Marcin Duma, założyciel i prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS, na platformie X ostrzegł Koalicję 13 grudnia, że jeśli dalej będzie skupiona niemal tylko i wyłącznie na rozliczaniu poprzedników politycznych, to wyborcy mogą dać do zrozumienia co o tym myślą już podczas nadchodzących wyborów prezydenckich.
Droga Koalicjo,
Komunikaty, jakie płyną do obywateli ze strony obozu rządzącego dotyczą niemal wyłącznie rozliczeń. W mediach sprawa Marcina Romanowskiego, przeplata się z decyzją-nie-decyzją PKW o pieniądzach dla PiS, raportem o ziobrystowskich śledztwach, czy śledztwem w sprawie decyzji Macierewicza w MON. Czasem nieśmiało pojawi się informacja, że autostrada A1 będzie jednak płatna, że płaca minimalna w górę, ZUS dla przedsiębiorców zresztą też. Może parę słów o prezydencji, coś o przepychance z Dudą, zły Nawrocki, dobry Trzaskowski
— zauważył Marcin Duma. Faktycznie trudno doszukiwać się jakiś konstruktywnych działań obecnej koalicji rządzącej, a nie nakierowanych tylko i wyłącznie na uderzanie w PiS.
Duma uświadomił Koalicji 13 grudnia, że dla zwykłych Polaków wcale nie jest istotne nieustanne rozliczanie obecnej opozycji, tylko ważne są m.in. ceny produktów kupowanych w sklepach, co szczególnie dało się Polakom we znaki przy okazji świąt Bożego Narodzenia.
Jeżeli jednak stanęlibyście w kolejce, w sklepie i przysłuchacie się rozmowom zwykłych obywateli i obywatelek, to wspomniane główne tematy o charakterze rozliczeniowo-pościgowym nie rezonują. Odbija się za to mocno echo drogich Świąt – najdroższych, jakie ludzie pamiętają. Czy Polaków nie było stać na organizację Świąt? Było stać. Czy dali radę spalić miliony w fajerwerkach? Dali radę… Jednak niesmak pozostał
— napisał szef IBRiS.
„Sukcesów próżno szukać”
Marcin Duma przypomniał, że koalicja rządząca nie realizuje swoich obietnic wyborczych. Sytuacja w Polsce wygląda diametralnie inaczej od tej, jaką zapowiadali obecnie rządzący.
Rekordowa frekwencja i zwycięstwo ugrupowań tworzących dzisiejszą większość parlamentarną miało przynieść Polakom więcej pieniędzy w kieszeni, niższe ceny w polskich sklepach i polepszenie w każdym polskim domu. Tymczasem sukcesów próżno szukać, a premier przyznaje, że ostatni rok był trudny i był „jednym wielkim wyzwaniem”. Donald Tusk stara się wzbudzić optymizm mówiąc, że 2025 będzie rokiem przełomu, ale czy tak będzie? Główne czynniki niepokoju nie znikają – rosyjska agresja na Ukrainę trwa, pieniądze z KPO niby są, ale ludzie ich nie widzą, problemy gospodarcze i polityczne na zachód od Odry się nawarstwiają, dodatkowo pojawiają się nowe - nadchodząca izolacjonistyczna i bezwzględna ekonomicznie prezydentura w USA. Brakuje punktów oparcia dla nadziei, która wyniosła aktualną koalicję do władzy
— wymieniał ekspert.
W tym nastroju jako społeczeństwo, wychodzimy ze świątecznej pauzy i zaczynamy się zastanawiać, czy obietnica z 15 października jest jeszcze ważna, czy trzeba szukać innego sposobu na powrót na ścieżkę dobrobytu… Inny sposób to ta sama obietnica, ale inaczej opowiedziana i przez innego obiecującego…
— dodał.
Na koniec Duma ostrzegł rządzących, że mają już najpewniej ostatnią szansę by się zrehabilitować, inaczej za skutki swoich działań, niespełnionych obietnic, zapłaci porażką w wyborach prezydenckich.
Droga Koalicjo,
To jest prawdopodobnie ostatni dzwonek, żeby zacząć obsługiwać podstawową obietnicę z 15 października. Jeżeli nadal będziecie zajmować się sprawami pobocznymi, to w maju wyborcy wystawią Wam wezwanie do zapłaty w I turze i tytuł egzekucyjny w II
— podkreślił Duma.
Sądząc po dotychczasowych, już ponad rocznych rządach koalicji Donalda Tuska, należy się spodziewać, że jej sposób postępowania się nie zmieni, a przestroga Marcina Dumy zostanie uznana za atak na rządzących. Cóż, władza odrywająca się kompletnie od oczekiwań obywateli, niespełniająca swoich obietnic, musi liczyć się z tym, że wyborcy wystawią jej za to rachunek przy okazji najbliższych wyborów.
tkwl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717625-rzad-tuska-nie-realizuje-obietnic-szef-ibris-ostrzega