„Po wydarzeniach ostatniej doby trudno oprzeć się wrażeniu (…), że nie tylko Marcin Romanowski, ale też inni politycy PiS-u wpisują się na listę tych, którzy są ścigani przez polskie prawo. Mam nadzieję, że nie będą musieli być ścigani poza granicami Rzeczypospolitej” - powiedział Jan Grabiec, szef KPRM, podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Polityk tym razem nie miał ochoty na czerstwe żarty o wozach strażackich, zamiast tego zapowiadał ściganie kolejnych polityków PiS.
Zaprosiłem państwa na konferencję prasową […] w związku ze złożeniem przez prokuratora generalnego wniosków o pozbawienie immunitetów posłów Krzysztofa Szczuckiego, [Jana Krzysztofa Ardanowskiego] i europosła Daniela Obajtka
– powiedział szef KPRM Jan Grabiec podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
Po wydarzeniach ostatniej doby trudno oprzeć się wrażeniu czy tezie, że nie tylko Marcin Romanowski, ale też inni politycy PiS-u wpisują się na listę tych, którzy są ścigani przez polskie prawo. Mam nadzieję, że nie będą musieli być ścigani poza granicami Rzeczypospolitej
— dodał.
Otóż jeśli chodzi o pana Krzysztofa Szczuckiego, przypomnę, że Prokurator Generalny złożył do Sejmu wniosek dotyczący pozbawienia immunitetu tego posła, w związku z jego działalnością w tym budynku, w tym gmachu, w Rządowym Centrum Legislacji
— powiedział Jan Grabiec.
Krzysztof Szczucki i RCL
Szef KPRM Jan Grabiec poinformował, że przeprowadzone w Rządowym Centrum Legislacji audyty miały wykazać wydatkowanie 1,3 mln zł w dużej mierze na kampanię wyborczą posła PiS Krzysztofa Szczuckiego.
Rzecznik Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała wczoraj o skierowaniu przez szefa MS Adama Bodnara wniosków o uchylenie immunitetów posłów Jana Krzysztofa Ardanowskiego (Republikanie), byłego prezesa RCL Krzysztofa Szczuckiego oraz europosła Daniela Obajtka (PiS).
Grabiec powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej, że przeprowadzony w RCL obszerny audyt wykazał wydatkowanie 1 mln 300 tys. zł z budżetu państwa „w dużej mierze” na kampanię wyborcza Szczuckiego z 2023 r., który był kandydatem w okręgu bydgoskim.
Szef KPRM poinformował, że po objęciu przez Szczuckiego funkcji, w RCL pojawiła się nowa komórka, która w praktyce została stworzona tylko po to, żeby promować Szczuckiego w wyborach. Powiedział, że przez kilkanaście miesięcy pracownicy tej komórki zarobili blisko 900 tys. zł.
Powrót do sprawy rzekomego wynajęcia detektywów
Odniósł się też do sprawy Obajtka. Według prokuratury Orlen za jego prezesury miał zawrzeć dwie umowy na usługi detektywistyczne. Z raportów firmy detektywistycznej wynika, że usługi te służyły gromadzeniu informacji na temat polityków ówczesnej opozycji. Grabiec wyjaśnił, że inwigilowany w ten sposób za pieniądze Orlenu był on sam, a także Marcin Kierwiński i Robert Kropiwnicki. Celem - jego zdaniem - było znalezienie materiałów, które miałby ich zdyskredytować.
To jest bardzo smutne, bo to dowodzi, jak nisko upadła jakość klasy politycznej i do jakiej aktywności gotowi byli się posunąć ludzie, którzy byli wówczas u władzy, żeby te władzę utrzymać
— podsumował Grabiec.
Przypomnijmy, że o „usługach detektywistycznych” mówił już w marcu premier Donald Tusk, a Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, a obecnie europoseł PiS, w taki sposób odniósł się do tych „rewelacji”:
Kategorycznie zaprzeczam doniesieniom, żebym wynajmował jakiegokolwiek detektywa do śledzenia jakichkolwiek posłów. To kłamstwo, panie premierze. Podał Pan kwotę za ochronę, którą przyznała mi Rada Nadzorcza koncernu w czasie, gdy realizowaliśmy strategiczne procesy połączenia. Taka ochrona była standardową praktyką, stosowaną również przez Jacka Krawca (byłego szefa Orlenu - red.)
— napisał wówczas na X.
Uderzenie także w Morawieckiego
Szef KPRM Jan Grabiec poinformował, że kontrolowane są dotacje udzielane przez b. premiera Mateusza Morawieckiego. Do tej pory skierowanych zostało 6 zawiadomień do prokuratury, pozostałe są w opracowaniu - dodał.
Grabiec przekazał, że zawiadomienia do prokuratury dotyczą 48 mln zł środków zdefraudowanych lub wydanych niezgodnie z prawem.
