„Myślę, że jest to kwestia uwiarygodnienia przejęcia prokuratury, bo samo przejęcie prokuratury, jak na to patrzę, miało zabezpieczyć przestępstwo przejęcia telewizji publicznej i wyłączenia sygnału i przejęcia nadawania. Do tego byłą potrzeba prokuratura, o czym świadczą kolejne fakty pokazane w materiale pana Tulickiego” - powiedział mec. Krzysztof Wąsowski na antenie Telewizji wPolsce24.pl.
W rocznicę nielegalnego przejęcia mediów publicznych Telewizja wPolsce24 pokazała film Marcina Tulickiego „Przejęcie”. Film ten odpowiada m.in. na pytania: Jak wyglądało przejęcie Polski przez nowy rząd? Kto stoi za wyłączeniem sygnału Telewizji Polskiej? Czy odpowiedzialność ponoszą tylko czołowi gracze koalicji 13 grudnia? W filmie tym pokazane zostały nieznane dotąd kulisy i niepublikowane nagrania.
Po emisji filmu na antenie Telewizji wPolsce24 odbyła się debata w której udział wzięli: Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski, mec. Krzysztof Wąsowski i redaktor Wojciech Biedroń.
Wąsowski pytany, czy przejęcie mediów publicznych było potrzebne, aby móc później przejąć inne instytucje, odpowiedział:
Myślę, że jest to kwestia uwiarygodnienia przejęcia prokuratury, bo samo przejęcie prokuratury, jak na to patrzę, miało zabezpieczyć przestępstwo przejęcia telewizji publicznej i wyłączenia sygnału i przejęcia nadawania. Do tego była potrzeba prokuratura, o czym świadczą kolejne fakty pokazane w materiale pana Tulickiego
— podkreślił.
Z kolei sprawa ks. Olszewskiego miała uwiarygodnić to, dlaczego prokuraturę trzeba było przejąć, bo przecież poprzednia prokuratura „pewnie by go nie aresztowała”. (…) Słynne taśmy Tomasza M., który miał uwiarygadniać, że wszyscy byli w zmowie, co prawda nie ma żadnej taśmy na ks. Michała Olszewskiego (…)
— mówił.
Z kolei red. Biedroń zaznaczył, że prokuraturę przejęto ponieważ bardzo szybko toczyły się w niej śledztwa, które wykazałyby, że m.in. przejęcie mediów publicznych było nielegalne.
Są namacalne dowody tego, że doszło do przestępstwa, a takim dowodem jest podpis Tuska pod powołania pana Bilewicza, p.o. Prokuratora Krajowego. (…) Mamy taką samą sytuację z prokuratorem Kornelukiem. Mamy sytuację gwałtu na prawie. Prokuraturę przejęto również dlatego, że błyskawicznie toczyły się śledztwa w najbardziej poruszających sprawach: przejęcie TVP (…), i druga rzecz, a mianowicie, jak to się stało, że wdarto się do Pałacu Prezydenckiego i wywleczono z niego ministrów Wąsika i Kamińskiego. Te sprawy były na bardzo mocnym biegu i one szybko się poruszały. Oni musieli je zamordować. Trzeba było je skręcić, żeby nie było po ich śladu
— wyjaśnił Biedroń.
Jak te wydarzenia ocenia prokurator Ostrowski?
Zaobserwowałem dziwną koincydencję czasową między tym, że prokuratura, wówczas niezależna, gdzie prokurator Barski był faktycznie prokuratorem krajowym (…), wyciągała konsekwencje z tych nielegalnych działań, chodzi o przejęcie TVP, PAP, radia i także, gdy chodzi o akcję w Pałacu Prezydenckim. (…) Zostaliśmy fizycznie odcięci od budynku Prokuratury Krajowej. I tak, jak w przypadku TVP działała policja, to w przypadku prokuratury była to Służba Więzienna. (…) Zaraz się pojawiły osoby, które chętnie zaczęły służyć nowym władzom, choć to było totalnie nielegalne. Przepisy były złamane w sposób diametralny. (…) Im bardziej argumenty prawne zaczęły wychodzić na jaw, tym bardziej ich argumentacja z 12 stycznia stawała się coraz bardziej beznadzieja. SN i TK wydały wyroki, które stwierdziły, że przejęcie było niepalne, ale oni sobie nic z tego nie robią
— powiedział.
W opinii Wojciecha Biedrońa obecny rząd będzie zaostrzał kurs na polu prawnym.
Moim zdaniem ten reżim będzie się zaostrzał na polu prawnym. (…) Ciekawa rzecz, ujawniliśmy zdjęcia Romanowskiego po wylewie, i ktoś dzwoni do PK i zaczynają się domysły, czy nam nie zrobić sprawy karnej o utrudnianie śledztwa, że dziennikarze ujawnili zdjęcia. I opisuje to „Gazeta Wyborcza”. To są straszaki, one są coraz groźniejsze, dla dziennikarzy takich jak my, bo my opisujemy te kwestie, które się dzieją w sądach, prokuraturze
— podkreślił.
kk/Telewizja wPolsce24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716455-najpierw-media-pozniej-prokuratura-debata-po-przejeciu