W Warszawie w południe przed siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej rozpoczął się protest górników i innych pracowników przemysłu przeciwko likwidacji elektrowni węglowych i w obronie polskiego przemysłu. To kolejny duży protest w Warszawie przeciwko działaniom rządu Donalda Tuska - zaledwie niecały tydzień temu w stolicy protestowali rolnicy.
Protest rozpoczął się w południe przed siedzibą spółki Polska Grupa Energetyczna, później demonstranci przejdą przed gmach Ministerstwa Aktywów Państwowych. Do protestu zainicjowanego przez „Solidarność” przyłączyli się przedstawiciele innych central związkowych – OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Protestujący mają później przejść przed gmach Ministerstwa Aktywów Państwowych przy ul. Kruczej, gdzie ok. godz. 13 odbyć ma się pikieta. Zgodnie z zapowiedziami protest ma trwać do godz. 16.
Adresatem pierwszej petycji przygotowanej przez protestujących jest PGE Polska Grupa Energetyczna. Pismo dotyczy decyzji spółki ws. wygaszenia elektrowni węglowych tj. Rybnik i Dolna Odra. Druga petycja ma zostać złożona w Ministerstwie Aktywów Państwowych, które to sprawuje nadzór nad spółkami energetycznymi. Związkowcy domagają się interwencji resortu. Sprzeciwiają się również polityce klimatycznej Unii Europejskiej.
14:29. Przemówienia przed Ministerstwem Aktywów Państwowych
Organizatorzy manifestacji zabrali głos przed Ministerstwem Aktywów Państwowych.
Wszystko się zaczęło w kontekście dzisiejszego protestu od Elektrowni Rybnik. To ona jest literalnie zapisana w umowie społecznej dotyczącej górnictwa i całego Śląska jako rok 2030, czyli ten, kiedy ewentualnie mogą bloi w Rybniku być wygaszone. Panie ministrze jaworowski, Ministerstwo Aktywów Państwowych tez jest sygnatariuszem umowy społecznej. Niejednokrotnie deklarowaliście, że ta umowa społeczna będzie wykonywana, nie będzie łamana. Nie pozwolimy sobie na to, żeby jakikolwiek punkt umowy społecznej, dotyczącej transformacji górnictwa i województwa śląskiego, był łamany. dlatego tutaj jesteśmy, a jak będzie trzeba, to będziemy co miesiąc
— powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności”.
Jak patrzę na ten nieskończony tłum, to przypominają mi się lata 2012-2014, kiedy walczyliśmy nie przeciwko rządowi, tylko z polityką rządu także premier Donalda Tuska, którego pogoniliśmy do Brukseli w 2014 roku. Najwyraźniej dzisiaj trzeba zrobić to samo
— mówił Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”. Podziękował protestującym za obecność na manifestacji.
Jesteśmy tutaj, aby zakomunikować stronie rządowej, że „Solidarność” żyje i ma się bardzo dobrze. (…) Nie różnimy się niczym od „Solidarności” z 1989 roku. Jesteśmy wrażliwi na sprawy społeczne, jesteśmy głosem ludzi, którzy domagają się tego, by szanować ich i traktować w sposób podmiotowy, a nie jak stado baranów
— zaznaczył szef „S”.
12:57. Matecki: Policjanci szarpią się z uczestnikami protestu. To skandaliczne
Policja szarpie się z uczestnikami protestu, z delegatami, między innymi pani z Dolnej Odry tutaj. To jest skandaliczne, nasyłać policję na protestujących, to jest tak jak na protestach rolników widzieliśmy policjantów rzucających kamieniami, pałujących rolników. Jeden z tych rolników wówczas po paru miesiącach popełnił samobójstwo. O tym też trzeba mówić, bo przez policję, przez działania tych „bodnarowców”, ten człowiek odebrał sobie życie
— powiedział Dariusz Matecki.
To jest działanie na eskalację, bo jeśli nawet nie chcą wpuścić nawet ludzi, którzy idą z petycją, to co to jest? (…) Nie wpuszczono delegacji
— dodał.
