaatakowal-nawrockiego-ws-rzezi-wolynskiej