„Donald Tusk zachowuje się, jakby nie było sądów, żadnych konstytucyjnych organów. I próbuje to wmawiać swoim fanatycznym zwolennikom” – mówi prof. Andrzej Nowak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan rok rządów Donalda Tuska?
Prof. Andrzej Nowak: Jaki jest ten rząd, każdy widzi. Jest wyjątkowo skuteczny, gdy idzie o niszczenie wspólnego dobra. Pan Donald Tusk, gdy nie był jeszcze premierem, całą swoją politykę budował na wpisach na portalu X, z których wyłaniał się obraz człowieka niepoważnego, ktoś kto chce wyłącznie podsycać nienawiść i agresję. Trochę jednak dziwi, że ten styl i sposób działania podtrzymał po tym, gdy stał się formalnie odpowiedzialny za stan polskiej gospodarki, polityki. Niezmiennie udostępnia wpisy adresowane do najtwardszego elektoratu, budowanego emocjami nienawiści do kilku milionów współobywateli, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość. Jest to czymś zupełnie zdumiewającym i niezwykle szkodliwym dla Polski. To polityka oparta w całości na haśle, które Donald Tusk ogłosił oficjalnie, że jego celem jest niedopuszczenie do powrotu do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli więc cała polityka rządu sprowadza się do takiego zadania, to jest to radykalne zaprzeczenie demokracji parlamentarnej. Wyobraźmy sobie Partię Republikańską, która po wygranych wyborach ogłasza, że jej celem jest doprowadzenie do tego, by Partia Demokratyczna nigdy nie wróciła do władzy. A coś takiego właśnie Donald Tusk ogłosił i realizuje, łamiąc prawo na każdym kroku.
Premier Tusk zapowiedział ustanowienie „demokracji walczącej”. Jak Pan reaguje słysząc taką zapowiedź?
Wszelkie demokracje przymiotnikowe nie bardzo mają się dobrze w zestawieniu z demokracją bezprzymiotnikową – jedyną, która zasługuje na uznanie. Jeżeli demokracja jest „ludowa” lub „walcząca”, to już zaczyna się problem. Nie słowa jednak są ważne, a sposób realizacji ich w praktyce. „Demokracja walcząca” Donalda Tusk polega na łamaniu wszelkich elementarnych zasad prawa i praworządności – premier rządzi jednoosobowo za pomocą uchwał. Zachowuje się, jakby nie było sądów, żadnych konstytucyjnych organów. I próbuje to wmawiać swoim fanatycznym zwolennikom, którzy nakręcani są nienawistnymi wpisami jego autorstwa, że nie ma w Polsce sądów, nie ma Trybunału Konstytucyjnego, nie ma Sądu Najwyższego, nie ma prezydenta, nie ma parlamentu. Istnieć może tylko większość parlamentarna, która wydaje uchwały na każdy temat.
Jakie mogą być konsekwencje takiego działania?
Tego rodzaju działania prowadzą do poważnych konsekwencji. To całkowite zaniedbanie spraw naprawdę ważnych dla państwa i obywateli. Chodzi o troskę o dobro wspólne w wymiarze gospodarczym, materialnym. Katastrofalne wyniki spółek Skarbu Państwa mówią same za siebie. Tutaj rząd Donalda Tuska wykazuje zaskakującą „umiejętność” psucia gospodarki. Nie zakładałem, że można ją niszczyć aż tak szybko. Kolejną konsekwencją jest niszczenie relacji między ludzkich. Jeżeli polityka oparta jest w całości na nienawiści, szczuciu swoich zwolenników przeciwko opozycji, to jest to samo w sobie niezwykle szkodliwe. Ale opiera się to też na propagandzie, która osiągnęła pułap oderwania od rzeczywistości, którego nie było nawet w PRL. Ten rząd uprawia totalne kłamstwo.
Jakie są tego przykłady?
Pierwszy z nich to stosunek do Rosji Putina. Jak wiadomo, Donald Tusk jest najbardziej zasłużonym politykiem Europy Środkowej i Wschodniej dla torowania drogi agresji Putina. Mam na myśli politykę „resetu” z Rosją z lat 2007-2014. Tymczasem, ten sam Donald Tusk bada obecnie rosyjskie wpływy w polityce Prawa i Sprawiedliwości i próbuje sadzać na ławie oskarżonych ludzi, którzy wzmocnili polską obronność, doprowadzili do sprowadzenia do Polski potężnego kontyngentu NATO, dokonali potężnych zakupów uzbrojenia. Drugi przykład to kwestia bezpieczeństwa granic. Niektórzy wciąż mają w pamięci biegających wzdłuż granicy posłów na Sejm RP z Koalicji Obywatelskiej, którzy starali się rozbić ochronę granicy przed prowadzonym wspólnie atakiem hybrydowym Putina i Łukaszenki. A dzisiaj ten sam Donald Tusk występuje z marsową miną, jako jedyny prawdziwy obrońca polskich granic. A do tego wysyła pętackie wpisy pod adresem prezydenta Rzeczypospolitej, któremu pisze, by nie przeszkadzał. To pętactwo w połączeniu z absolutnym kłamstwem ustaliło standardy niszczenia polskiej wspólnoty politycznej.
Przed nami wybory prezydenckie. Nie obawia się Pan, że w przypadku wygranej Karola Nawrockiego będziemy świadkami bezprawnych działań ze strony rządzących, które miałyby uniemożliwić mu objęcie funkcji prezydenta?
Należy rozważyć scenariusz poprzedzający tę ewentualność. Dużo łatwiejszy, prostszy dla obecnej ekipy rządzącej. Chodzi o unieważnienie kandydatury Karola Nawrockiego. Już nie tylko lawina kłamliwego błota, która spływa na tego kandydata z najpotężniejszych przekaźników kłamstwa – największych portali i telewizji. Chodzi o podważenie tej kandydatury pod jakimś pretekstem. Może się okazać, że Karol Nawrocki - jedyny z kandydatów, który jest ścigany listem gończym przez Putina - wobec tej szokującej zdolności aparatu kłamstwa, który wspiera Donalda Tuska, może zostać przedstawiony, jako agent tegoż Putina i nie może kandydować. Nawet tak negatywne scenariusze musimy poważnie brać pod uwagę. Pamiętajmy jednak, że najwięcej zależy od nas. Od tego, jak zachowa się społeczeństwo. Od tego, czy będziemy czynnie bronić rzeczywistości, przyszłości polskiej gospodarki, demokracji w Polsce. To nasz największy obowiązek w 2025 roku.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716596-nasz-wywiad-prof-nowak-rzad-tuska-niszczy-wspolne-dobro