Analityk polityczny Marcin Palade w długim wpisie na platformie X ogłosił, że nie będzie komentował tegorocznej kampanii prezydenckiej na X. Najpewniej ta decyzja ma związek z jego wpisem w sylwestrową noc na X, w którym zamieścił zdjęcie z Tomasza Sakiewicza i napisał: „Udało się. Para-patriotyczny wieprz zmieścił się w kadrze”. Później wpis usunął, ale i tak nie umknął on uwadze internautów i Palade spotkał się z powszechną krytyką.
POŻEGNANIE W KAMPANII 2025. To będzie pierwsza kampania od dawna bez mojego aktywnego udziału, tu na dawnym twitterze. Taką podjąłem decyzję. Zacznę jednak od wspomnień
— rozpoczął swój wpis Marcin Palade. Później w obszerny sposób przybliżył historię swojej działalności jako analityka politycznego. W końcu dotarł do momentu, kiedy założył konto na ówczesnym Twitterze.
W 2013 roku założyłem konto na twitterze. Liczba obserwujących, powoli acz systematycznie, rosła. Na tyle, by inni mogli mnie zauważyć, w tym media. Przytoczę zdarzenie z 2015 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi, kiedy Wyborcza zaserwowała sondaż, w którym mimo wyniku poniżej progu wyborczego dla Lewicy, przyznała temu ugrupowaniu mandaty. Co spotkało się z moją błyskawiczną reakcją i poprawnymi wyliczeniami. Zauważyła to TV Republika. No i? Wyborcza zaczęła się głupawo tłumaczyć o jakiś zaokrągleniach, by w końcu wywiesić białą flagę
— chwalił się Palade.
Kolejne lata to był już znaczący przyrost obserwujących na moim twitterze. W tym momencie jest ich 105 tysięcy. I zasięgi liczone każdego miesiąca w dziesiątkach milionów. Cytowania i wizyty w mediach. Choć, jak się domyślacie, nie we wszystkich. W tych na lewo od centrum byłem, jestem i pozostanę osobą niemile widzianą. Ale nie tylko tam. Zresztą akurat za pozytyw w moim życiu uznaję, że nie gościłem ani w TVN ani w TVP Kurskiego. Prezentacja wyników sondaży, zliczanie średnich, przeliczanie na mandaty, wreszcie komentowanie rzeczywistości. Oczywiście z perspektywy kogoś o poglądach na prawo od centrum. Bo nie ma mediów, socjologów czy politologów bez poglądów. A w zasadzie bez ujawniania poglądów w ich analizach czy komentarzach. Podział próbowała narzucić lata temu, w ramach wszechpanującej michnikowszczyzny, Wyborcza. Czy to w przypadku mediów, badań czy komentatorów mieli być oni albo niezależni, albo prawicowi
— napisał analityk.
W kampanii 2023 udało mi się to, czego nie spodziewałem się, nawet nie przeszło mi przez myśl, na starcie aktywności w segmencie sondażowo-analitycznym ponad ćwierć wieku temu. W zestawieniach tych, którzy zajmują się sondażami na twitterze miałem około 50 procentowym udział w zasięgach. Druga należała i należy do tych, którzy najłagodniej rzecz ujmując za tym co na prawo od centrum nie przepadają. Teraz to się pewnie, po mojej decyzji zmieni. A w zasadzie ma szansę wrócić w stare koleiny. Bo Ci, którzy od kilku dni, w reakcji na mój wpis z „wieprzem Sakiewiczem”, odmówili mi nie tylko bycia patriotą, ale wypisali z sympatyków na prawo od centrum, klasyfikując jako ukrytą opcję lewicowo-liberalną, nic pozytywnego (z zasięgami liczonymi w dziesiątkach milionów) po stronie sondażowej analityki na twitterze w nadchodzącej kampanii nie wygenerują
— żalił się Palade, nie przepraszając jednak za swój skandaliczny wpis.
Czy żałuję aktywności na niwie sondażowo-analitycznej w minionym ponad ćwierćwieczu? Nie. Dokonałem wtedy świadomego wyboru. Gdyby był inny mojego nazwiska nie kojarzylibyście z sondażami czy „bazarkiem”. Czy wrócę do analizowania i komentowania politycznej rzeczywistości tu na dawnym twitterze? Może kiedyś. Gdzie mnie możecie znaleźć, zobaczyć, usłyszeć? Spróbuję powalczyć jeszcze jakiś czas na moim, niedawno założonym, youtubowym kanale MARCIN PALADE STATYSTYCZNIE. Ale nie jest łatwo, trochę jak w rzeczywistości okołosondażowej w końcu lat 90-tych. Blokada monetyzacji, przycinane zasięgi. „Opiekun” kanału, by się nie rozrósł
— narzekał Palade, linkując dalej do ostatniego nagrania ze swojego kanału.
„Są sytuacje, kiedy Wersal nie obowiązuje”
W twitterowej psychuszce od dawna jedni mnie nie chcą, bo prawak. Inni uznali, że skoro zna się i ma zdjęcie z Trzaskowskim, bo był na spotkaniu okolicznościowym byłych działaczy Międzyszkolnego Komitetu Solidarności w 2013 roku, to musi być lewak. No i agent Sorosa na prawicy – jednoznacznie zidentyfikowany przez psychoprawicę na twitterze. Nie różniącą się zresztą na milimetr od sekty Silnych Razem. Miejcie świadomość Wy – konsumenci treści na polskim twitterze, że spora część przekazu generowana jest przez liderów opinii (i ich boty), wobec których psychiatria jest bezradna. A numer statystyczny choroby, od jedynych patriotów po jedynych demokratów, jest ten sam - F 44.3 – trans i opętanie. A ja, po wielokrotnych nalotach w minionych latach tu na profilu jednych i drugich, będę taki jak zawsze. Sobą, bez nawilżania. Co powoduje oczywiście, że mam wielu wrogów, ale też przyjaciół. Będę taki jak mnie uformowano za młodu, a potem w dorosłym życiu. Także nie przebierając w słowach, bo są sytuacje, kiedy Wersal nie obowiązuje
— podkreślił analityk.
Dziękuję wszystkim, którzy w minionych ponad jedenastu latach wchodzili na mój profil, by poznać mój punkt widzenia. Miło było Was wszystkich, niezależnie od poglądów, gościć. Do zobaczenia
— zakończył swój wpis Palade.
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE: Dziwny, wulgarny wpis znanego analityka. Pisze o prawicy będącej „sługą USA, Izraela, Ukrainy”. „Para-patriotyczny wieprz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717692-palade-wycofuje-sie-z-komentowania-kampanii-na-x