Władze Gdańska planują zamknąć jutro, na 2,5 lata most Siennickiego powołując się na jego zły stan techniczny. Mieszkańcy kilku dzielnic są zdezorientowani, ponieważ most stanowi dla nich jedyną drogę dotarcia do centrum miasta. „Dlaczego dopiero teraz, kiedy most grozi zawaleniem, ktoś pomyślał o tym, że trzeba go wyremontować?” - pytał dziś na konferencji poseł Kacper Płażyński z PiS. Polityk wraz z radnymi PiS przesłał do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz pytania, które w większości dotyczą powodów bezczynności władz miasta w poprzednich latach.
Zlokalizowany nad Martwą Wisłą most Siennicki został oddany do użytku w 1912 r. W chwili otwarcia był największą zwodzoną przeprawą nad Bałtykiem. Most Siennicki, obok mostu wantowego oraz tunelu pod Martwą Wisłą, jest jedyną drogą, jaką mieszkańcy gdańskich dzielnic m.in. Stogów, Przeróbki i Górek Zachodnich mogą dostać się do centrum miasta i z powrotem. Władze Gdańska tłumaczą dwuletnie zamknięcie ponad 100-letniej konstrukcji pogarszającym się stanem technicznym. Wskazywali na badania przeprowadzone przez ekspertów z Politechniki Gdańskiej, które wykazały, że przyczółki mostu zaczynają się przesuwać, co grozi osunięciem konstrukcji.
Poseł PiS Kacper Płażyński i radni PiS w Radzie Miasta Gdańska poinformowali, że przesyłają pytania do władz Gdańska dotyczące m.in. stanu mostu oraz podjętych działań związanych z zapobieżeniem destrukcji elementów mostu.
Dlaczego dopiero teraz, kiedy most grozi zawaleniem, ktoś pomyślał o tym, że trzeba go wyremontować?
— pytał na konferencji Płażyński.
Dopiero teraz? Kiedy grozi katastrofa?
W liście do prezydent Gdańska napisano, że prowadzony w latach 80. remont mostu miał przedłużyć jego żywotność o 20 lat.
Tymczasem mija lat 40, a most grozi katastrofą, mieszkańcy są zdezorientowani, a władze miasta nieprzygotowane. Ludzie będą musieli pokonywać ogromne odległości żeby dojechać do pracy, szkoły czy urzędu. Nie daj Boże, aby na drugim (ostatnim) moście doszło do wypadku
— stwierdził poseł PiS.
Poseł i radni w liście do władz miasta pytają m.in. od kiedy wiedzą oni o pogarszającym się stanie konstrukcji mostu, w tym przyczółków.
Chcą również wiedzieć, jakie działania podjęto w latach 2004-2024, celem monitorowania stanu, zapobieżenia przyspieszonej destrukcji elementów mostu i przygotowania się na konieczny remont.
Żądają udostępnienia dokumentacji i korespondencji dotyczących umów z DRMG i TRAB Mosty. Jakie elementy projektu przebudowy mostu nie zostały przygotowane przez firmę TRAB Mosty, z którą zerwano umowę w 2023 r.
A także, jakie działanie mają zamiar podjąć władze miasta, aby przywrócić tymczasowo możliwość ruchu pieszo-rowerowego wzdłuż remontowanego mostu.
Wnieśli również o udostępnienie treści ekspertyzy na temat stanu mostu przygotowanej przez pracowników Politechniki Gdańskiej pod kierunkiem prof. Krzysztofa Żołtowskiego.
Decyzja o zamknięciu mostu jest nagła i brzemienna w skutkach. Przez co najmniej 2,5 roku przeprawa ma nie być dostępna dla normalnego użytkowania, a co się z tym wiąże, codzienne życie, droga do pracy, szkoły, urzędu czy kościoła ulega znaczącemu skomplikowaniu
— podkreślono w piśmie.
Koszt remontu mostu Siennickiego ma wynieść ok. 30 mln złotych. Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak podał, że na najbliższej styczniowej sesji Rady Miasta Gdańska zostanie podjęta uchwała, która zabezpieczy środki na jego przebudowę.
CZYTAJ TAKŻE: A1 od 1 stycznia znów płatna. Waldemar Buda: Koszt przejazdu to 29,90 zł! Ludźmi biednymi łatwiej się manipuluje. Plan w toku
koal/PAP/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718064-dulkiewicz-zamyka-most-na-2-lata-ludzie-odcieci-od-centrum