Wieczorem w warszawskim Teatrze Wielkim odbyła się gala inaugurująca polską prezydencję w Radzie UE. Udział w niej wzięli m.in. premier Donald Tusk oraz szef Rady Europejskiej Antonio Costa, prezydenta Andrzeja Dudę reprezentował doradca Wojciech Gerwel. „Europa ma szczęście, tak, Europa ma szczęście, że w tym bardzo trudnym momencie naszej historii, to Polska będzie wypełniała misję prezydencji” - mówił Tusk podczas swojego wystąpienia. Szef rządu zapowiedział, że 21 stycznia wystąpi przed Parlamentem Europejskim, aby „powiedzieć o ambitnych zamiarach Unii Europejskiej, całej Europy i polskiej prezydencji na te bardzo trudne sześć miesięcy”. Przypomnijmy, że tego dnia, przed siedzibą przedstawicielstwa KE a potem Teatrem Wielkim, trwał wielki protest rolników, sprzeciwiających się m.in. umowie UE-Mercosur i Zielonemu Ładowi. „Nieobecni przekazujący Prezydencję i Szefowa Komisji Europejskiej! Prawie w ogóle zagranicznych gości a sala wypchana ministrami i działaczami. Obciach” - skomentował galę były minister rozwoju Waldemar Buda (PiS).
Inauguracja prezydencji
Uroczystość, którą uświetnił występ Orkiestry i Chóru Teatru Wielkiego Opery Narodowej pod batutą Radzimira Dębskiego, była oficjalnym rozpoczęciem przewodnictwa Polski w Radzie UE.
Wcześniej, o godz. 18, Tusk i Costa wzięli udział w dwustronnym spotkaniu. Spodziewane jest również, że w piątek Warszawę odwiedzi delegacja z Ukrainy; nie wiadomo jednak, na jakim szczeblu.
Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 stycznia br. i potrwa do końca czerwca. Nasz kraj będzie przez ten czas odpowiedzialny m.in. za ustalanie porządku obrad posiedzeń poszczególnych jej gremiów oraz prowadzenie negocjacji w gronie państw członkowskich.
Wieczorem - gdy rozpoczynała się gala w Teatrze Wielkim - zakończył się wielki protest rolników, wyrażający sprzeciw wobec m.in. umowie z Mercosur, Zielonemu Ładowi i importowi produktów rolnych z Ukrainy. Ani słowem przemawiający na gali o tym nie wspomnieli.
Wystąpienie Tuska
Warto zauważyć, kogo przywitano oprócz premiera Donalda Tuska, szefa RE, marszałków Sejmu i Senatu. Otóż wymieniono jedynie… byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nie było więc ani Lecha Wałęsy, ani też Aleksandra Kwaśniewskiego?
Czuję wielką odpowiedzialność na moich barkach, jak opowiedzieć tę wspaniałą historię, a w zasadzie puentę wspaniałej historii Polski w Europie w siedem minut (…). Będę miał na szczęście okazję niedługo 21. stycznia przez PE powiedzieć o ambitnych zamiarach UE, całej Europy i polskiej prezydencji na te bardzo trudne sześć miesięcy
— mówił Donald Tusk, w swoim wystąpieniu na rozpoczęciu gali.
W tym roku mija dokładnie 1000 lat od tej historycznej chwili, kiedy Polska stała się królestwem, królestwem europejskim. Kiedy myślimy o tej historii, to możemy dzisiaj powiedzieć z pełnym przekonaniem, że ta historia nauczyła nas bardzo dużo. I że to może nie najprzyjemniejsze powiedzenie „mądry Polak po szkodzie”, ma dzisiaj optymistyczne uzasadnienie. Te 1000 lat od chwili, kiedy Bolesław Chrobry założył koronę do dzisiaj, to tysiąc lat zmiennych doświadczeń i jedno wiemy na pewno - wtedy kiedy byliśmy świadomi swojej siły, wtedy kiedy wierzyliśmy we własne możliwości, kiedy byliśmy zjednoczeni, kiedy siły zewnętrzne, wrogie polskiemu królestwu, były bezradne wobec naszej jedności, solidarności narodowej, wtedy wiedzieliśmy, że jesteśmy mądrzy, mimo że szkody miały miejsce w naszej historii. To powiedzenie dzisiaj musi trafić do uszu, do serc, do umysłów wszystkich Europejek i Europejczyków
— kontynuował.
