Rok 2024 zostanie zapamiętany jak czas w szybkim tempie rozlewającego się bezprawia po naszym kraju, ale także drożyzny, oraz ograniczenia, a w wielu przypadkach wręcz likwidacji dążeń aspiracyjnych Polaków. Wszystko to, to „osiągnięcia” rządu Donalda Tuska, któremu szefowie partii koalicyjnych, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia i Włodzimierz Czarzasty, podali pełnię władzy dosłownie na tacy. Wystarczył tylko rok tych rządów i w jednym z ostatnich badań opinii publicznej przeprowadzonych w końcówce 2024 roku, aż 52 proc. respondentów stwierdziło, że żyje im się gorzej niż za rządów premiera Morawieckiego, co więcej, tak twierdziło aż 29 proc. dotychczasowych wyborców Platformy.
To rozlewające się bezprawie uderza coraz częściej w funkcjonowanie zwykłych ludzi, a rozpoczęło się od brutalnego złamania Konstytucji RP i obowiązującego ustawodawstwa natychmiast po zaprzysiężeniu rządu 13 grudnia, a podjęte działania wprost nawiązały do „tradycji”, wprowadzonej przez Jaruzelskiego w 1981 roku wraz z ogłoszeniem stanu wojennego. Najazd na media publiczne: TVP, radio, PAP, na podstawie uchwały sejmowej i przy pomocy prywatnych firm ochroniarskich wyłączenie sygnału telewizji, dokładnie tak samo, jak 13 grudnia 1981 roku, to był wręcz ostentacyjny pokaz bezprawia i brutalności obecnej ekipy rządzącej. Później były wielotygodniowe bezprawne działania próbujące, osadzić w mediach nowe władze spółek medialnych, a gdy się to nie udało, wprowadzono likwidatorów, którzy, a jakże, niczego nie likwidują, tylko kontynuują działalność, a rząd bezprawnie przekazuje im publiczne pieniądze, których kwota przekroczyła już 3 mld zł. Wyrazem wręcz ostentacyjnego kpienia sobie z procesu likwidacyjnego, było zorganizowanie przez TVP imprezy sylwestrowej na stadionie Śląskim w Chorzowie, którego koszt, jak informują media, wyniósł ponad 6 mln zł.
Popis bezprawia premier Tusk i jego minister nomen omen sprawiedliwości Adam Bodnar pokazali przy odwołaniu Prokuratora Krajowego, a ten z kolei przy okazji swoich już chyba setek nominacji prokuratorów w całym kraju, w sposób oczywisty bezprawnych, bo przecież sam powołujący jest powołany bezprawnie. Te decyzje rozsadzają wymiar sprawiedliwości od środka, po tym jak rządzący próbują podzielić środowisko sędziowskie na sędziów i „neosędziów”, bezprawne umocowanie już setek prokuratorów już teraz powoduje, że prawdziwi przestępcy zacierają ręce, a ich obrońcy tylko czekają, aby podważać akty oskarżenia przez nich przygotowane i wnoszone do sądów. Z przerażeniem anarchii w polskim sądownictwie przyglądają się inwestorzy, szczególnie zagraniczni, obecni w naszym kraju od wielu lat i wielu z nich właśnie podejmuje decyzje, aby się z Polski ewakuować, a jako przyczyny wymieniają coraz droższą energię, a nawet problem jej braku w przyszłości, a także niestety pogłębiającą się niepewność prawną.
Drożyzna w sposób szczególny ujawniła się w okresie przedświątecznym, ale tak naprawdę wzrost cen żywności, rozpoczął się od powrotu 5 proc. stawki VAT na żywność w kwietniu poprzedniego roku, a innych cen od zniesienia tarczy energetycznej w lipcu poprzedniego roku, co spowodowało wzrost cen nośników energii o 20-30 proc. A ponieważ energia jest składnikiem kosztów wytwarzania wszystkich dóbr i usług, natychmiast przeniosło się to na ceny w zasadzie wszystkiego i proces ten będzie trwał nadal, ponieważ od 1 stycznia uwolniono całkowicie ceny nośników energii dla przedsiębiorców. W związku z tym inflacja na przełomie I i II kwartału tego roku przekroczy zdecydowanie 5 proc., a tym samym, Rada Polityki Pieniężnej, będzie mogła obniżyć stopy procentowe dopiero w II połowie 2026 roku.
Z kolei likwidacja dążeń aspiracyjnych Polaków, to przede wszystkim, blokada przez rząd Tuska strategicznych inwestycji rozwojowych takich jak: CPK, budowa elektrowni atomowych, rozbudowa portów morskich, zapewnienie żeglowności Odry, czy zatrzymanie inwestycji Orlenu -Olefiny III. Wszystkie te inwestycje zostały zatrzymane, bądź markuje się ich realizacje, tylko dlatego, że byłyby w przyszłości konkurencją dla już istniejących w Niemczech, albo też jak w przypadku elektrowni atomowych, nie mogą w Polsce powstać, bo w Niemczech niedawno je zlikwidowano. Zatrzymano nie tylko te wielkie inwestycje o charakterze strategicznym, ale także wsparcie dla samorządów, które przez ostatnie 4 lata, otrzymały aż 135 mld zł na wsparcie różnego rodzaju inwestycji lokalnych, podnoszących znacząco jakość życia na terenach poza dużymi miastami. Blokada tych inwestycji, to nie tylko uderzenie w aspiracje Polaków, ale także poważne osłabienie koniunktury gospodarczej, co widać już po przetargach w małych gminach, gdzie do realizacji jednego przedsięwzięcia, teraz startuje po 20 i więcej firm, a przecież wygrać może tylko jedna.
Rok 2024, rok rządów Donalda Tuska, zostanie więc zapamiętany jak rok rozlewającego się po Polsce bezprawia, drożyzny i likwidacji dążeń aspiracyjnych Polaków, ale także wielu innych negatywnych zjawisk. Okazuje się, że po tym roku, już ponad połowa Polaków jest zawiedziona „dokonaniami” rządzącej koalicji, co więcej spora część z nich, to dotychczasowi wyborcy Platformy, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717519-rok-2024-rozlewajace-sie-bezprawie-i-drozyzna