„Nie udajemy, że nie jesteśmy po przejściach. Mamy swój bagaż doświadczeń, swoje smutki, cierpienia i inne boleści. A mimo to staramy się być ponad to i starać się żyć na nowo i przeżyć to życie po swojemu. I wydaje mi się, że ludzie, którzy obserwują mnie na swoich social mediach, też trochę utożsamiają się z tym, co ja przechodzę” - mówiła Marianna Schreiber na antenie Telewizji wPolsce24, opowiadając o swoim związku z Przemysławem Czarneckim.
Znana influencerka Marianna Schreiber i jej partner były poseł Prawa i Sprawiedliwości, obecnie radny wojewódzki Przemysław Czarnecki byli gośćmi Anny Pawelec i Michała Karnowskiego w programie Telewizji wPolsce24.
Decyzja o ujawnieniu
Anna Pawelec zauważyła, że są oni jedną z najgorętszych par ostatnich tygodni. Zapytała, dlaczego zdecydowali się oni upublicznić swój związek.
Szczerze, to nie spodziewałam się takiego pytania. A tak już całkiem poważnie, to tak, to my absolutnie nie byliśmy za tym, żeby coś celowo upubliczniać, czy pokazywać, czy jeszcze robić na tym broń Boże kontent, niemniej robiliśmy sobie zakupy i zostaliśmy gdzieś tam nagrani, jak te zakupy robimy i tyle. I stwierdziliśmy, że jeżeli i tak jest już to pokazane, to róbmy to po swojemu
— powiedziała Marianna Schreiber.
Ja nie zauważyłem, że jesteśmy aż tak popularni, może nie jestem tak dobry w te „internety”, ale tak poważnie, to nie było jakiego takiego celowego z naszej strony „coming outu”. Jak już powiedziała Marianna, to wyszło przypadkowo. A że oboje jesteśmy osobami publicznymi to i zainteresowanie mediów i internautów jest większe niż w przypadku jakiejś innej pary
— wskazał Przemysław Czarnecki.
Marianna Schreiber wyjaśniła, że wszystko wynika to z tego, że od początku swojej kariery w mediach społecznościowych, utrzymuje bliski kontakt ze swoimi fanami i nie wyobrażała sobie tego, że mogłaby ukrywać swój związek.
Hejt
Przyznała, że chociaż ma duże doświadczenie w mediach społecznościowych, to poziom zainteresowania jej związkiem z Czarneckim internautów był dla niej zaskakujący.
Byłam też zaskoczona poziomem hejtu, ale widzę, że to już się trochę odwraca i bardzo dużo ludzi życzy mi szczęścia. (…) I cieszę się właśnie, że za sprawą Przemka ludzie widzą to, co ja czuję
— wskazała.
Michał Karnowski zauważył, że oboje posiadają ogromną pasję do polityki.
U mnie to jest kwestia rodzinna, Marianna trochę z innej pozycji podchodzi, ja byłem parlamentarzystą przez trzy kadencje, Mariannna była raczej jako aktywistka, obserwator, ale też jest osobą, która ma bardzo celne spostrzeżenia, troszeczkę inne, bo przez to, czym zajmuje się w social mediach, tymi freak fightami i tym wszystkim, ma troszkę lepsze relacje z młodym pokoleniem i dzięki temu uważam, że jej obserwacje są czasami bardziej celne niż nas, takich analityków tej sceny politycznej, którzy zajmują się tym od lat, niejako zjedli na tym żeby
— powiedział Przemysław Czarnecki.
Zauważył on, że na początku skala hejtu, z jaką się spotkali była naprawdę bardzo duża, ale teraz ta tendencja się odwraca, ponieważ ludzie zobaczyli, że są oni normalną parą, która stara się, aby ich związek był jak najlepszy.
I też nie udajemy, że nie jesteśmy po przejściach. Mamy swój bagaż doświadczeń, swoje smutki, cierpienia i inne boleści. A mimo to staramy się być ponad to i starać się żyć na nowo i przeżyć to życie po swojemu. I wydaję mi się, że ludzie, którzy obserwują mnie na swoich socjałach mediach ,też trochę utożsamiają się z tym, co ja przechodzę
— mówiła Marianna Schreiber.
Przemysław Czarnecki przyznał, że, jako że oboje są osobami publicznymi, to mieli oni świadomość tego, że ich relacja będzie bardziej obserwowana zarówno przez społeczeństwo, jak i przez media.
Polityczne sympatie
Anna Pawelec zapytała Mariannę Schreiber, czy skoro po raz drugi związuje się ona z politykiem Prawa i Sprawiedliwości, to oznacza, że głosuje ona na tę partię.
Wiele osób mnie o to pyta. Ja, od kiedy pamiętam, czy odkąd mam prawa wyborcze, to zawsze głosowałam na Prawo i Sprawiedliwość, bo tak też na ogół głosowała moja mama. Mój mąż też był z tej partii, więc nie wyobrażałam sobie, że mogłabym na niego nie zagłosować, jakby nie było. Nawet jeżeli cokolwiek nas różniło, to sądzę, że ludzie w związku powinni się wspierać i tak jak ja akceptowałam go, tak jak miałam nadzieję, że on będzie akceptował inne rzeczy, ale stało się inaczej
— mówiła.
Tak, zawsze głosowałam na PiS, ale dzisiaj mam do tego trochę inny stosunek. Ja mam te poglądy swoje już przepracowane i to są poglądy prawicowe, konserwatywne, może trochę takie związane z PiS-em, ale też nie ukrywam, że ja gdzieś lubuje się w Konfederacji
— tłumaczyła.
CAŁA ROZMOWA W WIDEO TELEWIZJI WPOLSCE24:
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717613-tylko-u-nas-marianna-schreiber-jestesmy-po-przejsciach