Europa też przeżywała swoje klęski, narody Europy przez te tysiąc lat i UE, którą będziemy wspólnie prowadzili przez najbliższe sześć miesięcy, ma wystarczająco dużo negatywnych i pozytywnych doświadczeń, żeby dzisiaj być mądrą po szkodzie
— dodał Tusk, przywołując potem „słowa widoczne na podstawie herbu ukochanego Gdańska”.
„Nec temere, nec timide”. Odważnie i rozważnie. To wolne tłumaczenie, ale wszyscy wiemy o co chodzi. To było zawołanie też wielkiego ruchu Solidarności, która jest jednym z fundamentów, nawet jeśli nie wszyscy to dostrzegają, współczesnej Europy (…). I Polska będzie strażnikiem tej solidarności
— dodał.
Dzisiaj często słyszę te słowa pełne nadziei i obaw - czy damy radę? Nie będę dzisiaj - to zbyt piękny wieczór - wymieniał to wszystko co czai sie za naszymi granicami. To co wiąże się właśnie i z zagrożeniami, i nadziejami. Wszyscy w Europie wiemy dokładnie, czego się spodziewać. Ale chcę powiedzieć, że polska prezydencja jest po to, aby wykorzystać naszą narodową mądrość, naszą narodowe doświadczenie
— stwierdził premier, wskazując na bezpieczeństwo, innowacyjność, odwagę i dobre przywództwo.
To są wszystko źródła naszej siły. Jeśli Europa będzie bezsilna, nie przetrwa. Jeśli Europa odnajdzie na nowo źródła swojej siły, będzie znowu tym, z czego byliśmy przez wieki, jakże często, i w ostatnich latach dumni. A przecież dzisiaj są siły, które chciałyby te powody do dumy, te źródła siły, postawić pod wielkim znakiem zapytania
— kontynuował Tusk.
Europa ma szczęście, tak, Europa ma szczęście, że w tym bardzo trudnym momencie naszej historii, to Polska będzie wypełniała misję prezydencji. Bo my w Polsce dobrze wiemy, że trzeba odnaleźć w sobie i siłę, i nadzieję, i wiarę we własne siły, trzeba na nowo odnaleźć sens wolności i sens tego wszystkiego, czym jest Europa, do czego tęsknią tak naprawdę narody na całym świecie
— powiedział.
Tusk dodał podczas swojego wystąpienia, że mamy wszystkie powody do tego, żeby stać się na nowo silną Europą i Polska jest do tego zadania przygotowania. Dodał, że nasz kraj jest najbardziej proeuropejskim narodem na kontynencie.
Zdaniem premiera, należy zrobić wszystko, żeby zarówno Europa, jak i Polska „nie musiały płacić tej najwyższej ceny za wolność, za siłę, za suwerenność”.
Pamiętajmy, a niektórzy dzisiaj dają świadectwo krwi tej sprawie, że źródła wielkości Europy - wolność, poczucie suwerenności, nasza kultura, że to wszystko jest warte wysiłku
— oświadczył.
Stwierdził też, że są wielkie oczekiwania Europy wobec polskiej prezydencji, a następnie Tusk skierował do Europejczyków pytanie:
Czy wy wszyscy, jesteście gotowi wejść na nowo na europejską drogę wielkości, siły i suwerenności? Bo Polska jest gotowa.
Costa m.in. o Ukrainie
Podczas inauguracji polskiej prezydencji w Radzie UE przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa przypomniał, że UE została utworzona jako projekt pokojowy po II wojnie światowej. Jak dodał, by ten pokój zapewnić, teraz Europa musi wzmocnić swoje bezpieczeństwo.
