„Polski rząd przedstawił dziś przed TSUE nowe stanowisko, które dotyczy statusy sędziów. Chce, aby Trybunał wypowiedział się na temat kryteriów badania niezależności sędziów oraz możliwości pomijania przez krajowe sądy przepisów, które ograniczają skuteczność prawa UE” - poinformowało na platformie X Ministerstwo Sprawiedliwości. Przed TSUE toczy się sprawa dotycząca pytania prejudycjalnego. W komentarzach prawnicy, dziennikarze i politycy opozycji przestrzegają, że jest to jawne oddanie UE znacznej części naszej suwerenności. Rozprawa odbyła się wczoraj, a rozstrzygnięcie TSUE ma zapaść 29 kwietnia.
Polski rząd przedstawił dziś przed TSUE nowe stanowisko, które dotyczy statusu sędziów. Chce, aby Trybunał wypowiedział się na temat kryteriów badania niezależności sędziów oraz możliwości pomijania przez krajowe sądy przepisów, które ograniczają skuteczność prawa UE
— poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości na platformie X.
Polski rząd reprezentowała Barbara Grabowska-Moroz. Rozprawa przed TSUE dotyczyła pytania prejudycjalnego poznańskiego Sądu Rejonowego, który pytał o status sędziego powołanego przez KRS po 2018 r.
Uczestnictwo Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dotyczącej ustrojowego funkcjonowania sądów jest częścią tzw. Action Planu, który przed rokiem Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawił Komisji Europejskiej
— czytamy na stronie internetowej resortu.
Odpowiedź na dzisiejsze pytanie będzie miała bardzo istotne znaczenie dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce w najbliższych latach
— zaznaczyła Grabowska-Moroz w nagraniu opublikowanym przez MS na platformie X.
„Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy z pretensji do tronu i polskiej korony”
Informacja ta zaalarmowała m.in. prawników
Polski rząd prezentuje stanowisko sprzeczne z założeniami ustroju konstytucyjnego
— skomentował sędzia Kamil Zaradkiewicz.
‼️Oficjalne stanowisko rządu polskiego przed TSUE już nie tylko podważa dotychczasowe wieloletnie orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, ale wręcz godzi w fundamenty ustrojowe państwa polskiego. Zagadnienie statusu sędziów w Polsce jest tylko pretekstem do forsowania o wiele groźniejszej dla suwerenności 🇵🇱 koncepcji nadrzędności prawa europejskiego nad polską Konstytucją. Rząd w Warszawie zwyczajnie wspiera koncepcję, zgodnie z którą to organy UE mają decydować o materii zastrzeżonej wyłącznie dla polskich organów krajowych, nawet jeśli nie zostały przekazane w traktatach unijnych. Spór między prawnikami w Polsce przebiega wg podziału: „suwerenniści” i „antysuwerenniści-euroentuzjaści”. Trzeba sobie to jasno powiedzieć.
— napisał na portalu X adw. dr Bartosz Lewandowski.
Sędziowie ze Stowarzyszenia Ad Vocem postanowili odwołać się do polskiej kultury. I, niestety, także historii:
Fragment z utworu Jacka Kaczmarskiego „Krajobraz po uczcie”
Akt abdykacji:
„Imperatorowa i państwa ościenne
Przywrócą spokojność obywatelom naszym
Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy
Z pretensji do tronu i polskiej korony
Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja
Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia
Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda
Świadczymy z całą rzetelnością Naszego Imienia”
Nie ogryźli kości
Nie dopili wina
Resztek jedzenia szuka pies pod stołem”
Sprawę komentowali także dziennikarze:
Dla mnie to niesamowite. Chciałam stanowisko polskiego rządu skomentować, ale ten tekst sam się komentuje. To wprost rezygnacja z zagwarantowanej do kompetencji wewnętrznych każdego kraju, suwerenności w sprawie sądownictwa i ogólniej wymiaru sprawiedliwości, na rzecz spytania “tych co wiedzą lepiej”.🤦🏼♀️
— napisała Agnieszka Romaszewska.
I politycy:
Ktoś ostatnio powoływał się na ten przepis, prawda? Art. 129 kodeksu karnego [Zdrada dyplomatyczna] Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10
— zwrócił uwagę Marcin Romanowski, poseł PiS, korzystający z azylu politycznego na Węgrzech.
Bodnarowcy w MS chwalą się, że w imieniu rządu przedstawili przed TSUE stanowisko, że w ramach UE Polska jest państwem drugiej kategorii. Mianowicie wskazują, że zgadzają się, aby nasza Konstytucja była podległa orzecznictwu TSUE. W ramach tej podległości oczekują, aby TSUE orzekł, że UE ma kompetencję do narzucenia Polsce systemu wyboru sędziów. Rząd twierdzi, że Polska aktualnie ma „nieeuropejski” model wyboru sędziów, ponieważ to parlament decyduje o składzie KRS. Rzekomo ma to w sposób niedupuszczalny prawem unijnym „upolityczniać” proces wyboru sędziów. Problem w tym, że w Polsce mamy system hiszpański, a jest wiele krajów gdzie politycy BEZPOŚREDNIO bez decyzji środowiska sędziowskiego wybierają sędziów. Takie kraje to Niemcy, a w przypadku SN to Litwa, Łotwa czy Irlandia. Przypominam, że po zmianach w Polsce z 2017 roku cały czas bez zgody sędziego nikt w Polsce nie zostanie sędzią. Wynika to z przepisów Konstytucji, która nakazuje aby 15 sędziów na 25 w KRS było sędziami. Jednak taki system w Polsce jest upolitycznieniem, ale system niemiecki, gdzie sędziów federalnych wskazują posłowie wspólnie z landowymi ministrami takim systemem już kwintesencją praworządności i apolityczności. Kpina. Bodnarowcy po prostu uznają, że Polacy nie mogą decydować o swoim sądownictwie. To chyba jedyny przypadek na świecie, że rząd państwa błaga zewnętrzne instytucje, by zabrał mu państwotwórczą kompetencję.
