Grzegorz Schetyna, senator KO, nie krył dziś zaskoczenia. Polityk był gościem programu „Express Biedrzyckiej” na kanale „Super Expressu” w serwisie YouTube. Prowadząca, Kamila Biedrzycka - ostatnimi czasy jedna z gwiazd TVP Info w likwidacji - podzieliła się dość szokującą koncepcją dotyczącą wyborów prezydenckich. „Może w takiej sytuacji, żeby uniknąć awantury, przeczekać do 6 sierpnia. Wtedy władzę przejmuje marszałek Szymon Hołownia jako druga osoba w państwie” - zaproponowała. „To znaczy nie robić wyborów?” - Schetyna uśmiechał się, lecz był wyraźnie skonfundowany.
Kamila Biedrzycka, dziennikarka „Super Expressu”, a w ostatnim czasie także prowadząca „Woronicza 17” na antenie TVP Info w likwidacji (uczestniczyła zresztą w słynnej już imprezie z politykami koalicji rządzącej w restauracji ORSO), w swoim autorskim programie gościła senatora KO Grzegorza Schetynę. I choć polityk ten, w okresie, gdy stał na czele PO, a jego partia znajdowała się w głębokiej opozycji, sięgał po dość radykalne koncepcje, takie jak „opozycja totalna”, to nawet Schetyna był zaszokowany tym, co zaproponowała redaktor Biedrzycka, jeśli chodzi o wybór prezydenta RP.
Szokująca koncepcja dziennikarki
My musimy pokazać jako koalicja demokratyczna, że chcemy tę sprawę rozwiązać i to rozwiązanie…
— tłumaczył Grzegorz Schetyna.
A może wtedy po prostu, panie marszałku, przepraszam, bo idę bardzo daleko i tworzę taki piętrowy scenariusz, ale może w takiej sytuacji, żeby uniknąć awantury, przeczekać do 6 sierpnia. Wtedy władzę przejmuje marszałek Szymon Hołownia jako druga osoba w państwie. Wtedy składana jest ustawa rozwiązująca problem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych
— powiedziała prowadząca.
To znaczy nie robić wyborów?
– senator Platformy nie krył zaskoczenia.
Ja nie wiem! Robić, a potem mieć awanturę? Dwóch prezydentów, dwie zwaśnione strony, które będą mieć wątpliwości…
– nakręcała się dalej rozemocjonowana Biedrzycka.
Dzisiaj termin ogłoszenia wyborów, prezydent Hołownia…
— przejęzyczył się Schetyna, rozśmieszając dziennikarkę.
Marszałek Hołownia, który kandyduje na prezydenta. To też nie pomaga sprawie, tak między nami mówiąc
— dodał. Pewnie, po co w ogóle kandyduje ktokolwiek oprócz Rafała Trzaskowskiego!
Lepsze jest wrogiem dobrego, nie szukałbym konstrukcji kosmicznych
— powiedział Grzegorz Schetyna.
Kamila Biedrzycka musiała się poczuć nieco dotknięta, bo oświadczyła:
To nie jest konstrukcja kosmiczna, to konstrukcja z konstytucji.
Genialne. Proste. Więcej takich podpowiedzi wladzuchnie.
„Z konstytucji” - ale chyba nie polskiej?
Pytanie, z konstytucji jakiego państwa, bo Rzeczypospolitej Polskiej raczej nie. Ta bowiem przewiduje tylko pięć bardzo konkretnych przypadków, w których marszałek Sejmu może tymczasowo objąć obowiązki prezydenta.
Jest to: śmierć głowy państwa, zrzeczenie się przez prezydenta urzędu, stwierdzenie nieważności wyboru prezydenta lub nieobjęcia przez niego urzędu po wyborze, uznania przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności prezydenta do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia (uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego) oraz złożenie Prezydenta Rzeczypospolitej z urzędu orzeczeniem Trybunału Stanu.
Pani redaktor oczywiście nie ma racji bo w przypadku nieprzeprowadzania wyborów kadencja Prezydenta Dudy trwa nadal.
Czy redaktor Biedrzyckiej marzy się w Polsce Rosja, Białoruś czy może Korea Północna? Ale w ogóle po co robić jakieś tam machinacje z Hołownią? I po co w ogóle robić wybory? Nie lepiej wydać uchwały ustanawiającej prezydentem RP Rafała Trzaskowskiego? Nie zdziwiłoby zresztą, gdyby Koalicja 13 Grudnia na taki pomysł wpadła.
jj/SE.pl, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717970-dziwny-pomysl-biedrzyckiej-ws-wyborow-schetyna-w-szoku