Dlatego Ukraina musi pozostać naszym priorytetem. Musimy w tym roku dalej stać przy Ukrainie w takim wymiarze, w jakim będzie to konieczne i tak długo, jak długo będzie trzeba, by osiągnąć pełen, sprawiedliwy i długotrwały pokój
— podkreślił.
Szef Rady Europejskiej mówił, że obrona musi pozostać celem strategicznym Unii, która powinna także „pracować na rzecz silniejszego partnerstwa transatlantyckiego i współpracy z NATO”. Uznał, że inwestycje w sektor obrony stać się napędem europejskiej gospodarki.
Pewne jest, że architektura budżetowa Unii i jej polityki będą musiały się zmienić
— powiedział Costa. Według niego chodzi o rozwiązania, które pozwolą na to, by do rozwoju regionów przyczyniały się inne polityki takie jak obronność czy transformacja cyfrowa i energetyczna.
Jak kontynuował Costa, zwołał nieformalne spotkanie liderów europejskich na początek lutego, by rozmawiać właśnie o obronie. Jak dodał, ma w nim wziąć udział sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz - zgodnie z sugestią Tuska - premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Podziękował premierowi Donaldowi Tuskowi za udział w przygotowaniach do tego spotkania. Spotkanie to zgodnie z informacjami na stronie Rady ma się odbyć w Belgii. Dlaczego nie w Warszawie?! O tym piszemy w dalszej części.
Przewodniczący Rady Europejskiej stwierdził również, że „polska demokracja i poczucie tożsamości narodowej wzmacniają UE”. Chwalił fakt, że Polska jest w czołówce państw pod względem zdolności obronnych, które Europa musi rozwijać, by być w stanie się bronić.
W ocenie Costy, Polska jest jedną z największych historii sukcesu rozszerzenia UE i „najlepszą geostrategiczną inwestycją, jaką Europa zrobiła, aby zagwarantować wolność i demokrację po długich okresach totalitaryzmu”. Jak podkreślił, od czasu wstąpienia do UE 20 lat temu Polska stała się m.in. „kamieniem węgielnym europejskiej obrony” oraz „kluczowym filarem europejskiego wspólnego rynku”.
Nie mam wątpliwości, że polska prezydencja udowodni po raz kolejny, że patriotyzm i integracja europejska są ze sobą powiązane
— mówił Costa. Wyraził też nadzieję, że Polska kierując pracami Rady UE pokaże, że kraje członkowskie są siłą napędową UE.
„Obciach!”
Ciekawą uwagę nt. gali opublikował na platformie X poseł PiS, były minister rozwoju Waldemar Buda, pisząc o tym, że „czegoś takiego w historii jeszcze nie było!”. Dlaczego?
Nieobecni przekazujący Prezydencję i Szefowa Komisji Europejskiej! Prawie w ogóle zagranicznych gości a sala wypchana ministrami i działaczami. Obciach
— spuentował.
Koncert „Jimka” - Radzimira Dębskiego
W Teatrze Wielkim-Operze Narodowej podczas gali inaugurującej polską prezydencję w Unii Europejskiej dla zaproszonych gości wystąpili muzycy Orkiestry Symfonicznej i Chóru Teatru Wielkiego-Opery Narodowej pod batutą Radzimira Dębskiego, Igor Falecki oraz perkusista José Manuel Albán Juárez.
Na tę okazję Radzimir Dębski (znany też pod pseudonimem artystycznym „Jimek”) skomponował specjalnie nowy utwór pt. „Ukłon”, „czerpiąc z kanonu polskiej muzyki klasycznej”. W swojej muzyce Dębski odwołuje się do twórczości: Fryderyka Chopina, Karola Szymanowskiego, Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego, Henryka Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara oraz - jego zdaniem najwybitniejszej kompozytorki w historii - Grażyny Bacewiczówny.
