„Jeśli nie ma normalnie niedziałającego wymiaru sprawiedliwości, to nie ma państwa” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba. Politolog i historyk w ten sposób komentuje wyniki sondażu, który pokazuje wzrost liczby osób zaniepokojonych stanem praworządności pod rządami koalicji 13 grudnia.
Rośnie liczba Polaków, którzy uważają, że pod rządami Donalda Tuska sytuacja związana ze stanem praworządności pogorszyła się. W badaniu przeprowadzonym przez SW Research dla rp.pl taką opinię wyraziło 34,8 proc. przeciwnego zdania było 24,4 proc. ankietowanych.
Polacy widzą, że instytucje państwa odpowiedzialne za praworządność nie działają i ten problem się rozszerza. Niektóre wyrok sądów są przez rządzących ignorowane i nie ma także równości wobec prawa. Skoro zwykły obywatel musi stosować się do wyroków, a władza wybiera sobie te, które jej odpowiadają, to trudno mówić o tym, że żyjemy praworządnym państwie. Tym bardziej, że w odczuciu społecznym nie wiadomo, kto jest sędzią i kto jest prokuratorem. To wywołuje odczucie, że państwa nie ma w sektorze wymiaru sprawiedliwości
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ TAKŻE: SONDAŻ. Jak Polacy oceniają stan praworządności w Polsce po roku sprawowania władzy przez rząd Donalda Tuska?
Trzeba dodać osobistą nienawiść
Politolog i historyk zwrócił uwagę na liczne wypowiedzi Tuska, który niemal wprost mówił o konieczności łamania prawa, bo mam dziś „demokrację walczącą”.
Na części Polaków te wypowiedzi Donalda Tuska robią wrażenie. Rośnie liczba osób, którzy w ten sposób oceniają to co się dzieje. Tu jednak nie chodzi tylko o słowa, bo one zamieniają się w czyny. Demokracja walcząca nie uznała nawet decyzji członków PKW wskazanych przez koalicję rządzącą. Nie słuchają Rzecznika Praw Obywatelskich, który mówi, że tu jednak coś jest nie tak. Po roku rządów powinniśmy mieć jednak jakiś ład, tymczasem w opinii tych nawet najbardziej radykalnych sędziów mamy większy chaos prawny niż za PiS
— stwierdził wykładowca katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Czy Tusk nie widzi, że swoimi działaniami niszczy poczucie obywatelskości wśród Polaków?
Nie wiem do końca, czy taki jest cel Tuska, ale myślę, że chodzi o to, aby malał nie tylko szacunek obywateli do prawa, ale także do państwa. Jeśli nie ma normalnie niedziałającego wymiaru sprawiedliwości, to nie ma państwa. Nie wiadomo jakie rządzą reguły, bo prawo nas nie chroni. Nie wiadomo jakie zasady obowiązują pomiędzy poszczególnymi instytucjami państwa, czy w relacjach obywatel-państwo. Władza powinna działać na podstawie i w granicach prawa, nie może uzurpować sobie jakichś kompetencji. Tymczasem mamy już ileś tam instytucji, które uzurpują sobie ileś kompetencji. Przykładowo, urząd gminy nie może wchodzić w rolę sądu. To są podstawowe rzeczy. Nie można ścigać obywatela, który prawa nie złamał. To staje się coraz bardziej niebezpieczne, bo prawo nie działa, działa za to siła i wola rządzącego. To będzie wywoływało coraz większe przerażenie, bo pamiętamy co powiedział kiedyś Grzegorz Schetyna, o domknięciu układu
— oświadczył prof. Ryba, który póbuje znaleźć motywy, którymi kieruje się ekipa rządząca i sam Tusk. Czy jest to wyłącznie chęć dopadnięcia politycznych przeciwników?
Do tej pory sądziłem, że Tusk kieruje się cynizmem. Myślałem, że chce dopaść przeciwników politycznych, wrócić do okrągłostołowego układu i zdestabilizować polskie państwo, by łatwiej wcisnąć je w europejskie super państwo. Mam jednak wrażenie, że do te wszystkie trzeba dodać jeszcze osobistą nienawiść, a to jest już dla polityka kompletna katastrofa. To oznacza, że naprawdę motywuje się osobistą niechęcią i nienawiścią, bo wiele rzeczy robi w sposób irracjonalny, także jeśli spojrzymy na interes jego partii
— podsumowuje naukowiec. Niezwykłą pomocą dla Tuska jest minister sprawiedliwości Adam Bodnar, na którym - jak widać - naruszanie prawa nie robi większego wrażenia.
Bodnar liczy na zagraniczną karierę i tam lokuje swoje ambicje. Widać, że jest motywowany bardzo ideologicznie i tym co robi specjalnie się nie przejmuje. Nie oznacza to jednak, że mu się uda i tę karierą poza granicami Polski zrobi
— konstatuje prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ TAKŻE: Szczyt bezczelności. Minister Bodnar i komisarz Reynders dziękowali sobie za rzekome „przywracanie praworządności w Polsce”
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717679-ryba-prawo-nie-dziala-dziala-za-to-sila-i-wola-rzadzacego