Adam Bodnar i jego Ministerstwo Sprawiedliwości domagają się od TSUE zajmowaniem się polskim systemem sądownictwa i opiniowaniem kryteriów segregowania sędziów na tych właściwych i niewłaściwych. „Osobiście prezentuje stanowisko, które wyprowadza kwestię ustrojową, jaką jest sądownictwo, poza polskie prawodawstwo. To jest naprawdę niesamowite…” - komentuje mec. Bartosz Lewandowski.
Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że „Polska chce, aby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał opinię ws. przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego pomiędzy izbami bez ich zgody”
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawiając stanowisko rządu w Luksemburgu podkreślał, że konieczne jest zagwarantowanie niezależności sędziów Sądu Najwyższego. Przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrywane były pytania prejudycjalne, które dotyczyły czasowego przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego do innych izb, bez ich zgody na podstawie art. 35 § 3 Ustawy o SN.
W swoim wystąpieniu minister Bodnar stwierdził, że obecnie około 60 procent składu Sądu Najwyższego nie spełnia standardów prawa UE, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także polskiej Konstytucji.
Żaden z sędziów powołanych do SN na wniosek KRS po 2018 roku – nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą
— mówił.
Dodał, że sytuacja ta budzi poważne obawy dotyczące dalszego funkcjonowania SN, co również wskazał Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku Wałęsa przeciwko Polsce.
Nie może być jaśniejszego sygnału, niż ten, że Trybunał Sprawiedliwości UE, ze względu na istotne wady w procesie powoływania sędziów, odmówił odpowiedzi na pytania prejudycjalne pochodzące od składów złożonych z osób powołanych do Sądu Najwyższego po 2018 roku
— kontynuował minister Bodnar.
Mocne komentarze
Działania podejmowane przez Adama Bodnara są alarmujące. W sieci nie brakuje komentarzy ekspertów, którzy zwracają uwagę, że minister takim działaniem wyprowadza kwestię ustrojową, jaką jest sądownictwo, poza polskie prawodawstwo.
Krajowa Rada Sądownictwa złożyła stosowny wniosek w tej sprawie, ale do Trybunału Konstytucyjnego. Mówienie o unijnych standardach niezależności sądownictwa jest samo w sobie dość zabawne, a zwłaszcza w Pana ustach. I podpowiem Panu przepis w tym kształcie obowiązuje od zawsze (od 1990 roku) i proszę nie mówić ludziom, że to jakiś szczególnie palący problem do rozwiązania. TSUE nie rozwiązało i nie rozwiąże żadnych problemów sądownictwa
— zwróciła uwagę Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Jest gorzej niż się wydawało. Wczoraj MS puścił nagranie z panią od szkoły Sorosa, a tymczasem Adam Bodnar osobiście pojechał błagać TSUE, aby ten orzekł, że można nie stosować polskiej Konstytucji jeśli dostanie się glejt od TSUE. Z perspektywy państw trzecich Polska sama błaga w osobie ministra w rządzie, by zewnętrzna instytucja przejęła od państwa kompetencję, której ta instytucja nie posiada. Przecierają pewnie oczy ze zdumienia. Dla mnie to Targowica 2.0.To jest to „szukanie” podstaw prawnych w praktyce
— zauważył były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Czyli pan Minister idzie dalej i osobiście prezentuje stanowisko, które wyprowadza kwestię ustrojową, jaką jest sądownictwo, poza polskie prawodawstwo. To jest naprawdę niesamowite… Skoro pan minister Adam Bodnar lubi powoływać się na „wyższą kulturę prawną” w Niemczech, to sądzę, że absolutnie żaden Minister Sprawiedliwości RFN nigdy przed trybunałem UE nie podważałby prawodawstwa własnego kraju i jego Konstytucji. A zgodnie z par. 31 i 32 DRIG (niemieckiej ustawy regulującej status sędziów) sędzia może być przeniesiony przez swojej zgody na inne stanowisko (a nawet zwolniony z urzędu) „w interesie wymiaru sprawiedliwości” czy w związku ze zmianą organizacji sądów. Dotychczas TSUE w sprawach niemieckich sędziów powoływanych czy awansowanych wyłącznie przez Ministra Sprawiedliwości nie był tak odważny…
— skomentował mecenas Bartosz Lewandowski.
Ad vocem zabiera głos
Sprawę w mediach społecznościowych skomentowało także Niezależne Stowarzyszenie Prokuratorów „Ad vocem”.
Bardzo prosimy zająć się statusem sędziów powołanych przez Radę Państwa, zwłaszcza tych, którzy wydawali wyroki w stosunku do działaczy opozycji, a którzy to sędziowie potem nie podlegali weryfikacji i spokojnie orzekali w III RP. To wystąpienie Pana Ministra nie ma nic wspólnego z przedmiotem pytania prejudycjalnego dot. przenoszenia sędziów do innych Izb bez ich zgody. Ktoś, kto zna zasady interpretacji wyroków TSUE i ETPCz wie, że nie są one konstytucyjnym źródłem prawa w Polsce. Ich charakter jest inny, to w istocie postulat de lege ferenda i nadszedł czas i miejsce, aby ponownie to podnosić. Odsyłamy do wyroków TK
— napisano.
Jedno nas zastanawia, TK przed 2016r. niejednokrotnie stwierdzał niekonstytucyjność ustawy o KRS w zakresie procedury wyboru sędziów. Nikomu wówczas do głowy nie przyszło, aby potem kwestionować ich status. No może jednak haczyk tkwi gdzie indziej ? Chyba rozwiązanie jest już podane na tacy przez polityków, a mianowicie: tylko nasz KRS może wybrać naszych sędziów. Poziom hipokryzji na wysokim poziomie. Ciekawe czy Pan Minister zachowa standardy europejskie do przenoszenia prokuratorów na inne miejsca służbowe, odwołania z delegacji itp? To będzie kolejny krok, zobaczycie drodzy Prokuratorzy 5600+. Na koniec jedno pytanie o rodzaj togi Pana Ministra z czarnym żabotem. Czy Pan Minister występował jako PG? Przedstawiciel rządu? Czy jako kto? W końcu to strój urzędowy
— dodano.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718009-bodnar-przed-tsue-mocne-komentarze-targowica-20