— ocenił poseł PiS Sebastian Kaleta.
Prawniczka reprezentująca rząd z Warszawy wyjaśnia w jaki sposób szukają oparcia w Luksemburgu aby wywrócić konstytucyjny ustrój w Polsce poprzez ograniczenie niezawisłości tysięcy sędziów i pogłębienie anarchii
— podkreślił wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Krótko całą sytuację podsumował także komentator, prof. Stanisław Żerko:
The Banana Republic of Bolanda.
Komunikat MS
Dr Barbara Grabowska-Moroz, która występowała przed Trybunałem w roli pełnomocnika obecnego polskiego rządu, poinformowała, że przeprowadzono analizę stanowisk przed TSUE dotyczących wymiaru sprawiedliwości.
Częściowo jest to podyktowane wykonaniem przez rząd wyroku ETPC Wałęsa przeciwko Polsce, który systemowo wskazał na istnienie problemu z szeroko pojętym wymiarem sprawiedliwości, w szczególności z niezależnością polskiego sądownictwa
— wskazała.
Pełnomocnik powołała się też na dotychczasowe opinie instytucji europejskich, które potwierdzały systemowe problemy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Wynikały one m.in. z pozbawienia KRS gwarancji niezależności, niezgodnego z konstytucją skrócenia kadencji KRS, nietransparentnego wyłonienia kandydatów na nowych członków sędziów.
Przekłada się to na to, jak KRS wypełnia lub nie swój konstytucyjny obowiązek stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a tym samym uzasadnione mogą być wątpliwości co do procesu wyłaniania nominacji sędziowskich
— mówiła Grabowska-Moroz.
Jak podkreślała Pełnomocniczka, w świetle dotychczasowego orzecznictwa pytania, które wczoraj były przedmiotem postępowania przed TSUE, są dopuszczalne. Przypomniała ona także, że w wyroku Wałęsa przeciwko Polsce wskazano na blisko 500 spraw zawisłych przeciwko Polsce dotyczących niezależności sędziowskiej.
Według danych na listopad 2024 roku w Polskich sądach orzeka 3142 sędziów, w tym asesorów sędziowskich, powołanych przez nową KRS. Stanowi to ponad 30 procent wszystkich sędziów, których łączna liczba wynosi 9989
— poinformowała.
Powołując się na stanowisko ETPC podkreśliła, że dla rozwiązania problemu konieczne są środki o charakterze generalnym, które przywrócą niezależność sędziowską, ale zabezpieczą przy tym stabilność systemu sądownictwa.
Grabowska-Moroz wskazywała także w kontekście Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, że oprócz wadliwości powołania jej składu, istotne jest to, że przydzielono jej niezwykle wrażliwe kompetencje dotyczące funkcjonowania państwa, a więc orzekanie o ważności wyborów.
Niezależność tej Izby jest absolutnie kluczowa dla realizacji wymogu demokratycznego państwa prawa
— podkreślała.
Jak mówiła Pełnomocniczka, polski rząd proponuje, aby sąd krajowy, rozpatrując wniosek o wyłączenie sędziego z powodu braku niezależności, był zobowiązany do zbadania czy sąd spełnia kryteria „sądu ustanowionego ustawą”, uwzględniając wszystkie okoliczności nominacji sędziowskiej oraz potencjalne naruszenia prawa systemowego i indywidualnego. Polski rząd – jak wskazywała Grabowska-Moroz – uważa, że sądy krajowe powinny pomijać przepisy i orzeczenia krajowe, które ograniczają skuteczność prawa UE, w tym przepisy przyznające Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych kompetencje, mimo że izba ta nie spełnia wymogów niezależnego sądu ustanowionego ustawą.
Rzecznik Generalny TSUE wyda opinię w tej sprawie 29 kwietnia.
Prezes PiS: System sądownictwa to wyłączna kompetencja państwa
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o tę sprawę przez dziennikarzy na korytarzu sejmowym stwierdził:
To są kompletne bzdury. Powoływanie się na trybunały europejskie nie ma tutaj żadnego sensu. Traktat europejski jednoznacznie stwierdza, że organizacja systemu sądownictwa to wyłączna kompetencja państwa.
Poza tym są wyroki TSUE, z których wynika, że gdy ktoś jest mianowany przez prezydenta, to jest sędzią i nie ma tu o czym rozmawiać
— zauważył polityk.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes PiS: Sprawa Romanowskiego to zwykła kryminalna działalność rządu Tuska. „Domański powinien zapłacić. Oczywiście”
To porażający przypadek: polskie ministerstwo i reprezentująca je pani prawnik domagają się zewnętrznej ingerencji w kompetencje państwa. Co więcej, pytają też o status izby Sądu Najwyższego, której podlega m.in. stwierdzenie ważności wyborów. Ciekawe, że po 15 października 2023 r. nikt specjalnie nie rozwodził się nad legalnością i prawidłowością powołania tej izby SN, ale teraz - przed wyborami prezydenckimi - już pojawiają się takie obawy.
jj/X, ms.gov.pl, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717940-tsue-bedzie-decydowac-ws-statusu-polskich-sedziow