„Są poważne wątpliwości co do możliwości uzyskania [w Polsce] przez Marcina Romanowskiego sprawiedliwego procesu” - mówi portalowi wPolityce.pl Balázs Orbán, Dyrektor ds. politycznych węgierskiego premiera Viktora Orbana, jeden z jego najbliższych współpracowników.
wPolityce.pl: Jak donoszą polskie media, polski minister spraw zagranicznych pan Radosław Sikorski wysłał do przedstawicielstwa Węgier notę w której stwierdza, że udział ambasadora Węgier w Warszawie w inauguracji polskiej prezydencji w Radzie UE „nie jest przewidziany”. Czy może pan potwierdzić otrzymanie takiej noty przez stronę węgierską?
Balázs Orbán: Pod koniec grudnia polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesłało do naszej ambasady w Warszawie notę, w której poinformowało, że udział naszego ambasadora w ceremonii inauguracji nie jest przewidywany.
Jak ocenia Pan takie zachowanie rządu Tuska?
Oprócz tego, że jest to dość dziecinne zachowanie, decyzja polskiego rządu jest sprzeczna z duchem prezydencji UE, która ma służyć jako uczciwy pośrednik, wznoszący się ponad polityczne spory. Podczas prezydencji Węgier w UE nigdy nie pozwoliliśmy, aby jakiekolwiek potencjalne spory dwustronne wpłynęły na nasze obowiązki prezydenckie.
Polscy komentatorzy uważają to za odwet za przyznanie azylu politycznego panu Marcinowi Romanowskiemu. Czy te sprawy można łączyć? Czy z dzisiejszej perspektywy decyzja o udzieleniu azylu politycznego panu Romanowskiemu była słuszna?
Węgry podjęły decyzję o przyznaniu azylu politycznego byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu po jego aresztowaniu przez polskie władze, pomimo przysługującego mu immunitetu członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, co budzi poważne wątpliwości co do możliwości uzyskania przez niego sprawiedliwego procesu.
W przeciwieństwie do wcześniejszych oskarżeń pod adresem rządu PiS, obecnie wydaje się, że w Polsce istnieją rzeczywiste, poważne obawy dotyczące praworządności.
Ci, którzy konsekwentnie głosili o praworządności, wydają się teraz mówić wyłącznie językiem władzy. Począwszy od spraw przeciwko Donaldowi Trumpowi, Matteo Salviniemu i Marine Le Pen, a skończywszy na innych, jest to kolejny uderzający przykład tego, jak liberałowie czynią z prawa narzędzie uciszania swoich przeciwników politycznych.
W Polsce z wielkim uznaniem przyjęto udzielenie azylu politycznego panu Romanowskiemu – to dowód, że łamanie praworządności i przemoc rządu Tuska są dostrzegane przez prawdziwych przyjaciół Polski. Czy słyszą Państwo te głosy wsparcia wolnych Polaków?
To potwierdzenie, że nasza decyzja znajduje oddźwięk wśród tych, którzy podzielają nasze zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości. Wyciągając wnioski z komunistycznej przeszłości obu krajów, stanowczo sprzeciwiamy się wykorzystywaniu prawa do uciszania przeciwników politycznych. Głęboko cenimy historyczną przyjaźń między Węgrami a Polską, dlatego tym bardziej zastanawiająca jest decyzja polskiego rządu o zamknięciu Instytutu Wacława Felczaka, utworzonego w celu wspierania naszej dwustronnej współpracy. Mamy nadzieję, że nasze kraje powrócą na ścieżkę wzajemnego szacunku i współpracy.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717919-doradca-orbana-ostro-o-decyzjach-rzadu-tuska