Typowa małostkowość Donalda Tuska! Jak donosi Onet, ambasador Węgier będzie niemile widziany w trakcie inauguracji polskiej prezydencji w UE, która odbędzie się dziś wieczorem w Warszawie.
Dziś wieczorem w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej nastąpi inauguracja polskiej prezydencji w Radzie UE. Podczas uroczystości głos zabiorą premier Donald Tusk oraz szef Rady Europejskiej Antonio Costa. Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 stycznia i potrwa do końca czerwca. I co istotne, przejęliśmy ją po Węgrzech.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiemy, kiedy odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji. Forma? Koncert w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie
Najwidoczniej małostkowość i polityczna walka są dla rządu Donalda Tuska istotniejsze niż dyplomacja.
Okazuje się jednak, że polski rząd nie chce tam widzieć ambasadora Węgier. Jak dowiedział się Onet, szef MSZ Radosław Sikorski wysłał do przedstawicielstwa tego kraju odpowiednią notę. Wynika z niej, że udział w wydarzeniu najwyższego rangą dyplomaty węgierskiego w naszym kraju „nie jest przewidziany”
— donosi bowiem Onet.pl.
Co ciekawe, pierwotnie ambasador był zapraszany na galę już kilka tygodni temu i nawet potwierdził swoją obecność. Wszystko zmieniło się jednak przed świętami Bożego Narodzenia
— czytamy.
Skąd ten nieprzyjazny gest? Otóż, jak można się domyślić, chodzi o udzielenie na Węgrzech azylu politycznego posłowi Marcinowi Romanowskiemu.
CZYTAJ TAKŻE: Szczytu nie będzie. Powód? „Rząd Donalda Tuska nie chciał, żeby prezydent Andrzej Duda witał unijnych przywódców”. KOMENTARZE
olnk/Onet.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717495-rzad-tuska-nie-chce-widziec-ambasadora-wegier-na-inauguracji