„Na początku byłem zdziwiony tym, że aby poszukiwać posła zostały uruchomione takie siły i środki, jak gdyby był jakimś przestępcą największego kalibru, bo jeżeli jakieś specjalne grupy policyjne są uruchomiane, aby poszukiwać posła, to jestem zdumiony” - powiedział prezydent Andrzej Duda na antenie RMF FM pytany o uzyskanie przez posła Marcina Romanowskiego azylu politycznego na Węgrzech.
Na uwagę, że służbom nie udało się złapać Romanowskiego, prezydent odpowiedział:
To nie świadczy zbyt dobrze o ich profesjonalizmie. Jest jednak drugi problem, bo trzeba byłoby zobaczyć, dlaczego władze węgierskie zdecydowały się udzielić tego azylu.
Dopytywany, czy Budapeszt udzielił azylu, aby „zagrać na nosie Donaldowi Tuskowi”, prezydent odpowiedział:
Być może, że ktoś to tak ocenia, ale ja powiem w ten sposób: jeżeli władze Węgier przyjrzały się sprawie, a słyszę, że dosyć szeroko uzasadnił swój wniosek poseł Romanowski, bodaj 40 stron napisał uzasadnienia, jeżeli wskazał w jaki sposób w Polsce obalono (…) prokuratora Barskiego i w to miejsce jest jakiś inny człowiek, który twierdzi, że został powołany dekretem premiera, czyli czymś co nie istnieje w sensie prawnym, to się nie dziwię, że Węgrzy maja wątpliwości co do tego, czy wobec posła Romanowskiego postępuje się w sposób zgodny z zasadami prawa czy nie.
Z przykrością stwierdzam, że taki stan zaczął się od buntu środowisk prawniczych, który nastąpił w 2016/2017 roku, które zaczęły podważać wszystko i zaczęły się w sądach orzeczenia całkowicie wbrew prawu
— dodał.
Prezydent Duda zaznaczył, że nie ma sobie nic do zarzucenia ws. reformy wymiaru sprawiedliwości.
Nie mam żadnego powodu, aby się uderzać w piersi ponieważ wszystko robiłem zgodnie z konstytucją i absolutnie przemyślany
— podkreślił.
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716614-prezydent-duda-o-sprawie-romanowskiego-bylem-zdziwiony