Jednocześnie zażądaliśmy zwrotu aż 63 mln 800 tys. zł przez instytucje, podmioty, które były obdzielane przez premiera Morawieckiego środkami publicznymi i otrzymały te dotacje w sposób nielegalny, bądź wydatkowały je niezgodnie z polskim prawem
— oświadczył szef KPRM.
Przykładem jest - jak powiedział Grabiec - fundacja Action Life, związana z kontem w mediach społecznościowych „Visegard 24”. Konto ma publikować „fejki antyeuropejskie, antyukraińskie, promujące Viktora Orbana w sieciach społecznościowych”.
Premier Morawiecki przeznaczył swego czasu na funkcjonowanie centrum medialnego fundacji Action Life 2,5 miliona złotych. Wydaliśmy decyzję o zwrocie tej kwoty i złożyliśmy w tej sprawie wniosek do prokuratury, bowiem te środki były wydatkowane niezgodnie z polskim prawem
— przekazał.
Zawiadomienia do prokuratury dotyczą też środków przeznaczonych dla organizacji pozarządowych przez Narodowy Instytut Wolności.
Do tej pory sformułowanych zostało w dziesięciu obszarach zawiadomienia do prokuratury dotyczące dziesiątek milionów złotych nielegalnie wydatkowanych środków
— powiedział.
Grabiec poinformował również, że ws. Instytutu De Republica skierowanych zostało pięć wniosków do prokuratury, a Instytutu Pokolenia - siedem. Oba zostały zlikwidowane w związku z podejrzeniami o łamaniu prawa i wyprowadzaniu środków publicznych. Wnioski do prokuratury ws. Instytutu De Republica dotyczą m.in. wypłacania nienależnych wynagrodzeń jego dyrektorowi Andrzejowi Przyłębskiemu. Ws. Instytutu Pokolenia wnioski dot. kwestii finansowych, ale też np. „świadomego niszczenia danych w komputerach po tym, jak przejęty został nadzór nad instytutami przez likwidatora wskazanego przez KPRM” - powiedział.
Fantazje Grabca
Grabiec pytany na konferencji prasowej, czy wypowiedzi polityków, porównujące Węgry z reżimem Alaksandra Łukaszenki mogą niekorzystnie wpłynąć na polsko-węgierskie stosunki powiedział, że sytuacja Węgier jest trudna, a jeżeli wstępne deklaracje dotyczące objęcia azylem Romanowskiego „znajdą potwierdzenie w dokumentach”, to Węgry „stawiają się w tym zakresie poza nawiasem prawa europejskiego”.
Porównania dotyczące sytuacji na Białorusi czy Rosji nasuwają się same. Do tej pory skorumpowani politycy z Europy, terenu Unii Europejskiej, uciekali do jakichś egzotycznych państw bądź właśnie na wschód
— powiedział.
Przywołał czwartkową deklarację premiera Węgier Viktora Orbana, który - według Grabca - „zamierza blokować europejskie sankcje wobec Rosji i chce ich zniesienia”.
To pokazuje na polityczną bliskość Rosji i Węgier
— dodał.
Grabiec powiedział też, że spodziewa się w najbliższym czasie wykorzystywania uderzających w polski rząd wypowiedzi Romanowskiego przez „moskiewską propagandę, przeciwko Europie i Polsce”.
Ależ oczywiście, poseł Romanowski wcale nie współtworzył rządu, który udzielił potężnego wsparcia Ukrainie i wysyłał broń. Broń, za której pomocą Ukraińcy odpierali orków Putina. Politycy KO nie byli tacy wyczuleni na moskiewską propagandę przeciwko Europie i Polsce, kiedy Łukaszenka zaczął wysyłać nam na granice migrantów. Mało tego, wielu z nich chętnie wpisywało się w tę propagandę swoimi działaniami. To obecny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski „dziękował” USA za to, że miały rzekomo stać za uszkodzeniem Nord Stream, a jego twitt bardzo spodobał się jednemu z przedstawicieli reżimu Putina na forum ONZ. Wreszcie - tego rodzaju insynuacje brzmią dość śmiesznie w ustach szefa Kancelarii Premiera - a konkretnie kancelarii tego samego premiera, który jeszcze do niedawna miał bardzo dobre relacje z Angelą Merkel, byłą już kanclerz Niemiec i osobą, która budowała z Putinem gazociągi Nord Stream.
Za komentarz wystarczy parafraza słów Jana Grabca: Zatem: to jest bardzo smutne, bo to dowodzi, jak nisko upadła jakość klasy politycznej i do jakiej aktywności są gotowi posunąć się ludzie, którzy sprawują dziś władzę, żeby te władzę utrzymać.
aja/PAP
CZYTAJ TAKŻE: Polowanie trwa. Bodnar skierował wnioski o uchylenie immunitetów posłów: Ardanowskiego, Szczuckiego i Obajtka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716408-grabiec-juz-zapowiada-sciganie-kolejnych-poslow-pis