12:25. Wystąpienia organizatorów protestu
W tym budynku, który stoi za nami, zapadają te złe decyzje, złe decyzje dla naszych elektrowni, a co za tym idzie złe dla naszych kopalń, wszystkich zakładów kooperujących z kopalniami, naszej gospodarki. Energetyka jest krwioobiegiem całej gospodarki, całego przemysłu. Bez wydolnej energetyki nie będą funkcjonowały żadne zakłady w naszym kraju. To, co się dzieje w tym budynku, woła o pomstę do nieba. Dlatego tu jesteśmy, żeby powiedzieć: „Precz z tą polityką!”. Tracimy kontrolę nad naszym przemysłem. Stracimy kontrolę nad naszą gospodarką, a my w dołach będziemy mieli ograniczony dostęp do prądu
— powiedział ze sceny usytuowanej obok siedziby Polskiej Grupy Energetycznej Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki „Solidarności”.
To jest protest w obronie polskiej gospodarki i polskiej racji stanu
— dodał.
Przyjechaliśmy ze Szczecina, żeby wykrzyczeć w Warszawie, że tam u nas masowo likwiduje się miejsca pracy, masowo zwalnia się ludzi z pracy. Na dzień dzisiejszy kwota zwolnień przekracza już dwa tysiące. W następnym szeregu stoi Dolna Odra, która ma zostać zlikwidowana w tym roku, nie mylę się. Rządzą nami analfabeci, dlatego że Dolna Odra, Rybnik i pozostałe elektrownie miały być wygaszane do 2035 roku. Ktoś tu się nie zna na kalendarzu, porąbało mu się o 10 lat. Przypominam, że obietnic się dotrzymuje, nie łamie, dlatego przyjechaliśm,y tutaj. W podobnej sytuacji sa rolnicy, przemysł chemiczny, poczta itd. Myślę, że dzisiejsza manifestacja powinna otrzeźwić rządzących. Jeżeli nie, będziemy tu przyjeżdżać aż do skutku. Szczęść Boże
— powiedział Mieczysław Jurek przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego
12:10. Początek protestu przed siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej
Górnicy i inni pracownicy przemysłu rozpoczęli swój protest przed siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej. Sytuację na miejscu relacjonują m.in. politycy PiS.
Zapowiedzi zamknięcia elektrowni w Rybniku i Łaziskach
Zapowiedzi zamknięcia elektrowni w Rybniku i Łaziskach wzbudziły w ostatnich miesiącach protesty samorządów i związków zawodowych. We wrześniu ub.r. radni Rybnika w apelu do premiera Donalda Tuska uznali za „przedwczesne” plany spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna zaprzestania przez Elektrownię Rybnik produkcji energii elektrycznej z końcem 2025 r. Związkowe protesty w tej sprawie odbyły się już w listopadzie i grudniu.
Jednym z argumentów związków jest umowa społeczna dot. górnictwa węgla kamiennego z maja 2021 r. Jak przekonują, wynika z niej, że rybnicka elektrownia będzie działała do 2030 r. Tekst umowy nie zawiera jednak bezpośredniego zapisu o Elektrowni Rybnik; 2030 r. jako horyzont jej pracy określono w dokumentach poprzedzających jej podpisanie (do których odwołuje się też umowa).
Pod koniec września ub. roku spółka PGE GiEK informowała o planach zaprzestania przez Elektrownię Rybnik produkcji energii elektrycznej z końcem 2025 r., a ciepła systemowego do końca sierpnia 2026 r. Jak podała jednak w grudniu ub. roku PGE, wraz z PSE uzgodniono, że dwa bloki rybnickiej elektrowni popracują do połowy 2026 r., a kolejne dwa - do 2027 r.
W kontekście przyszłości Elektrowni Łaziska podczas grudniowej prezentacji strategii Tauronu prezes koncernu Grzegorz Lot sygnalizował, że wszystkie węglowe aktywa wytwórcze klasy 200MW (jak w Łaziskach) firmy będą zgłaszane do rynku mocy, który zgodnie z dotychczasowymi regulacjami ma funkcjonować do końca 2028 r. Jeśli jednak nie otrzymają wystarczającego wsparcia, będą musiały zostać odstawione.
tkwl/PAP/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718051-relacja-wielki-protest-gornikow-w-warszawie