Intencją kompozytora jest aby z pomocą języka muzyki popularnej, dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. To pretekst, aby wracać do muzyki Szymanowskiego, Bacewiczówny i innych, odnosić się do nich świadomie lub nieświadomie, przekładać na język współczesnego pokolenia tym, którzy albo z racji wieku, albo z racji przynależności do innego kręgu kulturowego się z nią nie spotkali
— zaznaczono na stronie polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Jak przypomniała prowadząca koncert Grażyna Torbicka, „mistrzem i mentorem Radzimira Dębskiego był Krzysztof Penderecki”.
To właśnie Pendereckiemu autor dzisiejszego koncertu dedykuje jedną z części swojego utworu. Koncertu przygotowanego specjalnie na inaugurację prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej, zatytułowanego „Ukłon. Powidoki”
— wyjaśniła.
W programie muzycznym wieczoru znalazły się takie utwory Dębskiego, jak: „Hoax”, „Crux”, „Odrodzenie”, „Tren Warszawskiego Getta” oraz prapremierowe wykonanie kompozycji „Ukłon”.
Bez prezydenta Dudy i ambasadora Węgier
Na uroczystości nie pojawił się prezydent Andrzej Duda.
Pan prezydent będzie reprezentowany przez pana doradcę Wojciecha Gerwela - eksperta z zakresu polityki zagranicznej i stosunków międzynarodowych. Po wysłaniu zaproszenia nie było żadnego kontaktu z KPRM czy MSZ w tej sprawie. Można z tego wnioskować, że dla organizatorów nie było to istotne wydarzenie
— przekazała PAP Szef Kancelarii Prezydenta - minister Małgorzata Paprocka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Inauguracja polskiej prezydencji w UE bez prezydenta Dudy. „Nie wiemy, jakie były powody nieobecności”. Paprocka wyjaśnia
W uroczystości nie bierze udziału także ambasador Węgier. W piątek polskie MSZ poinformowało, że nie przewiduje udziału ambasadora Węgier Istvana Ijgyarto w gali otwarcia polskiej prezydencji w Radzie UE.
W gestii ambasady Węgier pozostała decyzja dotycząca reprezentacji placówki na innym szczeblu
— dodał resort.
CZYTAJ TAKŻE: Sikorski nie zaprosił ambasadora Węgier na inaugurację polskiej prezydencji. Mocna reakcja Budapesztu: „Żałosne i dziecinne”
Z czego zrezygnował Tusk?
Przypomnijmy - przy okazji inauguracji polskiej prezydencji w Radzie UE - portal wPolityce.pl ujawnia fragment dokumentu, który pojawił się na grudniowym posiedzeniu komisji ds. Unii Europejskiej, z którego wynika, że polską prezydencją w Unii Europejskiej będą kierować… europejskie instytucje z siedzibą w Brukseli.
Zamiast rzeczywiście kierować pracami Rady Unii Europejskiej, rząd Donalda Tuska zdecydował, aby pracami kierowały de facto instytucje europejskie, które są na stałe w Brukseli. Polska prezydencja ma tym samym wyłącznie charakter ceremonialny. Rezygnujmy z możliwości wpływu na unijną agendę, a teraz mamy okres niezwykle ważny z punktu widzenia bezpieczeństwa
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Jabłoński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister spraw zagranicznych.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: UJAWNIAMY szokujący dokument! Polska prezydencja w UE. Z czego zrezygnował Tusk? Jabłoński: „Mamy do czynienia z abdykacją”
Padła także odpowiedź, dlaczego oecna władza, jeszcze przed rozpoczęciem prezydencji w UE, zdecydowała, by nie organizować w kraju żadnego nieformalnego szczytu? Jak donosi bowiem brukselska korespondentka RMF FM, „rząd Donalda Tuska nie chciał, żeby prezydent Andrzej Duda witał unijnych przywódców i był gospodarzem takiego spotkania, wolał więc zrezygnować z organizacji szczytu”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szczytu nie będzie. Powód? „Rząd Donalda Tuska nie chciał, żeby prezydent Andrzej Duda witał unijnych przywódców”. KOMENTARZE
olnk/PAP/wPolityce.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717611-inauguracja-prezydencji-tusk-europa-ma-szczescie