Posłowie PiS zaznaczyli dziś na konferencji prasowej w Sejmie, że proponowany przez rząd budżet na 2025 r. jest niekonstytucyjny i najprawdopodobniej prezydent Duda skieruje go do Trybunału Konstytucyjnego. „Deficyt jest tak ogromny, że sięga prawie 50 proc. dochodów budżetowych. Nigdy w historii po 89. r. żaden minister finansów nie odważył się przedstawić tak skonstruowanego budżetu” - zaznaczył Zbigniew Kuźmiuk.
Poseł Zbigniew Kuźmiuk zaznaczył na konferencji prasowej w Sejmie, że wszystkie poprawki senatorów PiS ws. budżetu - także te, które miałyby „przywracać konstytucyjność” - zostały przez koalicję większościową odrzucone.
Senat skończył tuż przed Świętami pracę nad budżetem. Ostatecznie zostało przyjętych 28 poprawek, ale można je uznać za poprawki o charakterze kosmetycznym, nie zmieniające tego złego budżetu. Senatorowie PiS złożyli poprawki, przywracające konstytucyjność budżetu, ale niestety zostały one odrzucone
— powiedział.
Polityk wspominał też o zauważalnych brakach budżetu, zwłaszcza poważnym poziomie niedofinansowania wielu zaplanowanych wydatków.
Przypomnę jeszcze raz, że ten budżet charakteryzuje się paroma cechami, pokazującymi że jest to budżet bardzo zły dla polskiego państwa. Jego deficyt jest identyczny jak wszystkie dochody budżetowe w 2015 r., czyli w ostatnim budżecie koalicji PO-PSL. Deficyt ten jest tak gigantyczny, że oznacza konieczność pożyczenia 1/3 środków finansowych na każdy wydatek budżetowy. Minister finansów, a często i pan premier podkreślają, jak duże wydatki będą na poszczególne dziedziny naszego życia. Nie mówią tylko, że 1/3 pieniędzy na każdy z tych wydatków trzeba będzie pożyczyć
— mówił.
Deficyt jest tak ogromny, że sięga prawie 50 proc. dochodów budżetowych. Nigdy w historii po 89. r. żaden minister finansów nie odważył się przedstawić tak skonstruowanego budżetu
— dodał.
Niekonstytucyjność budżetu
Kuźmiuk wyszczególnił też, że PiS złożyło fundamentalne poprawki, które miałyby sprawić, że cała ustawa będzie zgodna z konstytucją, jednak koalicja nie chciała słyszeć o żadnych zmianach autorstwa opozycji.
Złożyliśmy podczas prac nad tym budżetem dwie fundamentalne poprawki. Jedna miała znacząco poprawić sytuację w ochronie zdrowia, druga sytuację finansową pracowników sfery budżetowej. Pokazaliśmy sensowe źródła ich finansowania, a więc poprawienie sprawności zbierania podatków. Obydwie te poprawki niestety zostały w ostatecznym głosowaniu odrzucone
— wyjaśniał.
Jest też sprawa ewidentnej niekonstytucyjności budżetu. Pięciu instytucjom, które samodzielnie przygotowują projekty sowich budżetów, których nie udało się obecnej władzy podporządkować – TK, SN, KRS, IPN – tym instytucjom obcięto budżety. Jest to naszym zdaniem budżet niekonstytucyjny, ponieważ art. 195. ust. 2 konstytucji mówi, że sędziom TK zapewnia się godziwe warunki pracy i wynagrodzenia. To będzie najprawdopodobniej oznaczało, że pan prezydent będzie wręcz zmuszony, aby odesłać ten projekt budżetu do TK i wszystko wskazuje na to, że w cztery miesiące od wejścia budżetu do Sejmu nie będziemy mieli opublikowanego budżetu w Dzienniku Ustaw ze wszystkimi tego konsekwencjami
— podkreślił Kuźmiuk.
Koalicja drożyzny
Poseł Janusz Kowalski zaznaczył, że koalicja Donalda Tuska wydaje się nie przejmować realnymi problemami obywateli.
Klub parlamentarny PiS na etapie prac nad budżetem złoży dziesiątki bardzo ważnych, merytorycznych poprawek. Wszystkie zostały odrzucone, ponieważ ta koalicja nie chce rozmawiać o ważnych dla Polski i Polaków sprawach. To koalicja podwyżek
— powiedział.
Budżet na 2025 r. jest tak fatalnie skonstruowany i przygotowany przez ekipę Koalicji 13 grudnia, że może być uznany w sytuacji, kiedy pan Prezydent RP Andrzej Duda odeśle ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, za ustawę niekonstytucyjną
— uzupełnił.
Niekonstytucyjna ustawa budżetowa
Poseł Kowalski przypominał słowa ministra Macieja Berka, który mówił niegdyś o scenariuszu, którym okazałoby się, że ustawa budżetowa jest niekonstytucyjna.
Oddajmy głos tutaj ministrowi Berkowi, człowiekowi Donalda Tuska, który kilka miesięcy temu - w czerwcu 2024 r. - wprost mówił, że sytuacja, w której ustawa budżetowa uznana byłaby za niekonstytucyjną, wymagałaby natychmiastowych prac legislacyjnych w Sejmie po to, żeby ten wymóg ustawowy spełnić. W naszej ocenie jest to prawie niemożliwe i oczywiście będziemy się spierać, czy otworzy to drogę do przyspieszonych wyborów. Ja nie ukrywam, że im szybciej ta niekompetentna i szkodliwa dla Polski ekipa odejdzie, tym dla Polski lepiej
— mówił.
Były wiceminister rolnictwa podkreślał, że pierwszy raz w historii III RP mamy do czynienia z sytuacją, w której władza „tak bezczelnie uderzyła w wymiar sprawiedliwości, w sędziów Trybunału Konstytucyjnego”.
Co mamy w Polsce po jednym roku rządów Donalda Tuska? Mamy debatę nad niekonstytucyjnością budżetu. Pierwszy raz w historii III RP władza tak bezczelnie uderzyła w wymiar sprawiedliwości, w sędziów Trybunału Konstytucyjnego: pozycja zero zł w pozycji wynagrodzenia sędziów. To jest złamanie art. 195 Konstytucji RP. Żaden tutaj filozof typu pani Izabela Leszczyna, która dzisiaj bezprecedensowo atakuje przewodniczącego PKW pana sędziego Marciniaka, ani postkomunista Ryszard Kalisz, który atakuje kilka tysięcy polskich sędziów nazywając ich neosędziami nie zmieni faktu, że jest to haniebne uderzenie w wymiar sprawiedliwości
— ocenił.
CZYTAJ TEŻ:
maz/YouTube/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/717174-pis-wskazuje-na-niekonstytucyjnosc-budzetubeda-nowe-wybory